Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 4 lipca 2018, 16:59

PlayStation War – Sony a krwawa wojna w Afryce

Choć brzmi to jak żart, popularność PlayStation 2 miała 20 lat temu przyczynić się do cierpień mieszkańców Afryki. Co tę konsolę łączyło z II wojną domową w Kongu? Odpowiedź jest prosta – tantal. A czy była jej winna? To już nie jest takie jednoznaczne.

Spis treści

PlayStation i tantal, dlaczego ceny wzrosły?

W uproszczonym medialnym przekazie za wzrost cen tantalu na giełdach odpowiedzialna była nadchodząca premiera PlayStation 2 w Ameryce i Europie. Ogromne ilości pierwiastka miały być potrzebne do wyprodukowania odpowiedniej liczby tych „zabawek”. W efekcie tantalu miało zabraknąć, a ceny poszły w górę. Proces, który doprowadził do zwyżki cen, w rzeczywistości okazał się znacznie bardziej złożony. To nie prawdziwy deficyt surowca przyczynił się do nagłego wzrostu cen, a spekulacja.

Ogromny popyt na PlayStation 2 miał swój wpływ na wzrost cen tantalu. Był on jednak zdecydowanie zbyt mały, żeby mówić o „wojnie PlayStation”. - 2018-07-04
Ogromny popyt na PlayStation 2 miał swój wpływ na wzrost cen tantalu. Był on jednak zdecydowanie zbyt mały, żeby mówić o „wojnie PlayStation”.

W późnych latach 90. nastąpił wzrost popytu na elektronikę użytkową. Nowe produkty, takie jak telefony komórkowe drugiej generacji, konsole i ultralekkie laptopy, weszły na rynek i okazały się bardzo popularne. Urządzenia te potrzebowały kondensatorów z tantalu. Główny przetwórca tantalu, Cabot and H.C. Starck, wiedział, że rynek tantalu, a głównie tantalowego proszku potrzebnego do produkcji kondensatorów, powiększy się. Obawiając się, że może zabraknąć towaru, złożył duże i drogie zamówienia długoterminowe u producentów.

Coltan, Michael Nest

Podobnie miały zachować się inne firmy, które spodziewały się wzrostu popytu na tantal. Produkcję największych kopalń wykupiono miesiące naprzód, a na rynku zostało bardzo mało surowca, który można byłoby nabyć „tu i teraz”. Jednocześnie sprzedaż elektroniki faktycznie się zwiększała, a wraz z nią zapotrzebowanie na kondensatory. Ci, którzy nie zabezpieczyli sobie dostaw wcześniej, musieli w tym momencie płacić więcej.

Wtedy wykorzystano kontakty nawiązane w Kongu podczas pierwszej wojny, by dostarczyć na globalny rynek więcej towaru. Afrykańscy watażkowie nie podpisywali kontraktów długoterminowych i mogli zaspokoić popyt „tu i teraz”. Handlarze z kolei zaczęli skupywać surowiec, licząc na dalsze wzrosty cen i łatwy zysk, jednocześnie nadal nakręcając ceny.

Na wzrost cen tantalu wpłynął zarówno faktyczny popyt na elektronikę, jak i spekulacje na giełdzie. - 2018-07-04
Na wzrost cen tantalu wpłynął zarówno faktyczny popyt na elektronikę, jak i spekulacje na giełdzie.

Po krótkim czasie ów samonapędzający się popyt ustał, bo inwestorzy zorientowali się, że przepłacanie za surowiec, którego w rzeczywistości wcale nie brakuje, nie ma sensu. Ceny wróciły do poprzedniego poziomu, a zbrojne grupy w Kongu do eksploatowania innych niż tantal źródeł przychodu.

