Widzieliśmy grę Star Wars: Battlefront - Moc jest silna w EA DICE - Strona 3
Podczas Star Wars Celebration mieliśmy okazję po raz pierwszy zobaczyć w akcji Star Wars: Battlefront. Zanosi się na to, że Gwiezdne wojny wkroczą w kolejną generację z przytupem: EA DICE tworzy dynamiczny, sprawny i olśniewający wyglądem produkt.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Star Wars: Battlefront - to nie jest Battlefield w kosmosie
Jak już zostało wspomniane, EA DICE tworzy produkcję nastawioną niemal wyłącznie na grę wieloosobową, jednak i gracze preferujący samotną zabawę będą mogli spędzić z Battlefrontem parę chwil. Zabraknie niestety klasycznej kampanii – zostanie ona zastąpiona przez pojedyncze misje, które mają cechować się dostatecznym rozbudowaniem, by dało się je rozegrać więcej niż jeden raz. Poza tym zawsze dojdzie możliwość zaproszenia do wspólnego wybijania szturmowców kolegi – czy to w sieciowej kooperacji, czy na split-screenie. Niestety, przy pytaniu o to, ile map otrzymają samotni gracze i jak długo zajmie wykonywanie na nich zadań, twórcy nabierają wody w usta.
W czasie prezentacji Niklas Fegraeus zapewniał, że „autentyczność jest kluczem do sukcesu” w tworzeniu Battlefronta – i trudno mu nie wierzyć, biorąc pod uwagę ogrom pracy, jaką wykonali deweloperzy z EA DICE. Dzięki współpracy z Lucasfilmem studio miało okazję używać jako modeli przedmiotów wykorzystywanych podczas pracy nad filmami oraz oryginalnej muzyki i ścieżek dźwiękowych (np. odgłosów laserów). Do tego doszły wizyty w miejscach, w których kręcono starą trylogię: ekipa odwiedziła m.in. Tunezję (Tatooine) oraz Norwegię (Hoth).
Pod względem audiowizualnym Battlefront prezentuje się fenomenalnie. Wizyta na Endorze zapoznała nas zarówno z doskonałym oświetleniem i przepiękną bujną roślinnością, wzorowaną na kalifornijskiej puszczy, jak i szczegółowymi modelami postaci oraz wehikułów czy efektownymi eksplozjami. Warto dodać, że oglądany fragment pochodził z wersji na PlayStation 4 – a więc w najwyższych ustawieniach na PC mógłby wyglądać jeszcze bardziej imponująco. Wszystko to dzięki fotogrametrii, technice polegającej na fotografowaniu rzeczywistych modeli z kilkudziesięciu pozycji i przenoszeniu ich do wirtualnego świata, znanej chociażby z polskiego Zaginięcia Ethana Cartera. W połączeniu z możliwościami silnika Frostbite 3 rezultaty są naprawdę godne podziwu. W tyle nie pozostaje oprawa audio, stworzona z użyciem technologii Dolby Atmos, dającej prawdziwie „trójwymiarowy” dźwięk, który perfekcyjnie zgrywa się z zapożyczonymi z filmów odgłosami oraz oryginalną muzyką.
Pierwsze materiały ze Star Wars: Battlefront zapowiadają, że Gwiezdne wojny wkroczą w ósmą generację z wielkim rozmachem. Widać, że Electronic Arts nie poskąpiło grosza, ale jednocześnie trudno się spodziewać, by gigant z Redwood mógł tej decyzji pożałować. Gra prezentuje się niesamowicie, szczególnie pod względem oprawy audiowizualnej i przywiązania do szczegółów. Poza tym – to dynamiczny shooter, którego twórcy nie mają zamiaru redefiniować gatunku, ale zapewniają, że na brak akcji nikt nie będzie narzekać. Dodajcie do tego smaczki, w postaci Sokoła Millenium oraz Dartha Vadera jako grywalnego bohatera, i już macie kilka powodów, by zaznaczyć w kalendarzu 17 listopada. Moc jest silna w EA DICE – oby tylko nie przeciągnięto jej na Ciemną Stronę.
Jakub Mirowski | GRYOnline.pl