Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 5 września 2006, 12:46

autor: Rafał Madajczak

Battlefield 2142 - przedpremierowy test

2142 nie oznacza laserów, kolorowych wdzianek żołnierzy, X-wingów, więc fani współczesnego kontekstu dwójki nie będą się musieli długo przyzwyczajać.

Przeczytaj recenzję Battlefield 2142 - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Nie warto już odwlekać tej chwili. Nie ma co owijać w bawełnę, prawdę o nowym Battlefieldzie trzeba wyłożyć jasno już na samym początku. Najgorsze to trzymać w niepewności kogoś, kto do zamkniętych testów bety BF 2142 dostępu nie miał. Prawdziwą męką jest na początku zapowiedzi czytać udawane żale, jak to ktoś musiał grać w jeden z najgorętszych tytułów tego roku i nie mógł się z nikim doświadczeniami wymienić, bo w promieniu stu kilometrów od niego nie ma drugiej takiej osoby. Mnożą się wtedy zdania typu: „szkoda, że tego nie widzieliście” czy „nie było żadnych Polaków, bo seriale rozdawały amerykańskie serwisy”. Dopuszczony do zamkniętych testów uwielbia się po prostacku delektować swoją wiedzą tajemną i wydziela ją w okruszkach (mechy rządzą!) łapczywie wyłapującej (liczbę klas ograniczono do czterech) każdą informację (nie ma w grze języka arabskiego) dotyczącą testowanej gry. Jest to żenujący obyczaj, trzeba go tu zdecydowanie potępić. Kawa na ławę w pierwszym zdaniu! Jaki jest więc Battlefield 2142 w akcji? Jednym słowem? Nie da się.

Gdyby odpowiedzialne za wszystkie Battlefieldy (premiera pierwszego w 2002 roku) studio DICE nie było za nie odpowiedzialne i BF 2142 byłby ich debiutem, sytuacja byłaby o wiele prostsza. O wiele łatwiej byłoby się zachwycać tym zespołowym sieciowym shooterem. A tak, co jakiś czas na polu walki wraz z pociskami przelatuje myśl „hej, to zupełnie jak w dwójce”. Niech was to jednak w żaden sposób nie zniechęci – 2142 w akcji jest co najmniej tak samo słodki, jak powstały w 2005 roku BF2. Zrzędzenie to jednak robota recenzenta, zapowiedziant to osobnik z natury bardziej optymistyczny. No to jedziemy.

Widok z działka na lewitującym czołgu PAC-u. Nad celownikiem żołnierz lewitujący w kawałkach.

Mamy więc już osławione mechy – to będą prawdziwe giganty pola walki. Pamiętacie filmik Mine z dwójki, gdzie kilkudziesięciu graczy ugania się za mającym się zaraz zrespawnować helikopterem? Teraz walka będzie się toczyć właśnie o te kroczące potwory o sile czołgu. Miniguny i rakiety, którymi mogą się mechy pochwalić, nieraz będą dla bitwy rozstrzygające. Z pewnością od razu wryje się wam w mózg złowrogi komunikat: „Enemy walker!”. Nie dość ciepłych słów pod adresem mechowych działek: zgodzi się z tym każdy, kto wykosi nimi pięciu przeciwników pod rząd.

Między bajki trzeba jednak włożyć rozpowszechniane przez niektóre zagraniczne ośrodki pogłoski o „niemal-niezniszczalności” walkerów. Może je rozwalić sprytny inżynier, oczywiście jeśli będzie na tyle sprytny, żeby przed śmiercią wystrzelić te swoje cztery rakiety.

Reszta parku maszyn jest właściwie wiernym odbiciem wypróbowanej i znanej z dwójki oferty. Jeep, APC, helikopter i czołg – mamy to wszystko w XXII-wiecznej wersji Battlefielda. Z jednym wyjątkiem – następcy MEC-u, Pan Asian Coalition (PAC), nie mają normalnego czołgu. DICE dało im coś w rodzaju działa na poduszkowcu. Co ciekawe, działo obrotowe nie jest, obraca się tylko razem z podwoziem! Jakkolwiek dziwnie to nie brzmi, wielu wstąpi do klubu masochistów odnajdujących przyjemność w prowadzeniu tego (nie)cudu techniki. Spotkamy się tam.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?
Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?

Przed premierą

Podczas gdy wszyscy sugerują ucieczkę, my wracamy do Tarkova, by przeanalizować wysyp informacji na temat tej gry. Informacji wskazujących na produkt imponujący w wielu aspektach, ale i coraz bardziej niszowy, coraz mniej przystępny dla większości graczy.