Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 13 lutego 2016, 12:07

autor: Luc

Polacy na Steamie - najpopularniejsze gry i jak wypadamy na tle innych krajów?

Liczba grających na Steamie stale rośnie a o sile platformy Valve w dużej mierze decydują także Polacy. W co gramy najchętniej? Przy czym spędzamy najwięcej czasu? Analizujemy profil polskiego gracza na Steamie na podstawie dostępnych danych.

Platforma Steam, założona przez Gabe’a Newella, przeszła od roku 2004 gigantyczną przemianę i dziś stała się mekką dla poszukujących wygodnego sposobu na wirtualną rozrywkę. Niezliczone wyprzedaże, wygodna obsługa, możliwość zbierania kart oraz osiągnięć, a na dokładkę warsztat z najciekawszymi modyfikacjami fanów do wybranych tytułów – tak w skrócie można określić główne powody, za sprawą których Steam wyrósł na wiodącą usługę na komputerach stacjonarnych i rozrasta się z każdym dniem. Producenci wiedzą, że to właśnie tam mają największe szanse na wybicie się ze swoim dziełem i choć zdarzają się pojedyncze przypadki hitów, które nie trafiły na platformę Valve, zdaje się to jedynie potwierdzać regułę.

Popularność Steama doszła już do tego poziomu, że dla wielu graczy fakt kupna gry u konkurencji – między innymi w usłudze Uplay czy Origin – jest wręcz nie do pomyślenia. Choć Steam od czasu do czasu boryka się z wizerunkowymi problemami, regularnie co kilka tygodni słyszymy o kolejnym rekordzie – a to w ilości sprzedanych kopii, a to w wysokości zarobków czy też liczbie jednocześnie grających. Sporą grupę decydującą o sukcesach platformy stanowią także polscy gracze. Choć w stosunku do światowych liderów jest nas o wiele mniej, z nadwiślańskim rynkiem trzeba się po prostu liczyć. Jakie są więc preferencje polskich zwolenników elektronicznej rozrywki? W co i jak długo najczęściej gramy? I jak wypadamy na tle pozostałych krajów? Na te oraz kilka innych pytań postaramy się odpowiedzieć w niniejszym artykule. A że odpowiedzi, jakich dostarcza Steam Spy, bywają mocno zaskakujące, nie zwlekajmy ani chwili dłużej.

Z racji dynamicznego charakteru bazy danych Steam Spy poszczególne wartości procentowe oraz ilościowe mogą się zmieniać z upływem czasu. Szczegółowe informacje są aktualizowane każdego dnia, dlatego nie traktujcie podanych liczb jako ostatecznego wyznacznika – mają za zadanie po prostu dać ogólne pojęcie o tym, jak wyglądają preferencje grających na Steamie.

Ilu Polaków jest Steamie?

Zanim jednak przejdziemy do dokładniejszej analizy naszych gustów, sprawdźmy, ilu z nas w ogóle jest obecnych na platformie Gabe’a. Łączna liczba użytkowników na całym świecie oscyluje w granicach 135–140 milionów, co samo w sobie okazuje się rezultatem szalenie imponującym. Polacy stanowią niespełna 3% całej populacji Steama, co jednocześnie oznacza, że przekładając dane na konkretne liczby, możemy poszczycić się białą-czerwoną reprezentacją w liczbie 4,2 miliona osób. Z jednej strony to niewiele, zwłaszcza jeśli porównamy się z Amerykanami, spośród których aż 25 milionów korzysta z usługi. Patrząc na to jednak z innej perspektywy – daje nam to miejsce w pierwszej dziesiątce najliczniejszych narodów, co i tak dla wciąż rozwijającego się rynku gamingowego w Polsce jest fantastycznym rezultatem. W samej Europie pod względem liczby użytkowników wyprzedzają nas jedynie takie potęgi jak Rosja, Wielka Brytania, Niemcy oraz Francja. Grono absolutnie zacne i fakt, że się w nim znaleźliśmy, pokazuje, jak mocną pozycję ma nad Wisłą granie na PC.

Polacy nie mają się również czego wstydzić w kwestii swojej „aktywności” na Steamie. 89% wszystkich kont zarejestrowanych przez naszych rodaków zostało przynajmniej raz uruchomione. Na tym poziomie kształtują się także rezultaty liderów branży, zaś w najgorszych przypadkach wśród najliczniejszych nacji wynik spada do około 80 oczek procentowych. W ciągu ostatnich dwóch tygodni 43% polskich graczy na Steamie korzystało z tej platformy, co stawia nas na drugim stopniu światowego podium! W tej kategorii ustępujemy jedynie Szwecji (45%).

