Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

The Witcher 2: Assassins of Kings Publicystyka

Publicystyka 20 kwietnia 2012, 20:20

autor: Michał Długosz

Co nowego w Wiedźminie 2? Testujemy Edycję Rozszerzoną gry

Posiadacze Xboksa 360 mogą nareszcie sprawdzić, czym tak wielu zachwycił Wiedźmin 2, natomiast dla graczy pecetowych przygotowana została łatka uaktualniająca grę do Edycji Rozszerzonej. Jakie zmiany wprowadza patch?

EDYCJA ROZSZERZONA TO:
  • ogromna łatka (10 GB), którą można pobrać bez ponoszenia dodatkowych opłat;
  • opcja otrzymania za darmo pełnej wersji gry Wiedźmin 2 w serwisie GOG;
  • dwa zupełnie nowe zadania, po jednym dla każdej ze ścieżek fabularnych;
  • introdukcja wykonana przez Tomasza Bagińskiego, poprawione zakończenie, premierowe animacje pomiędzy aktami;
  • nowe lokacje, nowe miecze i niedostępne wcześniej trofeum;
  • zwierzęta.

W dniu premiery drugiego Wiedźmina na konsoli Xbox 360 studio CD Projekt Red opublikowało ogromną, bo ważącą ponad 10 gigabajtów łatę, która uzupełnia pecetowy pierwowzór o wszystkie nowości, jakie pojawiły się w edycji przeznaczonej na sprzęt Microsoftu. Co najważniejsze, na przekór dzisiejszym standardom wszystko to zostało udostępnione całkowicie za darmo, dlatego każdy posiadacz oryginalnej kopii gry może sprawdzić, co przygotowali deweloperzy bez ponoszenia dodatkowych kosztów. A trochę rzeczy się pojawiło.

Debiut pecetowej nakładki nie obył się bez pewnych perturbacji. Otóż osoby, które wcześniej pobrały lwią część aktualizacji, musiały czekać do dnia premiery na ściągnięcie brakujących plików umożliwiających zainstalowanie łatki. Kiedy te zostały już wypuszczone, instalacja rozszerzenia okazała się niemożliwa z powodu błędu w plikach. Na szczęście w bardzo krótkim czasie pojawiło się rozwiązanie problemu, polegające na ponownym ściągnięciu już poprawnie działających części (ważących razem około 600 MB, co jest niczym w stosunku do całkowitej wielkości patcha). Po tym zabiegu bez dalszych kłopotów można już było zainstalować uaktualnienie i cieszyć się Edycję Rozszerzoną.

W taki oto sposób obrazowana jest teraz podróż wiedźmina pomiędzy aktami.

Pierwszym, co rzuca się w oczy po uruchomieniu gry, jest możliwość otrzymania darmowej kopii Wiedźmina 2 na platformie GOG dla każdego posiadacza oryginalnej wersji polskiej. Wystarczy się zarejestrować w serwisie i wpisać klucz, a Edycja Rozszerzona stanie się naszą własnością wraz z wszystkimi dodatkami (poradnik, ścieżka dźwiękowa, tapety na pulpit i wiele innych rzeczy). Cieszy fakt, że bez względu na to, gdzie nabyliśmy ostatnie przygody Geralta, czy to na Steamie, Origin, czy w wersji pudełkowej, każdy kod uprawnia do otrzymania kopii zapasowej na GOG-u. Bardzo miła niespodzianka.

Zmagania otwiera całkowicie nowe intro wyreżyserowane przez Tomasza Bagińskiego, które de facto zadebiutowało jeszcze przed premierą gry. Mimo że widziałem je już wiele razy, to w dalszym ciągu robi na mnie piorunujące wrażenie i powoduje opad szczęki. Trzeba przyznać, że pan Tomasz spisał się na medal, tworząc filmik dopieszczony w każdym calu i świetnie wprowadzający w historię opowiadaną w Wiedźminie 2. Oprócz nowej introdukcji Edycja Rozszerzona zawiera kilkanaście innych animacji. Część z nich pojawia się pod koniec każdego z aktów i w przystępny sposób informuje o wyborach, jakie podjęliśmy w trakcie ich przechodzenia, oraz o tym, co czeka nas w następnych rozdziałach przygody Geralta z Rivii. Dodatkowo otrzymujemy również animowane plansze przedstawiające geograficzne położenie głównego bohatera na Kontynencie. Na uwagę zasługuje także fakt umieszczenia w Edycji Rozszerzonej zupełnie outro, które mniej więcej pokazuje zarys tego, co stanie się główną osią fabularną trzeciej części.

