Najlepsze gry lat 90. Ranking dziewięćdziesięciu klasyków, które musisz znać
Kilkudziesięciu pracowników i współpracowników serwisu gry-online.pl wytypowało najlepsze (ich zdaniem) gry lat 90-tych. W efekcie powstał jedyny w swoim rodzaju ranking, który w wielu miejscach może okazać się zaskakujący.
Spis treści
- Najlepsze gry lat 90. Ranking dziewięćdziesięciu klasyków, które musisz znać
- 90. Aliens vs. Predator
- 80. Cannon Fodder
- 70. Homeworld
- 60. Star Wars: Dark Forces
- 50. Wing Commander IV
- 40. Command & Conquer: Red Alert
- 30. Legacy of Kain: Soul Reaver
- 28. Commandos: Behind Enemy Lines
- 26. Doom II: Hell on Earth
- 24. Dune II: Battle for Arrakis
- 22. Monkey Island 2: LeChuck’s Revenge
- 20. The Settlers II
- 18. StarCraft
- 16. Tomb Raider
- 14. Command & Conquer
- 12. TIE Fighter
- 10. UFO: Enemy Unknown
- 9. Heroes of Might & Magic III
- 8. Counter-Strike
- 7. Diablo
- 6. Doom
- 5. Planescape Torment
- 4. Metal Gear Solid
- 3. Baldur's Gate
- 2. Fallout 2
- 1. Half-Life
8. Counter-Strike
Global Offensive ulepszył naprawdę wiele aspektów, ale oryginał to nadal świetny FPS, którego ząb czasu nadgryzł tylko pod względem oprawy wizualnej.
CZY WARTO TERAZ ZAGRAĆ?Na chwilę obecną chyba lepiej pograć w Global Offensive – usprawniona rozgrywka opiera się na tych samych zasadach, a grafika nie razi w oczy.
CZY GRĘ MOŻNA KUPIĆ?To własność Valve, więc na pewno można ją znaleźć na Steamie.
Jedną z największych zalet pierwszego Half-Life było otwarte zachęcanie przez Valve do tworzenia modów na bazie oryginału. I choć hitów na podstawie tej produkcji powstało naprawdę sporo, żaden z nich nie może równać się popularnością z Counter-Strikiem, przy którym wielu graczy spędziło więcej czasu, niż uczestnicząc w przygodach Gordona Freemana. Tytuł ten pojawił się w 1999 roku za sprawą Wietnamczyka Minha Le i Amerykanina Jessa Cliffe’a. Duet ten podczas tworzenia gry oczekiwał raczej znalezienia sobie niewielkiej niszy, w której jego dzieło zostałoby dobrze przyjęte i mogłoby się rozwijać. Gdy jednak panowie po raz pierwszy pokazali swój projekt światu, niemal z miejsca stał się on hitem – fani nadsyłali własne mapy, służyli radą i aktywnie współuczestniczyli w procesie powstawania Counter-Strike’a. Wkrótce programiści zostali zatrudnieni przez Valve, zaś ich tytuł po upływie ponad półtorej dekady nadal cieszy się niesłabnącą popularnością.
Czemu można przypisać aż takie zainteresowanie? W czasach, gdy w FPS-ach królowały Quake i Unreal – gry rewelacyjne, ale niemające w sobie za grosz realizmu – Counter-Strike stawiał na akcję bardziej taktyczną, z dwiema wiarygodnymi stronami konfliktu, gdzie bardziej od jak najszybszego biegania i strzelania liczyła się znajomość mapy, ostrożność i komunikacja z towarzyszami z drużyny. I to w zupełności wystarczyło, by z prostej modyfikacji dzieło Le i Cliffe’a stało się jedną z najważniejszych dyscyplin e-sportowych, kultowym reprezentantem klasyki i jedną z produkcji, w które niegdyś zagrywał się niemal każdy.