Czy więc to popularność PlayStation 2 była przyczyną wzrostu cen? Tak, ale jedną z naprawdę wielu. Bardzo możliwe też, że większość (albo i całość) surowca faktycznie użytego w konsolach Sony pochodziła nie z Konga, a z Brazylii czy Australii. Wielka japońska firma z pewnością korzystała z usług dużych dostawców, którzy – jak wspomniałem wcześniej – mieli podpisane długoterminowe umowy. Z pewnością jednak szał na pierwsze PlayStation i oczekiwania wobec nowej generacji tej konsoli były jednym z czynników, które przekonały przetwórców o konieczności zabezpieczenia solidnych dostaw tantalu, od czego wszystko się zaczęło.

Medialna nagonka czy PlayStation we krwi?

Sama nazwa „PlayStation War” to zdecydowanie manipulacja. Za wzrost cen tantalu odpowiadało w takim samym stopniu Sony, Nokia, Samsung i inni producenci elektroniki oraz oczywiście ich klienci, my wszyscy. Wielkie znaczenie miała także giełda, na której ceny ustalane są często przez nastroje, przewidywania i chciwość, a nie fakty i dobrą wolę.

NIE TYLKO PLAYSTATION

Jeśli przyjrzymy się gospodarce w roku 2000, zobaczymy, że PlayStation 2 nie było jedynym urządzeniem, którego zbyt napędzał wtedy rynek elektroniki. 1 września tego roku rozpoczęła się sprzedaż Nokii 3310. Tak, te telefony również potrzebowały do działania tantalowych kondensatorów. To był także czas, kiedy popularność zaczęły zdobywać odtwarzacze mp3 i DVD.

Choć konflikty w Afryce wybuchałyby prawdopodobnie niezależnie od wydarzeń na „bogatej Północy”, sprzedaż diamentów, ropy, kobaltu czy właśnie tantalu krajom rozwiniętym nakręca tego typu sytuacje na tym kontynencie. Zyski ze sprzedaży „krwawych minerałów” są powodem do walki i jednocześnie umożliwiają zakup broni i eskalację działań zbrojnych.

O ile więc zrzucanie winy za przemoc w DRK wyłącznie na PlayStation jest poważnym nadużyciem, o tyle postęp i konsumpcjonizm faktycznie wywierają destrukcyjny wpływ na kraje tzw. Trzeciego Świata. Popularność PlayStation 2 nie była jedyną przyczyną problemu, ale była jego częścią.

Marcin Strzyżewski

Marcin Strzyżewski

W GRYOnline.pl zaczynał w dziale publicystyki, później był kierownikiem działu technologii, co obejmowało zarówno newsy oraz publicystykę, jak i kanał tvtech. Wcześniej pracował w wielu miejscach, m.in. w redakcji portalu Onet. Z wykształcenia rusycysta. Od lat planuje, żeby wrócić do nurkowania, ale na razie jest zajęty głównie psem, królikiem i kanałem youtube’owym, na którym opowiada o krajach byłego ZSRR.

więcej

Sony odwraca się od Japonii, a tracą na tym gracze
Sony odwraca się od Japonii, a tracą na tym gracze

Ico, The Last Guardian, Demon’s Souls, Patapon to przeszłość. W nowej rzeczywistości Sony nie ma już miejsca na finansowanie tytułów, które opierają się zachodnim trendom i wyznaczają swoje własne.

Żywie Biełaruś! Które gry kupić, by wesprzeć deweloperów zza Buga?
Żywie Biełaruś! Które gry kupić, by wesprzeć deweloperów zza Buga?

W obliczu trwających już ponad tydzień protestów przeciw prezydenturze Alaksandra Łukaszenki przypominamy gry, jakie przyszły do nas zza naszej wschodniej granicy – i zachęcamy do wsparcia białoruskich deweloperów w tych burzliwych czasach.

Crossplay i PlayStation 4 – wielka wojna, która tak naprawdę #nikogo
Crossplay i PlayStation 4 – wielka wojna, która tak naprawdę #nikogo

Wielka konsolowa wojna fanbojowa weszła ostatnio w kolejną fazę. Epicentrum starć stały się rozgrywki między posiadaczami różnych platform. Badania dowodzą jednak, że całe to zamieszanie dotyczy elementu, który większości graczy zupełnie nie interesuje.