autor: Michał Pajda
Wielcy nieobecni 2017 roku – gry, które miały być, ale jeszcze ich nie ma
Rok 2017 był dobry, ale miał być przecież jeszcze lepszy. Ileż to gier miało wyjść przed końcem grudnia, ale wpadło w poślizg i koniec końców odleciało w mniej lub bardziej odległą przyszłość? Oto przegląd 10 najbardziej nieodżałowanych „spadochroniarzy”.
Spis treści
- Wielcy nieobecni 2017 roku – gry, które miały być, ale jeszcze ich nie ma
- Frostpunk
- Red Dead Redemption 2
- BattleTech
- Vampyr
- Agony
- Overkill’s The Walking Dead
- Gwint: Wiedźmińska gra karciana (fabuła)
- Kingdom Come: Deliverance
- Ni no Kuni II: Revenant Kingdom
Gwint: Wiedźmińska gra karciana (fabuła)
Materiał na GRYOnline.pl bez wzmianki o słowiańskim zabójcy potworów to nie materiał – dlatego też w zestawieniu „wielkich nieobecnych 2017” należy wypunktować Gwinta: Wiedźmińską grę karcianą. Gwint, wzorem innych karcianek pokroju Hearthstone’a, skupia się na kompletowaniu talii i rozgrywaniu batalii multiplayer, które toczą się online między graczami – jego zasady natomiast opierają się na minigierce z Wiedźmina III. Jak na razie pojedynki dostępne są wyłącznie w fazie publicznej bety, ale oficjalna premiera fabularnego wątku dla jednego gracza, zatytułowanego „Wojna krwi”, miała mieć miejsce w 2017 roku.
Premiera tego trybu – podobnie zresztą jak i Squadrona 42 ze Star Citizen – planowana była na ten rok, jednak twórcy musieli przełożyć ją na 2018. Powodów takiego postępowania może być wiele, jednak w przypadku CD Projektu należy być pewnym, że chodzi o jakość serwowanej produkcji. W FAQ na głównej stronie Gwinta można przeczytać, że beta-testy zakończą się, gdy twórcy będą przekonani, iż gra oferuje dobrze zbalansowaną i przede wszystkim ciekawą rozgrywkę. Dla mnie jest to najbardziej solidne zobowiązanie w całym zestawieniu. Tej jednej gry – zarówno pod względem jakości, jak i tego, że w ogóle wyjdzie – możemy być pewni w stu procentach.