Co jednak z nieco bardziej szczegółowymi statystykami? Czy możemy pochwalić się czymś innym niż tylko liczebnością? Jak się okazuje – niemal we wszystkich istotnych kategoriach znajdujemy się w czołówce. W przypadku wszystkich gier zakupionych na Steamie aż 2,5% transakcji okazało się być wykonane z terytorium naszego państwa. Z racji tego, że średnia liczba posiadanych tytułów przez polskiego gracza na Steamie wynosi około 21,5, oznacza to zawrotną liczbę 90 milionów gier przypisanych do kont Polaków na tej platformie. Oczywiście pod tym względem USA (26,7% wszystkich gier, czyli 962 miliony egzemplarzy) czy Rosja (8,55% wszystkich gier, czyli 310 milionów sztuk) biją nas na głowę, ale już w zestawieniu z Turcją, z którą często jesteśmy wrzucani w przypadku kwestii biznesowych do jednego worka, wypadamy fenomenalnie, odnotowując aż trzykrotnie lepszy wynik.

Bardzo interesująco prezentują się także statystyki pokazujące, jak często i długo zdarza się nam grać. Średni czas spędzony z grami na Steamie wynosi w przypadku Polaków... aż 686 godzin! Po zsumowaniu wszystkich sesji z poszczególnymi tytułami od początku istnienia platformy okazuje się, że każdy z zarejestrowanych spędził na Steamie niemal równy miesiąc. Z kolei z ujęcia dwutygodniowego z ostatniego okresu wynika, że zazwyczaj siedzimy przy grach około 22,5 godziny, co daje średnią około 90 minut każdego dnia. Choć wydawać by się mogło, że to sporo, okazuje się, że pozostałe nacje wcale nam w tym przypadku nie ustępują – przeciętny amerykański użytkownika Steama korzysta z niego przez blisko 800 godzin, a dziennie uruchamia gry z tej platformy na około 110 minut. Rosjanie mają na koncie 782 godziny, a dziennie spędzają na Steamie w ostatnich tygodniach po 150 minut. Wspomniana wcześniej Turcja może pochwalić się „zaledwie” 448 godzinami na gracza w ujęciu całościowym, zaś w ciągu ostatnich dwóch tygodni tamtejsi fani wirtualnej rozrywki spędzali przy produkcjach dostępnych na platformie Valve około 100 minut dziennie.

W co Polacy najchętniej grają na Steamie?

No dobrze, ale liczby dotyczący graczy to jedno, a same gry to drugie. Urok Steama w dużej mierze polega na tym, że w sezonie wyprzedaży da się za przysłowiowe grosze kupić przynajmniej kilka wartościowych produkcji, z którymi spędzać można później dziesiątki, jeśli nie setki, godzin. Do tego dochodzi jeszcze całe mnóstwo tytułów free-to-play, które coraz częściej w niczym nie ustępują swoim płatnym odpowiednikom. Bez względu jednak na to, czy za grę zapłacić trzeba kilkadziesiąt złotych, czy też trafia ona w nasze ręce „za darmo”, Polacy mają swoje wyraźne preferencje. Dzięki bazie Steam Spy wyraźnie widać, jakie one są... oraz jak bardzo odbiegają od tego, co wiemy o pozostałych rynkach.

10. PayDay 2

  • Rok wydania: 2013
  • Gatunek: kooperacyjna strzelanka
  • Obecna cena podstawowa na Steamie: 19,99 euro (ok. 90 złotych)
  • Ocena na gry-online: 8,2/10

Zestawienie najpopularniejszych wśród Polaków tytułów otwiera PayDay 2. O produkcji tej ostatnimi czasy jest bardzo głośno (i to niekoniecznie w tym pozytywnym znaczeniu), ale to nie dlatego „symulator napadów” okazuje się tak chętnie ogrywany nad Wisłą. Wcielamy się tu w jednego z członków grupy przestępczej, która dokonuje regularnych skoków na kolejne obiekty – banki, pociągi, sklepy, jubilerów i całą resztę miejsc, w których „rzeka dolarem płynie”. Staramy się współpracować z innymi graczami w taki sposób, by osiągnąć główny cel, czyli wynieść jak najwięcej gotówki. Bez względu na obraną ścieżkę każdy sukces powiększa nasze konto, dzięki czemu możemy kupować lepszy sprzęt oraz maski. Formuła ta urzekła blisko 6 milionów graczy na całym świecie, z czego Polacy stanowią 4,5% posiadaczy tego tytułu na Steamie (około 265 tys. użytkowników, czyli 6,32% krajowego ogółu obecnego na tej platformie). Z samą grą spędzamy średnio prawie 55 godzin na użytkownika i choć nie jest to przesadnie dużo w porównaniu z kolejnymi pozycjami z listy, to i tak wynik okazuje się imponujący. Rosjanie tej samej produkcji poświęcają średnio 46 godzin, Amerykanie – tyle samo, co my, zaś Turkowie – 32 godziny.

