Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 31 października 2014, 15:44

autor: Przemysław Zamęcki

Testujemy grę Kingdom Come: Deliverance - realizm kontra grywalność - Strona 3

Piętnastowieczne Czechy część z nas zna z cyklu Andrzeja Sapkowskiego o Reynevanie z Bielawy. Czy nasi południowi sąsiedzi z firmy Warhorse też poczuli ten klimat i postanowili przenieść go do wirtualnego świata?

W menu postaci większość opcji, w tym na przykład crafting, jest na razie zablokowana. Można bohaterowi zdjąć ciuszki i podejrzeć ich współczynniki. Trudno w tej chwili powiedzieć, jak mnogość warstw odzienia będzie wpływała na zachowanie się postaci, ale nadzieje graczy wyrażane w licznych komentarzach są spore. Trochę szkoda, że choć model protagonisty fizycznie istnieje w świecie gry (a więc spoglądając głową w dół widzi się swoje ciało, nogi i stopy, co nie we wszystkich grach FPP jest takie oczywiste), to nie możemy go podejrzeć, jak prezentuje się z zewnątrz. Wyjątkiem są wspomniane wyżej konwersacje.

Nad wsią zapada noc. Po lewej stronie dobrze widoczne palenisko w kuźni.

Grafika na razie nie robi specjalnego wrażenia. Falujące wysokie trawy, drzewa i jeden dostępny leśny zakątek wyglądają bardzo ładnie, ale o zwaleniu z nóg nie może być mowy. Przyznam, że niespecjalne podobało mi się też oświetlenie, co również składam na karb wczesnej wersji. Tym bardziej, że obecny w grze cykl dobowy nie przebiega płynnie i w czasie zmierzchu czy świtu kłują w oczy przeskoki w natężeniu światła. Doceniam za to czeską noc. Po pierwsze jest ciemno. Niby taka oczywistość, ale wiele gier zdaje się tym nie przejmować, przedkładając dobrą zabawę ponad realizm. Gracz ma po prostu mieć możliwość wykonywania zadań w ciągu całej doby bez specjalnego kombinowania, jak zadbać o odpowiednie źródła oświetlenia. Dewaluację znaczenia ciemności doskonale widać na przykładzie serii Risen, gdzie z każdą kolejną częścią noc stawała się coraz jaśniejsza. Dobrze, że Czesi z Warhorse’a obrali inny kurs. Jeszcze lepiej, dlatego że miło popatrzeć w nocy na gwiazdy i dojrzeć na nieboskłonie znajome kształty gwiazdozbiorów. Twarze napotykanych postaci w przypadku tych, które mają nam coś ważnego do przekazania są dosyć ładne. Gorzej sprawa ma się z modelami, które mocno się powtarzają. Wstrzymuję się jednak z jakąkolwiek głębszą opinią w tej sprawie. Zobaczymy, co twórcy trzymają dla nas w zanadrzu.

Celowanie nie jest łatwe, a trafienie w środek nawet najbliższej tarczy jest nie lada wyzwaniem.

Na razie otwarty świat istnieje tylko w deklaracjach twórców. Po wsi można biegać bez przeszkód, ale już na wychodzących z niej dróżkach postawiono niewidzialne zapory. To jest całkowicie zrozumiałe i oczywiście zniknie wraz z kolejnymi update’ami. Mój niepokój wywołuje coś innego. W pobliżu wsi znajduje się las, do którego nie da się wejść. Postawiono przed nim bariery z pancernych krzaczorów. Wygląda to paskudnie. Podejrzenia o niecne intencje twórców rosną, kiedy odkryjemy, że istnieje w jednym miejscu możliwość wejścia do lasu, ale po kilkudziesięciu metrach kluczenia pomiędzy wysokimi drzewami znowu wpadamy na krzaki broniące dostępu do dalszego obszaru. Wkrada się myśl, że co prawda świat Kingdom Come będzie duży, ale poruszać się po nim będziemy raczej ściśle wytypowanymi ścieżkami. Mam nadzieję, że sprawa wyjaśni się jak najszybciej.

Jedyny dostępny w pierwszej alfie leśny zakątek.

Pierwszy kontakt z Deliverance był dla mnie bardzo przyjemny, ale jak na razie pozbawiony efektu „wow!”. Autorzy pokazują jedynie malutki fragment tego, czym dysponują i chyba raczej bardzo poważnie podchodzą do całego przedsięwzięcia. Trochę szkoda, że gra ma być sprzedawana w odcinkach, co tym bardziej może pozbawić nas doznania ogromu świata (ponoć większego nawet od tego z Oblivionu).

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.