Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 23 sierpnia 2006, 15:05

autor: Borys Zajączkowski

GC 2006 - Dzień pierwszy

GC rosną w siłę - 30% co roku! Organizatorzy spodziewają się 150 tys. odwiedzających (136 tys. w minionym roku), do tego 2500 dziennikarzy z 30 krajów oraz 368 wystawców, którzy zaprezentują 200 premierowych produkcji.

Rok to dla Games Convention przełomowy. Stały wzrost rozmiaru i prestiżu niemieckich targów idzie w parze z niedawnym oświadczeniem przewodniczącego ESA – Douglasa Lowensteina – jakoby przyszłoroczne E3 miały całkowicie zmienić swoją formułę. Od największego na świecie show poświęconego grom ewoluować w stronę imprezy mocno profesjonalnej, koncentrującej się na bezpośrednich spotkaniach producentów i wydawców z mediami. Pomysł to w sumie szlachetny, lecz w czasie, gdy demo gry czy materiały prasowe można wystawić na FTP, a wywiad zrobić mailowo, zasadność jechania na drugi koniec świata po to samo staje pod znakiem zapytania. Tymczasem Niemcy się nie zmieniają – wielki show to wielki show. Światła, dudnienie z głośników, rozmigotane ekrany, a pomiędzy tym wszystkim spacerujące hostessy, ubrane jakby w halach 36,6 stopni było. Może się okazać, że za rok świat w poszukiwaniu dobrej zabawy będzie przyjeżdżał raczej tu. Kto wie? :-) Póki co organizatorzy spodziewają się 150 tys. odwiedzających (136 tys. w minionym roku), do tego 2500 dziennikarzy z 30 krajów oraz 368 wystawców, którzy zaprezentują 200 premierowych produkcji. I to już słychać, gdzie się nie obrócić – udział języka niemieckiego w globalnym szumie wydatnie się zmniejszył.

Josef Rahmen, dyrektor lipskich targów.

Niestety otwierająca targi konferencja prasowa wciąż prowadzona jest jedynie w języku Goethego i gdyby nie angielskie podpisy tu i ówdzie można by się nie domyślić, że przemysł rozrywkowy ma się dobrze, że ustawicznie zmniejsza się w nim udział gier pecetowych na korzyść gier video, że rośnie procent graczy-kobiet. ;-) No i oczywiście konsole nowej generacji. Całe targi zostały przekonstruowane pod kątem wielkiej trójki, tak żeby nie tylko miała dla siebie jak najwięcej miejsca, ale nawet żeby dostęp do ich standów ułatwić – specjalnie dla Microsoftu i dla Nintendo zostały udostępnione dwa dodatkowe wejścia na tereny wystawiennicze. W której ja to książce SF czytałem, że władzę nad światem przejmą wielkie korporacje? We wszystkich? I w ogóle były to jeszcze książki science-fiction...? To głównie udział trójki tych wydawców sprawił, że sumaryczny rozmiar tegorocznych ekspozycji sięgnął liczby 90 tys. metrów kwadratowych – tak, to jest 9 hektarów... Z tym sumuje się 2-hektarowe już centrum konferencyjne, czyli coś takiego, w co mają się zamienić E3 za rok. Jeśli w Los Angeles nie będzie ono miało 3 hektarów, to nie wiem, czy pomysł się przyjmie. :-)

A to ci dziennikarze właśnie...

Tak czy siak dziś rozpoczynają się największe w Europie targi elektronicznej rozrywki. Póki co fajerwerków jeszcze wielkich nie ma, bo dzień to prasowy czyli stosunkowo cichy, poświęcony konferencjom i prezentacjom, z których relacje znajdziecie na naszym serwisie wszędzie dookoła. Z pewnością najciekawsze z nich przygotowało Nintendo (bo ma co pokazać), Microsoft (bo chce pokazać, że PS3 i tak nic na rynku nie zmieni) i Sony (bo pewnie rzeczywiście nie zmieni i pozostanie liderem).

GC 2006: Blaski i trzaski
GC 2006: Blaski i trzaski

Games Convention to nie targi, na których wydawcy licytują się na ilość szokujących nowinek, ale precyzyjnie skonstruowany show, którego jedynym prawdziwym celem jest rozrywka.

GC 2006 - Nasz punkt wiidzenia
GC 2006 - Nasz punkt wiidzenia

Kolejne targi, które nawet jeśli nie mijają pod znakiem Wii, to właśnie Wii stanowi tę obowiązkową atrakcję, bez zaliczenia której czuć byśmy mogli, że umknęło nam coś bardzo istotnego. A prócz Wii? Sporo dobrze zapowiadających się gier. No i hostessy. :)