Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 27 lutego 2019, 14:23

autor: Bartosz Krawcewicz

Gry z Xboksa One grywalne na Windows 10? Microsoft testuje nowe rozwiązanie

Wiele wskazuje na to, że Microsoft dąży do jeszcze większego ujednolicenia swoich dwóch głównych platform – systemu operacyjnego Windows i konsoli Xbox One. Gry z tego drugiego już niedługo mogą trafić na komputery osobiste, a to wszystko bez wykorzystania emulatorów i technologii streamingu.

Czy to ostatni krok na drodze do całkowitego ujednolicenia ekosystemu Microsoftu? - Gry z Xboksa One grywalne na Windows 10? Microsoft testuje nowe rozwiązanie - wiadomość - 2019-02-27
Czy to ostatni krok na drodze do całkowitego ujednolicenia ekosystemu Microsoftu?

Na początku lutego firma Microsoft wypuściła wczesny build aktualizacji systemu Windows 10 oznaczony numerem 18334. Miał on wprowadzić nowe udogodnienia dla graczy, a osoby testujące go otrzymały za darmo grę State of Decay. Tytuł ukazał się na PC i Xboksie One, więc wszyscy spodziewali się, że w ramach testu ochotnicy dostaną do ściągnięcia wersję na komputery osobiste. Jak się okazało, były to błędne przypuszczenia.

Pierwsze oznaki, że coś jest nie tak, pojawiają się już przy próbie pobrania gry. Zamiast z serwerów Microsoft Store (serverdl.microsoft.com), tytuł ściąga się z serwerów Xbox Live (assets1.xboxlive.com). Instalator trafia na dysk w formacie .xvc, który do tej pory używany był wyłącznie przez konsolę Xbox One, jednak Windows 10 nie widzi w tym żadnego problemu – plik, jak gdyby nigdy nic, instaluje się w systemie za pomocą narzędzia PowerShell. Po zakończeniu procesu pojawia się jeszcze klasyczne okienko instalacji pakietu DirectX, które normalnie nie występuje w przypadku instalowania gier poprzez Windows Store.

Okienko instalacji bibliotek DirectX. - Gry z Xboksa One grywalne na Windows 10? Microsoft testuje nowe rozwiązanie - wiadomość - 2019-02-27
Okienko instalacji bibliotek DirectX.

Aktualizacja 18334 wprowadza do systemu również nową aplikację Microsoft.GamingServices, wraz z którą na komputerze instalowane są dwa sterowniki: xvdd.sys, czyli XVD Disk Driver (Microsoft Gaming Filesystem Driver) oraz gameflt.sys, czyli Gaming Filter (Microsoft Gaming Install Filter Driver). Z nimi z kolei powiązane są biblioteki xsapi.dll (Durango Storage API) i XcrdApi.dll (Durango XCRDAPI). W całej tej plątaninie bibliotek i sterowników istotne jest jedno słowo: Durango, czyli nazwa kodowa konsoli Xbox One.

Wszystko wskazuje na to, że osoby testujące wczesny build aktualizacji 18334 ściągnęły na swój dysk grę w wersji na Xboksa One, zainstalowały ją i uruchomiły, jakby to była zwyczajna aplikacja stworzona z myślą o systemie Windows. Microsoft dąży do ujednolicenia swoich platform oraz do tego, aby ich tytuły były dostępne w jak największej liczbie miejsc (nawet u konkurencji). Dzięki nowości wprowadzonej przez aktualizację 18334, firma nie będzie musiała już przygotowywać portów gier na PC, bo wszystkie tytuły z Xboksa automatycznie będą kompatybilne z Windowsem 10. Microsoft zaoszczędzi w ten sposób pieniądze, a gracze pecetowi będą zadowoleni. Zwłaszcza, jeśli zmiana będzie oznaczać, że gier nie trzeba będzie już pobierać poprzez Windows Store.