Podstawą zabawy jest w tym przypadku bliska kooperacja, tylko czy to z zamiłowania do drużynowego podejmowania decyzji Polacy tak chętnie sięgają po PayDay 2? Być może, choć powodów jest zdecydowanie więcej. Jeden z kluczowych to oczywiście cena. Normalnie za grę należy zapłacić około 90 złotych, jednak produkcja ta (oraz jej liczne DLC) niezwykle często trafia na wszelakiej maści wyprzedaże i można ją wówczas nabyć kilkakrotnie taniej. Kwotą dwudziestu paru złotych dysponuje niemal każdy. Nie sprowadzajmy jednak wszystkiego jedynie do portfela – PayDay 2 absolutnie broni się mechaniką rozgrywki oraz tym, że jest niezwykle grywalne. Z pewnością nie szkodzą mu także stosunkowo niskie jak na współczesne warunki wymagania sprzętowe.

9. The Elder Scrolls V: Skyrim

  • Rok wydania: 2011
  • Gatunek: RPG
  • Obecna cena podstawowa na Steamie: 14,99 euro (ok. 66 złotych)
  • Ocena na gry-online: 9,7/10

Kolejna pozycja to żywa legenda gatunku RPG, na której wychowało się przynajmniej jedno pokolenie polskich graczy. Tak jak starzy wyjadacze mawiają, że dorastali z Baldur’s Gate czy Falloutem, tak dziś miejsce tych tytułów zajął właśnie Skyrim. Gigantyczny otwarty świat, pełna swoboda oraz fabularna i eksploracyjna ścieżka, potrafiąca zassać przed ekranem na długie godziny, sprawiły, że produkcję Bethesdy rewelacyjnie odebrano już w momencie premiery... choć o jej „nieśmiertelności” zadecydował całkowicie inny czynnik: społeczność fanowska oraz mody. To dzięki nim gra nawet dzisiaj oferuje głębię oraz mnogość przygód, jakich próżno szukać w jakiejkolwiek innej produkcji. Począwszy od modyfikacji graficznych, a na całych kampaniach kończąc, Skyrim został przerobiony przez graczy na wszystkie możliwe sposoby, ale – co najistotniejsze – za nowe przygody nie musimy płacić ani grosza. Dzięki temu, w połączeniu z innymi czynnikami, piąta odsłona The Elder Scrolls znalazła się w bibliotece Steama około 9,5 miliona graczy. Polacy stanowią 4,8% tej grupy (około 456 tys. użytkowników, czyli 10,87% krajowego ogółu obecnego na tej platformie), co pokazuje, jak mocna jest w tym przypadku biało-czerwona reprezentacja. Średnio polski użytkownik spędził ze Skyrimem ponad 103 godziny, podczas gdy Rosjanin grał w nią 92 godziny, Amerykanin 110 godzin, zaś Turek zaledwie 54 godziny.

Podejmując się analizy tego, co stoi za tak ogromną popularnością tytułu, ponownie musimy odnieść się do jego ceny... oraz nieprawdopodobnie wysokiego współczynnika „czasu rozrywki”, jaki jesteśmy w stanie uzyskać za stosunkowo niewielkie pieniądze. Gra, podobnie jak większość pozycji z tego zestawienia, niezwykle często ląduje na wyprzedażach, gdzie można kupić ją za kilkanaście złotych, ale nawet w normalnych warunkach jej twórcy nie życzą sobie za licencję przesadnie wiele. Zakładając, że Skyrima nabywamy w którejś z promocji, a następnie po ukończeniu głównego wątku po kilkudziesięciu godzinach instalujemy także darmowe mody... okazuje się, że za godzinę zabawy płacimy dosłownie grosze. Tytuł nie jest przesadnie wymagający w kwestiach sprzętowych, a to oznacza, że z powyższego dobrodziejstwa może skorzystać spora część graczy... i patrząc na statystyki, tak właśnie się dzieje.

