Odświeżanie z klasą – 20 najciekawszych remasterów i remake’ów gier
Trudno dziś o dobre skojarzenia ze słowem „remaster” – ale czy na pewno słusznie? Przypominamy najlepsze przykłady odświeżania gier w historii branży, te starsze i te nowsze, zarówno remastery, jak i całościowe remake'i.
Spis treści
- Odświeżanie z klasą – 20 najciekawszych remasterów i remake’ów gier
- Broken Sword: The Shadow of the Templars – Director’s Cut
- Bully: Scholarship Edition
- Castle of Illusion i DuckTales
- Sid Meier’s (Civilization IV) Colonization
- Final Fantasy III i IV na NDS-a
- Metal Gear Solid: The Twin Snakes
- Metro 2033 Redux
- The Secret of Monkey Island i Monkey Island 2 Special Edition
- Oddworld: Abe’s Oddyssey New N’ Tasty
- Prince of Persia Classic
- Ratchet & Clank (2016)
- realMyst: Masterpiece Edition
- Resident Evil HD
- Sid Meier’s Pirates!
- Super Mario 64 DS
- The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D
- The Settlers II: 10-lecie
- Tomb Raider: Anniversary
- Wings! Remastered Edition
- Przygodówki Sierry w wersji VGA
Sid Meier’s Pirates!
A oto i obiecana druga gra sygnowana nazwiskiem Sida Meiera, która doczekała się wiekopomnego remake’u – w przypadku Sid Meier’s Pirates! z 2004 roku zmiany zaszły zdecydowanie dalej niż przy Civilization IV: Colonization. Owszem, w uproszczeniu można sprowadzić je do przejścia z grafiki 2D na 3D, ale taka przemiana ma znacznie większe konsekwencje, gdy mówimy o swoistym symulatorze życia pirata, w którym elementy zręcznościowe występują na równi ze strategicznymi (jeśli nie przeważają).
Żegluga po pustym przestworze 8-bitowego morza (albo i nawet 16-bitowego, jeśli uwzględnić Pirates! Gold z 1993 r.) to zupełnie inne doświadczenie niż prucie fal tętniących życiem wód w trzech wymiarach. Mimo to zasady rozgrywki w ogólnym zarysie pozostały bardzo podobne do tych z pierwowzoru. Największą zmianę w mechanice stanowi implementacja dodatkowych zręcznościowych minigier, takich jak taniec z gubernatorskimi córkami czy nocne zakradanie się do strzeżonych fortów. Co ciekawe, w remake’u Sid Meier pokusił się również o pogłębienie warstwy fabularnej gry, dając głównemu bohaterowi osobiste cele do zrealizowania w toku rozgrywki (odnalezienie porwanej rodziny), ale jest to nieobligatoryjny i w gruncie rzeczy kosmetyczny dodatek. Mamy więc do czynienia z próbą odświeżenia kultowego tytułu, która – choć skorzystano przy niej z dobrodziejstw technologii XXI wieku – została przeprowadzona przede wszystkim z myślą o fanach pierwowzoru. Tym samym jest to produkt troszkę archaiczny i niezbyt złożony mechanicznie – a dzięki temu jedyny w swoim rodzaju i niezapomniany.