Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 30 stycznia 2007, 12:50

autor: Jacek Hałas

Test Drive Unlimited - przedpremierowy test

Powiedzmy, że mamy ogromną tropikalną wyspę. Wyobraźcie teraz sobie możliwość dowolnego przemieszczania się po niej. Bez niepotrzebnych ścian i bez konieczności pozostawania na wyznaczonych odcinkach drogi.

Przeczytaj recenzję Test Drive Unlimited - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Powiedzmy, że mamy ogromną tropikalną wyspę, składającą się zarówno z dużej liczby obszarów zurbanizowanych, jak i terenów niezamieszkałych czy bardziej odludnych – licznych pasm górskich, rozległych dżungli albo ciągnących się wzdłuż wody wielokilometrowych autostrad. Wyobraźcie teraz sobie możliwość dowolnego przemieszczania się po takim otoczeniu. Bez niepotrzebnych ścian i bez konieczności pozostawania na wyznaczonych odcinkach drogi. Za mało? W takim razie pomyślcie, że nie jesteście tam sami. Nie chodzi mi tu o wspierany przez sztuczną inteligencję ruch uliczny, tylko sterowane przez innych (żywych) graczy pojazdy, z którymi można wchodzić w różne interakcje. Test Drive Unlimited w taki właśnie sposób próbuje przyciągnąć do siebie tych PeCetowców, którym najnowsze odsłony NFS, właściwej jedynej liczącej się serii zręcznościowych ścigałek, wydawały się zbyt proste i mało innowacyjne. TDU planuje przyciągnąć do siebie potencjalnych klientów ogromem zaprezentowanego świata, a także ciekawie wykonanymi nowinkami, którym w dalszej części artykułu postaram się bliżej przyjrzeć.

Podobne wyczyny na motocyklu są tu właściwie na porządku dziennym.

Zanim przejdę do bardziej szczegółowych opisów, kilka słów na temat wersji beta, na bazie której miałem okazję przygotować ten tekst. Obawiałem się trochę, że z racji ogromnych rozmiarów mapy gry, a także obecności wielu innych czynników, które mają duży wpływ na przebieg zabawy, udostępniona przez producentów wersja może być mocno niedopracowana. Na całe szczęście mile się rozczarowałem. Można się oczywiście doszukać pewnych błędów czy źle wyważonych form zabawy, ale są to głównie drobnostki, o których szerzej jeszcze napiszę. Wszystkie najważniejsze elementy składowe sprawiają już wrażenie bardzo dopracowanych. Przed przystąpieniem do właściwej zabawy podejmujemy ważny wybór. Należy się bowiem zdecydować, czy pragniemy stworzyć profil wyłącznie do single playera, czy z opcją do zabaw sieciowych. Podobnie do wielu gier (nawet z innych gatunków) nastawionych na rozgrywkę multiplayer, TDU stara się nas zachęcić do tej drugiej opcji. Najciekawsze jest w tym wszystkim to, że na multiplayer można zdecydować się, lecz w trakcie zabawy całkowicie go pomijać. Gra w żadnym wypadku nie próbuje nam narzucać opcji zabawy z żywymi zawodnikami. Cierpliwie jedynie czeka, aż nam przyjdzie na to ochota.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?