8. Left 4 Dead 2

  • Rok wydania: 2009
  • Gatunek: kooperacyjna strzelanka z elementami survival horroru
  • Obecna cena podstawowa na Steamie: 13,99 euro (ok. 66 złotych)
  • Ocena na gry-online: 8,5/10

Pierwsza, choć nie ostatnia, pozycja autorstwa Valve w zestawieniu. Left 4 Dead 2 to nic innego jak kontynuacja świetnie przyjętej kooperacyjnej gry akcji z zombiakami w roli głównej. Łącząc się w czteroosobowe drużyny, przemy przed siebie lub też bronimy się przed kolejnymi falami nieumarłych, którym przyświeca tylko jeden cel – dopaść nas i pożreć nasze mózgi. Rozgrywka wydaje się prosta i nieskomplikowana, ale wymuszona współpraca, częściowa losowość map i hordy przeciwników łączą się w mieszankę, która powoduje buzowanie krwi przy każdym pojedynczym starciu. I to bez względu na fakt, czy właśnie rozpoczynamy zabawę, czy też jesteśmy już prawdziwymi weteranami! Left 4 Dead 2 okazało się prawdziwym fenomenem już w chwili premiery, a na przestrzeni lat grono jego zwolenników regularnie rosło – dziś w swojej bibliotece ma je blisko 14 milionów osób na całym świecie. Polacy stanowią 5,2% posiadaczy (około 726 tys. użytkowników, czyli 17,29% krajowego ogółu obecnego na omawianej platformie) i średnio spędzili z tą grą nieco ponad 36,5 godziny. Dla porównania w Rosji średnia wynosi 41,5 godziny, w USA – 45 godzin, a w Turcji – 23 godziny.

Gra pomimo upływu dobrych kilku lat od premiery kosztuje stosunkowo sporo, choć większość osób nabyła ją na jednej z licznych wyprzedaży lub... w okresie świątecznym w roku 2013, kiedy to Valve postanowiło ofiarować wszystkim chętnym darmową kopię. I to w tym należy upatrywać jednego z głównych czynników jej ogromnej popularności także w Polsce. W końcu kto nie chciałby mieć równie świetnej produkcji w swojej bibliotece i to bezpłatnie? Raz odpalona regularnie przyciąga do ekranu genialnym gameplayem, a z racji swego wieku możliwa jest do uruchomienia nawet na przysłowiowym kalkulatorze. Tak jak w większości przypadków – niska cena, wysoka grywalność i niskie wymagania to wystarczające powody, by znaleźć się w polskiej czołówce.

7. Garry’s Mod

  • Rok wydania: 2006
  • Gatunek: sandbox/narzędzie
  • Obecna cena podstawowa na Steamie: 6,99 euro (ok. 31 złotych)
  • Ocena na gry-online: 9,1/10

To twór, który na dobrą sprawę trudno sklasyfikować. W gruncie rzeczy to narzędzie, warsztat, środowisko (niepotrzebne skreślić), o zawartości którego decydują po prostu sami gracze. To, czy przy jego pomocy stworzymy coś w klimatach wspominanego przed chwilą Left 4 Dead, Team Fortress czy Half-Life, zależy wyłącznie od nas. Jeżeli mamy którąś z gier Valve działającą na silniku Source, wraz z instalacją Garry’s Moda otrzymamy niemal nieskończony zasób modeli, postaci oraz skryptów, które możemy następnie układać w ramach tej produkcji w dowolnych konfiguracjach. Wizja grania w taki sposób uwiodła do tej pory 10,7 miliona użytkowników Steama i – co nie jest żadnym zaskoczeniem – zdobyła wielu zwolenników również w Polsce. Polacy stanowią 4,1% tego grona (około 438 tys. posiadaczy, czyli 10,43% krajowego ogółu obecnego na omawianej platformie), ale... wbrew pozorom wcale nie spędzają z Garry’s Modem przesadnie dużo czasu. Jest to wprawdzie średnio aż 58 godzin, ale w zestawieniu z graczami ze Stanów Zjednoczonych wypadamy dość blado (120,5 godziny). Szczęśliwie nieco lepiej jest już w porównaniu z Rosją (62 godziny) oraz Turcją (41,5 godziny).

Fenomen produkcji wytłumaczyć można wprawdzie na wiele sposobów, ale tym najbardziej prawdopodobnym zdaje się być zwykłe „to po prostu wypada mieć”. Każdy użytkownik Steama ma zakupioną chociażby jedną grę Valve, a z racji tego, że otwiera to furtkę do nieograniczonych zasobów warsztatu opartego na silniku Source, grzechem byłoby nie skorzystać z zaproszenia od Gabe Newella. Zwłaszcza, że „wejście” w tym przypadku nie należy do przesadnie drogich i niekoniecznie musi nastąpić podczas przecen. Pewną rolę odgrywa także intensywna promocja ze strony Valve podczas praktycznie każdej wyprzedaży, dlatego szanse na to, że „jeszcze bardziej okazyjna cena” za Garry’s Moda podczas zimowego lub letniego zakupowego szaleństwa ominie nasz wzrok, są bliskie zeru. I bardzo dobrze – wspomniane „wypada mieć” jest w tym przypadku bardziej niż na miejscu.