Kilka istotnych zmian wprowadzono też do samej rozgrywki. Nie licząc całego szeregu poprawionych błędów, deweloperzy z CD Projekt Red wzięli sobie do serca uwagi graczy i umieścili tu rzeczy, których nie mieliśmy okazji zobaczyć w podstawowej wersji gry. Chyba największymi nieobecnymi w świecie drugiego Wiedźmina były zwierzęta. Ileż to razy, przechadzając się po ulicach Flotsam, mieliśmy okazję słyszeć poszczekiwania psów, których nigdzie nie było? Uaktualnienie do Edycji Rozszerzonej w końcu wzbogaca faunę o przedstawicieli kilku gatunków, takich jak koty, kaczki, świnie, kury i oczywiście wspomniane psy. Niestety, producenci zapomnieli chyba, że poza zwierzętami udomowionymi są jeszcze dzikie, których i tym razem zabrakło, toteż w dalszym ciągu, eksplorując tereny leśne, nie spotkamy żadnej sarny czy dzika. Możliwe, że w następnej łatce w końcu się pojawią. Poza tym Edycja Rozszerzona wprowadza kilka nowych mieczy losowo rozmieszczonych w różnych lokacjach (i to całkiem mocnych) oraz trofeum z wilkołaka. Jednak chyba najbardziej wyczekiwaną przez wszystkich fanów nowością są dodatkowe zadania, jakie pojawiają się w ostatnim, trzecim, akcie.

Z zapowiedzi twórców wynikało, że mają one wydłużyć rozgrywkę w finałowym rozdziale przygód Geralta aż o cztery godziny i w pewnym sensie jest to prawdą. Dlaczego tylko w pewnym sensie? Otóż do naszej dyspozycji oddane zostały dwie nowe misje, jednak problem polega na tym, że zostały one przydzielone do dwóch różnych ścieżek, pomiędzy którymi musieliśmy wybierać pod koniec aktu pierwszego. Zatem jeżeli przechodzimy grę po stronie Roche’a, będziemy mogli ukończyć quest „Lilie i żmije”, natomiast decydując się na drogę Iorwetha, poznamy sekrety zadania „Tajemnice Loc Muinne”. Oba wprowadzają do Wiedźmina 2 całkowicie nowe lokacje, a są to odpowiednio lasy w okolicy zniszczonego miasta oraz lochy pod miastem elfów, których dogłębna eksploracja wystarczy na dodatkowe pół godziny zabawy.

Niestety zaktualizowanie Zabójców królów do edycji rozszerzonej niesie ze sobą również kilka problemów. Chyba najbardziej doskwierającym może okazać się brak kompatybilności zapisanych stanów rozgrywki z poprzednich wersji. Na ogół wiąże się to z nieprawidłowym wyświetlaniem przerywników filmowych na silniku gry (czarny ekran z dźwiękiem w tle, brak jakichkolwiek tekstur). W moim przypadku, gdy chciałem rozpocząć zabawę od aktu trzeciego, pomogło załadowanie zapisu z samej końcówki drugiego rozdziału i wtedy wszystko już działało jak należy. Niemniej zdecydowanie polecam zacząć całą przygodę od początku, żeby oszczędzić sobie ewentualnych nerwów i mieć okazję zobaczyć wszystkie nowości, jakie zaserwowali deweloperzy. Poza tym po zainstalowaniu łatki zaobserwowałem dość duże spadki płynności i to na całkiem mocnej konfiguracji sprzętowej (wszystkie ustawienia na maksimum z wyłączonym uberpróbkowaniem), a co najlepsze – w momentach z pozoru najmniej obciążających komputer, takich jak cutscenki, walki wręcz czy chociażby przejście do trybu medytacji, gdzie liczba efpeesów spadała aż dwukrotnie. Na szczęście podczas samej rozgrywki wszystko działało płynnie i obyło się bez nieprzyjemnego „chrupania”. Do tego zdarzało mi się również być świadkiem sytuacji, w których NPC lewitowali nad powierzchnią ziemi i niczym duchy przechodzili przez ściany budynków, żeby udać się w docelowe miejsce. Niby nic, ale warto by było to poprawić.

Lewitująca świnia – niestety, nawet w edycji rozszerzonej nie obyło się bez błędów.

Wiedźmin 2: Zabójcy królów w edycji rozszerzonej poza dużą ilością ciekawych i wartych sprawdzenia zmian pokazuje również bardzo ważną rzecz, a mianowicie to, z jakim szacunkiem CD Projekt podchodzi do fanów serii. Obecnie bardzo rzadko zdarza się, żeby producent wydawał tak dużą łatkę, dodającą nowe zadania, lokacje, przedmioty i przerywniki filmowe, całkowicie za darmo. Doliczyć do tego jeszcze trzeba możliwość otrzymania drugiej kopii na platformie GOG wolnej od jakichkolwiek zabezpieczeń typu DRM, co już w ogóle wydaje się być ewenementem. Chociażby z tego względu ludziom z naszego rodzimego studia należą się słowa uznania, nawet mimo początkowego delikatnego falstartu rozszerzenia i kilku błędów pojawiających się w samej grze. Podsumowując Edycję Rozszerzoną w kilku słowach, śmiało mogę stwierdzić, że jest po prostu dobra.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów