futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 27 września 2018, 10:02

autor: Christoph Liedtke (gamestar.de)

Od Comanche do Wiedźmina i Kingdom Come – roślinność w grach 3D na przestrzeni lat

Drzewa, krzewy i trawy: krajobrazy pozbawione wszelkiej roślinności wydają się obce i sztuczne. Nic więc dziwnego, że deweloperzy od zawsze próbowali ulepszać wygląd flory w grach.

Spis treści

Just Cause 2 (2010)

Just Cause 2, tak samo jak The Hunter, korzystało z silnika Avalanche i zachwycało wspaniałym odwzorowaniem roślinności i krajobrazu. Tytuł został wydany w marcu 2010 roku i przekonuje szaloną fabułą, niedorzecznym kaskaderstwem, ale przede wszystkim imponującą oprawą graficzną.

Wizualnie gra nie ustępowała nowszym tytułom rozgrywającym się w podobnym środowisku, takim jak Far Cry 3, ponieważ jej tropikalna wyspa tworzyła wspaniałą atmosferę przy użyciu gęstej i szczegółowej roślinności dżungli, dynamicznej pogody i systemu zachmurzenia, nastrojowemu cyklowi dnia i nocy oraz zróżnicowanym strefom klimatycznym.

Avalanche wygenerowało piękną roślinność. - 2018-09-27
Avalanche wygenerowało piękną roślinność.

Battlefield 3 (2011)

Tak jak dawniej gracze wpadali w ekstazę na wspomnienie o silniku CryEngine, tak dzisiaj ronią łzy radości dzięki technologii Frostbite 2. Grafika w Battlefield 3 nadal może powodować przecieranie oczu ze zdumienia. Dla wielu był to pierwszy tytuł, który miał na tyle imponującą oprawę, aby móc rywalizować z wydanym cztery lata wcześniej Crysisem.

Silnik Frostbite 2 pozwolił dostarczyć rozległe mapy, świetne oświetlenie oraz efekty cieni, a także prawie całkowicie zniszczalne środowisko, w tym również drzewa. Choć Battlefield 3 tak naprawdę nie wprowadził rewolucji w temacie roślinności, ale w połączeniu z licznymi graficznymi wodotryskami pozwolił graczowi doświadczyć tak wspaniałej fauny i flory, jak nigdy wcześniej.

Battlefield pozwala napawać się piękną roślinnością… i jej niszczeniem. - 2018-09-27
Battlefield pozwala napawać się piękną roślinnością… i jej niszczeniem.

Assassin’s Creed IV: Black Flag (2013)

Od czasu wydania pierwszej części w roku 2008 seria Assassin’s Creed oferowała harmonijną grafikę w wysokiej jakości, której jednak zawsze brakowało ostatniego szlifu, pozwalającego nawiązać faktyczną walkę z tytułami pokroju Crysisa czy Battlefielda 3.

Chociaż Ubisoft wprowadzał ulepszenia do (prawie) każdej nowej części, to jednak nigdy nie zrobił dużego kroku w stronę wyniesienia oprawy graficznej serii na nowy poziom. Również czwarta część cyklu – Black Flag – była wierna tej tradycji, wyróżniała się jednak za sprawą doskonałego odwzorowania roślinności.

Deweloperzy najwyraźniej postanowili zmodyfikować tę część silnika graficznego, aby móc stworzyć przekonującą scenerię dla pirackiej przygody na Karaibach, z ich dziesiątkami gęsto porośniętych roślinnością wysp – co sprawiło również, że gracz mógł ukryć się w krzakach za pomocą jednego ruchu.

Wirtualne Karaiby miały do zaoferowania bogatą florę. - 2018-09-27
Wirtualne Karaiby miały do zaoferowania bogatą florę.