6. Euro Truck Simulator 2

  • Rok wydania: 2012
  • Gatunek: symulator samochodowy
  • Obecna cena podstawowa na Steamie: 19,99 euro (ok. 90 złotych)
  • Ocena na gry-online: 8,4/10

Zbliżamy się powoli do półmetka, a to oznacza, że wkraczamy z wolna na absolutnie najwyższą półkę. Słów tych z pewnością da się użyć do opisania w swojej kategorii Euro Truck Simulatora 2 – gry, którą albo bezkrytycznie się kocha, albo idei której kompletnie nie rozumiemy. Bo co może być pasjonującego w symulatorze jazdy ciężarówką? Dowożenie towarów w jednym kawałku na czas i siedzenie za kółkiem faktycznie potrafi sprawiać przyjemność, ale czy także w wirtualnym wydaniu? Jeżeli ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości co do odpowiedzi na to pytanie, dzieło studia SCS Software powinno je natychmiast rozwiać. Możliwość kierowania potężnymi maszynami znanych marek oraz przemierzania setek kilometrów po głównie europejskich drogach ma zadziwiająco duże grono zwolenników (oraz nabywców wartych tysiące złotych DLC!) i co ciekawe, skupieni są oni właśnie na Starym Kontynencie. Gra poza terenem naszej części świata nie ma zbyt wielu fanów... choć i tak łączna liczba jej posiadaczy robi wrażenie. W tym przypadku jest to około 2,5 miliona użytkowników na Steamie, z czego biało-czerwonych kont jest aż 12,4% (około 309 tys. posiadaczy, czyli 7,35% krajowego ogółu obecnego na tej platformie). Z Euro Truck Simulatorem 2 polski gracz spędził do tej pory średnio 60 godzin, osiągając tym samym lepszy wynik niż Rosjanie (55 godzin), Brytyjczycy (44 godziny) oraz Turcy (46 godzin). W Stanach Zjednoczonych gra jest praktycznie niedostrzegana i brakuje na jej temat danych.

Próba zanalizowania fantastycznych wyników Euro Truck Simulatora 2 nad Wisłą jest w zasadzie niemożliwa. Najlepiej na ten temat z pewnością są w stanie wypowiedzieć się osoby, które za wirtualnym kółkiem wykręciły już tysiące kilometrów (zachęcamy do dzielenie się opiniami w komentarzach), ale możemy się domyślać, że wpływ mają na to kwestie czysto gameplayowe. Świetny model sterowania, realistyczne prowadzenie pojazdów, długa lista dostępnych, licencjonowanych ciężarówek, przyjemna dla oka oprawa graficzna... oraz zwyczajna okazja do zrelaksowania się. Dla wielu osób możliwość usadowienia się w fotelu i spokojnego pojeżdżenia bez większych konsekwencji jest idealnym sposobem na „reset” po ciężkim dniu i prawdopodobnie to właśnie kolejny z czynników, które wpływają na fakt, że Polacy masowo kupują ten tytuł zarówno w normalnej cenie, jak i na wyprzedażach.

5. Counter-Strike

  • Rok wydania: 2000
  • Gatunek: strzelanka sieciowa
  • Obecna cena podstawowa na Steamie: 7,99 euro (ok. 36 złotych)
  • Ocena na gry-online: 8,2/10

Tej gry nie mogło zabraknąć wśród najpopularniejszych tytułów. Produkcja ze wszech miar kultowa, rewelacyjna i... można by się tak zachwycać w nieskończoność, ale jedno jest pewne – Counter-Strike’a nikomu chyba przedstawiać nie trzeba. Drużynowa strzelanka, w której w pięcioosobowych zespołach staramy się wyeliminować przeciwników i zdetonować/rozbroić bombę, doczekała się już kilku kontynuacji i znacznych usprawnień, ale „oryginał” wciąż ma swoje miejsce w sercach fanów. To od niego większość współczesnych dorosłych graczy zaczynała swoją przygodę w online’owymi potyczkami, wprowadzającymi ich w rywalizacyjne klimaty, które dziś dominują w produkcjach tego typu. Blisko 12 milionów posiadaczy gry na Steamie to wynik imponujący, zwłaszcza jeśli uwzględnimy, że każdego dnia wciąż uruchamia ją kilkadziesiąt tysięcy graczy. W gronie osób mających Counter-Strike’a w swojej bibliotece 8,2% stanowią Polacy (około 987 tys. użytkowników, czyli 23,52% krajowego ogółu obecnego na omawianej platformie). Nad Wisłą gracz z tą produkcją spędził średnio zawrotne 554 godziny (pamiętajcie, mówimy o średniej!), w tym miejscu trzeba jednak zaznaczyć, że to wynik mierzony dopiero od roku 2009, czyli w Steam Spy nie uwzględniono pierwszych 9 lat od premiery. Wiemy jednak, że w tym samym okresie Rosjanie poświęcili tej grze średnio 289 godzin, Turcy – 388 godzin, zaś Amerykanie... cóż, Counter-Strike nie znajduje się nawet w gronie 50 najpopularniejszych produkcji w tym kraju i nie istnieją twarde dane na ten temat. Wychodzi na to, że Polacy są w tym przypadku liderami!

Dlaczego tak się dzieje? Argument o cenie i niskich wymaganiach byłyby zasadny jedynie częściowo – w końcu kolejne wersje także są pod tym względem świetnie „przystosowane” do polskich warunków, a i kwestia grywalności nie jest aż tak zróżnicowana, by usprawiedliwić podobny fenomen. Jedynym sensownym wytłumaczeniem takiego, a nie innego stanu rzeczy wydaje się więc... sentyment. Powrót do klasycznej formuły, przy której dawniej spędzało się nieprzyzwoicie dużo czasu, dla wielu wciąż jest atrakcyjniejszy niż oddawanie się zabawie w usprawnionych wersjach... nie mówiąc już o konkurencyjnych strzelankach. Pomimo wieku gra wciąż zachowała niesamowitą rywalizacyjną atmosferę, a o zwycięstwie decyduje tylko jedno – nasze umiejętności.

4. Dota 2

  • Rok wydania: 2013
  • Gatunek: MOBA
  • Obecna cena podstawowa na Steamie: darmowa
  • Ocena na gry-online: 8,7/10

Mawia się, że największy boom na gry typu MOBA już przeminął... ale patrząc na to, jak wciąż popularna jest Dota 2, trudno się z tym stwierdzeniem zgodzić. To prawda, kolejne produkcje tego typu nie pojawiają się już w ilościach hurtowych każdego miesiąca, ale najmocniejsi gracze jeszcze nigdy wcześniej nie przyciągali przed ekrany tylu zwolenników. Gra Valve z pewnością zalicza się do tej kategorii. Opierając się na drużynowych starciach dwóch zespołów, zmusza je do rywalizacji, polegającej na zniszczeniu wrogiego Nexusa. W przeciwieństwie do większości konkurencji Dota 2 nie poszła ścieżką uproszczeń i od początku stawia na zaawansowaną mechanikę, wymagającą sporych umiejętności. Doskonale znana wszystkim fanom formuła w gruncie rzeczy pozostaje niezmieniona od czasów pierwowzoru, czyli moda do Warcrafta 3, ale w tym przypadku dodatkowo ją usprawniono i zbalansowano w taki sposób, by sprawiała jak najwięcej przyjemności na każdym poziomie. Tych, którzy zechcieli spróbować swoich sił w Docie 2, nie brakuje – grę posiada na Steamie 58,5 miliona osób (wynik zawyżony z uwagi na automatyczne przypisywanie do konta) i choć obecnie odpala ją regularnie znacznie mniej (około 8 milionów w ostatnim czasie), to i tak jest to rezultat, o którym inni mogą pomarzyć. Na grono to składa się procentowo stosunkowo niewielu Polaków – „zaledwie” 1,7% (około 988 680 posiadaczy, czyli 5,29% krajowego ogółu obecnego na omawianej platformie). Co do ilości spędzanego z Dotą 2 czasu – tu także możemy pochwalić się wysokimi liczbami, ale wypadają one dość przeciętnie w porównaniu z innymi. Nad Wisłą jest to średnio 175 godzin, w USA aż 245 godzin, w Rosji – niewyobrażalne 522 godziny, zaś w Turcji – 247 godzin.

Tak wysokie średnie na całym świecie wynikają z faktu, że garściami z fantastycznej gry Valve czerpać mogą wszyscy bez wyjątku. Produkcja stawia na model free-to-play, łącząc go z ogromną pulą bohaterów oraz dużą grywalnością, i właśnie w tym należy upatrywać głównych przyczyn jej gigantycznego sukcesu. Polacy także pomimo nieco niższych średnich uwielbiają Dotę 2 z podobnych powodów i w wielu przypadkach przedkładają ją nad konkurencyjne League of Legends czy Heroes of the Storm. Dlaczego? Po prostu lubią mieć „wszystko w jednym miejscu” – skoro i tak już grają na Steamie i mają ochotę na pozycję typu MOBA, po co odpalać dodatkowego klienta, jeśli świetny przedstawiciel gatunku jest pod ręką?

