Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 4 maja 2015, 15:27

Najgorsze gry ze świata Star Wars - ranking Gwiezdnych Wtop

Dzień Gwiezdnych Wojen powinien być świętem radości. Postanowiliśmy jednak nieco nagiąć konwencję i przypomnieć przy tej okazji gry oparte na marce Star Wars, które być może powinny wręcz zostać wymazane z kart historii.

Spis treści

Star Wars: Droids (1988)

Wiele gier inspirowanych wydarzeniami z filmów z serii Star Wars stanowi zaprzeczenie – niekiedy wręcz wiekopomne – popularnej tezy, że interaktywne produkcje na licencjach filmowych to z reguły gnioty. Zupełnie inaczej rzecz ma się jednak z tytułami, którym rację bytu dały nie obrazy kinowe George’a Lucasa, lecz oparte na nich seriale animowane. I zanim nastały Wojny klonów, do których powyższe zdanie też pasuje jak ulał (a o których będzie jeszcze w tym tekście mowa), w latach 80. firma Nelvana z błogosławieństwem Lucasfilmu zrealizowała Star Wars: Droids – The Adventures of R2-D2 and C-3PO. Owa produkcja telewizyjna, mimo że doczekała się raptem kilkunastu krótkich odcinków, zdobyła dostatecznie dużą popularność, by wygenerować własne komiksy, zabawki oraz... grę wideo.

Ta ostatnia, zatytułowana Star Wars: Droids, została wydana przez firmę Mastertronic w wersji na komputery Amstrad CPC, Commodore 64 i ZX Spectrum w 1988 roku (a więc w czasach, kiedy prawa do gier na kanwie Gwiezdnych wojen należały nie do Lucasfilm Games, lecz do firmy Broderbund). Była to side-scrollowana gra zręcznościowo-logiczna z popularnymi droidami – C-3PO i R2-D2 – w roli głównej. Gracz miał za zadanie wydostać bohaterów z czeluści więzienia, do którego wtrącił ich Gang Frommów. W praktyce oznaczało to żmudną przeprawę przez osiem bliźniaczo podobnych poziomów, sprowadzającą się do łażenia w lewo i prawo przez niekończące się korytarze przy jednoczesnym pozbywaniu się napływających nieustannie botów strażniczych, szukaniu sposobu na otwieranie kolejnych drzwi... oraz zmaganiu się z iście szatańsko zaprojektowanym sterowaniem. W sumie pomysł mógł być całkiem niezły, ale komuś wyraźnie zabrakło umiejętności (a może chęci?), by oprzeć na nim grę wywołującą pozytywniejsze reakcje niż zgrzytanie zębów i jęki rozpaczy.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

Gdzie jest KotOR 3? Gwiezdne wojny wciąż nie mogą poradzić sobie z klątwą
Gdzie jest KotOR 3? Gwiezdne wojny wciąż nie mogą poradzić sobie z klątwą

Po skasowaniu kolejnej gry z uniwersum Gwiezdnych wojen tłumy chwyciły za pochodnie i ruszyły na siedzibę EA. Ale choć „Elektronicy” mają sporo za uszami, kłopoty tej marki w świecie gier trwają znacznie dłużej.

Pechowe Gwiezdne wrota – gdzie się podziały dobre gry z uniwersum?
Pechowe Gwiezdne wrota – gdzie się podziały dobre gry z uniwersum?

Marka Gwiezdne wrota wydawała się mieć wszystko, co potrzebne do stworzenia świetnej gry science-fiction. Dlaczego więc nie ma dobrych tytułów opartych na przygodach zespołu SG-1 i czy istnieje jakakolwiek szansa na zmianę tej sytuacji w przyszłości?