Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 29 marca 2007, 11:54

autor: Borys Zajączkowski

Wiedźmin - już graliśmy! - Strona 6

Po dorocznych targowych spotkaniach, zaliczaniu prezentacji i kolekcjonowaniu gadżetów przyszedł czas, by postacią płatnego zabójcy monstrów pokierować samodzielnie. Miałem na to ledwie godzinkę z hakiem, ale była to godzina spędzona mile.

Przeczytaj recenzję Wiedźmin - recenzja gry

Na koniec pozostawiłem smaczek bodaj najistotniejszy z punktu widzenia każdego fana RPG – mityczną a powtarzaną przez wszystkich nieliniowość fabuły. Ja wiem, ja wiem, że to już było i zabrzmi to niepoważnie, ale Wiedźmin ma szansę być prawdziwie nieliniowy. Przynajmniej wszystko, co dotychczas widziałem, co zostało mi pokazane, było zaprojektowane z myślą o tym, by gracz miał wybór. I to wybór faktycznie zmieniający bieg wydarzeń – tych najbliższych i tych oddalonych w czasie. Czy rzeczywiście konsekwencje decyzji gracza będą za nim podążać i dane mu będzie się wiele godzin później z nich cieszyć lub ich żałować – okaże się dopiero wówczas, gdy pogramy sobie w Wiedźmina przynajmniej tych kilka godzin. Widać jednak jak wielką uwagę autorzy gry poświęcają konstrukcji questów – głupie zadanie ubicia kilku topielców na zlecenie kupca z podegrodzia owocuje rozmową z elfami, rzuceniem na nasze własne akcje cienia i koniecznością wyboru, w jaki sposób quest zechcemy poprowadzić dalej. Jest realna szansa na to, że grając w Wiedźmina po raz drugi, będziemy w stanie doświadczyć odmiennych przygód.

Opowieść o wiedźminie Geralcie rozsnuł wiedźmin Shuck.

Nie mam wątpliwości co do tego, że Polacy, Czesi, Rosjanie – my i nasi sąsiedzi zaczytujący się w książkach Andrzeja Sapkowskiego – grę kupią i z przyjemnością w nią zagrają. Boję się jedynie, że trudniej będzie tę grę sprzedać Amerykanom, Anglikom czy Francuzom – tym, którzy są w stanie pokryć koszta jej stworzenia, a którzy dopiero z produkcji Red Studio dowiedzą się o tym, jak wyjątkowym bohaterem jest Geralt. Oni Wiedźmina porównywać będą z Shivering Isles czy Mass Effectem. Gra będzie niezła – reszta w rękach marketingu.

Borys „Shuck” Zajączkowski

NADZIEJE:

  • nieliniowość, począwszy od poziomu questów, na biegu fabuły skończywszy;
  • charyzmatyczna postać wiedźmina;
  • miodne, ‘twardzielskie’ animacje postaci;
  • piękny świat gry;
  • bogactwo zębatej i mackowatej fauny;
  • Wiedźmin ma szansę na doskonałą muzykę – zajmuje się nią legenda rodzimej sceny: Scorpik.

OBAWY:

  • engine się starzeje;
  • budżet Wiedźmina zamknie się w okolicach 20 mln złotych – to kwota porównywalna z największymi polskimi produkcjami filmowymi – gra musi być hitem na świecie, żeby ta inwestycja się zwróciła.
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.