3. Unturned

  • Rok wydania: niewydana, wciąż trwa faza wczesnego dostępu
  • Gatunek: survival MMO
  • Obecna cena podstawowa na Steamie: darmowa
  • Ocena na gry-online: 8,2/10 (przedpremierowa)

To produkcja, o której być może większość z Was nie słyszała, a która podbija serca młodszej części społeczności graczy na całym świecie. W tym banalnie wyglądającym tytule survivalowym nasze zadanie jest proste – przeżyć jak najdłużej. Oczywiście nie chodzi jedynie o szukanie pożywienia i dbanie o podstawowe potrzeby bohatera, ale także o walkę bądź unikanie wszechobecnych zombie, które bez litości ganiają nas po całej mapie. Aby nieco ułatwić sobie żywot, gracze mogą sami lub drużynowo budować fortyfikacje, pułapki... lub po prostu napadać na innych, wykradając im surowce. Zabawa dość szybko okazuje się bezlitosna i zmusza do uważania na naszą postać na każdym kroku. Formuła nie odbiega w teorii od standardów gatunku, a mimo to to właśnie Unturned bije ostatnimi czasy rekordy popularności. Na całym świecie w swojej bibliotece umieściło je nieco ponad 19 milionów graczy, z czego Polacy stanowią niespełna 4,9% (około 943 tys. posiadaczy, czyli 5,61% krajowego ogółu obecnego na omawianej platformie). W porównaniu z pozostałymi tytułami w tym zestawieniu w Unturned grano jednak stosunkowo niewiele – i to nie tylko w Polsce. W naszym kraju produkcji tej poświęcono średnio 18 godzin, w USA podobnie, zaś w Rosji i Turcji po 15,5 godziny.

Jak to się jednak stało, że w rzeczywistości, w której sieciowych survivali mamy przecież na pęczki, akurat ta gra stała się tak popularna również u nas? W tym miejscu należy wymienić dwa słowa klucze – darmowość oraz bardzo niskie wymagania sprzętowe, choć wypadałoby wspomnieć o jeszcze jednym wskaźniku, który pozwolił Unturned wybić się na rynku. Chodzi oczywiście o wizualne podobieństwo do Minecrafta. Dzieci, w ogromnej mierze wychowujące się na grze studia Mojang, w oczywisty sposób szukają alternatyw, przy których mogłyby spędzać czas z przyjaciółmi. Fakt, że za „granie w Minecrafta z zombie” nie muszą płacić, a do tego produkcję tę da się uruchomić bez problemów nawet na kilkuletnim komputerze, to wystarczający powód do dania szansy Unturned.

2. Team Fortress 2

  • Rok wydania: 2007
  • Gatunek: strzelanka sieciowa
  • Obecna cena podstawowa na Steamie: darmowa
  • Ocena na gry-online: 8,6/10

Zbliżamy się do wielkiego finału, pora więc na odrobinę szaleństwa. A skoro szaleństwo, to i oczywiście Team Fortress 2. Ta nastawiona przede wszystkim na dobrą zabawę sieciowa strzelanka serwuje łączącym się w zespoły graczom kolejne zadania – ich wykonanie stara się oczywiście utrudnić drużyna przeciwna. W swojej bibliotece grę ma ponad 31 milionów użytkowników (podobnie jak w przypadku Doty 2 – aktywnie gra znacznie mniej), z czego Polaków w tym gronie jest 5,2% (około 1,63 mln posiadaczy, czyli 6,21% krajowego ogółu obecnego na omawianej platformie). Przeciętny czas spędzony z tym tytułem okazuje się stosunkowo krótki, zwłaszcza jak na produkcję sieciową – wynika to głównie z charakteru rozgrywki, która jest skonstruowana w taki sposób, by każdy mógł odpalić grę na parę chwil, zrelaksować się i zająć się czymś innym. I tak w Polsce gracze spędzili z Team Fortress 2 średnio około 86 godzin, w Rosji – 64 godziny, w USA ponadprzeciętne 132 godziny, zaś w Turcji – 54 godziny.

Pewnego „zaniżenia” średniej można także upatrywać w posunięciu Valve, które jednocześnie kilka lat temu podbiło popularność tytułu do dzisiejszego poziomu. Mowa oczywiście o przejściu na model free-to-play. Gra początkowo dostępna była jedynie za opłatą i choć już wtedy grały w nią setki tysięcy osób, od czerwca 2013 roku grono zainteresowanych mogło się jedynie powiększać. Przyzwoicie zbalansowana rozgrywka, ciekawe klasy, darmowość oraz dziesiątki kapeluszy do zebrania przyciągały kolejne rzesze fanów, których spora część podchodziła także z Polski. Żywot produkcji przedłużały (i wciąż przedłużają) fanowskie modyfikacje, które pozwalają całkowicie zmienić formułę rozgrywki praktycznie w każdym calu. Istotnym czynnikiem były też bardzo niskie wymagania, pozwalające cieszyć się ładną, komiksową grafiką na praktycznie dowolnym komputerze.

1. Counter-Strike: Global Offensive

  • Rok wydania: 2012
  • Gatunek: strzelanka sieciowa
  • Obecna cena podstawowa na Steamie: 10,99 euro (ok. 49 złotych)
  • Ocena na gry-online: 8,1/10

Numer jeden nie powinien chyba nikogo zaskoczyć. Counter-Strike: Global Offensive to jedna z wielu kolejnych wersji usprawnionej formuły klasycznego Counter-Strike’a (który notabene znalazł się przecież na liście z numerem 5!), jednak akurat w tym przypadku zrobiono to tak doskonale, że nie ma chyba na świecie gracza, który nie skusiłby się chociaż raz na odpalenie tej produkcji Valve. W zestawieniu mieliśmy wprawdzie już kilka innych pozycji autorstwa Gabe’a Newella i spółki, ale żadna z nich nie może równać się z CS:GO w kwestii popularności i zaangażowania użytkowników. Pozycja ta, stanowiąca jedną z najbardziej rozpoznawalnych gier na świecie, dzięki swojej rywalizacyjnej naturze stała się także jednym z filarów e-sportu. Mecze pomiędzy najlepszymi drużynami oglądają setki tysięcy osób, a jeszcze więcej samodzielnie stara się osiągnąć poziom godny profesjonalisty. Counter-Strike’a: Global Offensive w bibliotece na Steamie umieściło do tej pory 18,5 miliona użytkowników i w przeciwieństwie do poprzednio wymienionych hitów Valve aktywna baza graczy wcale tak mocno nie odbiega od tej liczby. Polacy w tym imponującym gronie to niespełna 6% (około 1,1 mln osób, co stanowi aż 50% krajowego ogółu obecnego na omawianej platformie), ale największe wrażenie robi mimo wszystko to, jak wiele czasu spędzamy z tą produkcją. Średnio jest to aż 428 godzin, co znacznie przewyższa wyniki innych krajów. W USA to 211 godzin, w Rosji – 287,5 godziny, zaś w Turcji – 243,5 godziny.

Przyczyny fenomenu Counter-Strike’a: Global Offensive w Polsce? Na początek oczywistość – gra jest po prostu dobra, a to przyciąga kolejnych fanów. Poza tym niskie wymagania sprzętowe pozwalają odpalić ją praktycznie każdemu, a dzięki niewysokiej cenie bazowej, zwłaszcza śmiesznie małym kwotom podczas częstych promocji na Steamie, praktycznie każdy może ją nabyć. Co więcej większość ze współcześnie grających praktycznie wychowała się na oryginalnym Counter-Strike’u i szuka możliwości kontynuowania zabawy – niektórzy są wierni starszej wersji, ale gros graczy preferuje jednak tę samą formułę w lepszej oprawie graficznej. Global Offensive spełnia te wymogi w 100%, oferując także mechanizm kolekcjonowania kart oraz skórek do broni, które potrafią „uzależnić” równie mocno jak sama gra.

10 gier, które podbiją serca Polaków w 2021 roku
10 gier, które podbiją serca Polaków w 2021 roku

Są gry, które darzymy w Polsce szczególną sympatią, niezależnie od ich popularności na świecie czy stanu technicznego. Wybraliśmy takie nadchodzące tytuły, które powinny być szczególnie oczekiwane w naszym kraju.

Gry ze Steam, które Polacy pokochali bardziej niż reszta świata
Gry ze Steam, które Polacy pokochali bardziej niż reszta świata

Jesteśmy specyficzni i to widać także na Steamie. Gry, które cały świat uznaje za średniaki dla nas potrafią być arcydziełami. Dlaczego? Przyjrzyjmy się konkretnym przypadkom.

GOG.com – mesjasz cyfrowej dystrybucji nadejdzie z Polski?
GOG.com – mesjasz cyfrowej dystrybucji nadejdzie z Polski?

GOG.com wreszcie otwiera się na polski rynek. Z tej okazji odwiedziliśmy warszawską siedzibę firmy, by dowiedzieć się, jak działa najpoważniejszy konkurent Steama... i czy ma szansę w starciu z tą platformą, gdy Valve Software wprowadzi złotówki.