The Secrets of Da Vinci: Nocne odkrywanie sekretów posiadłości (2) 22 września

[7]

[8]

Na prawo od wejścia znajdziemy leżące na podłodze ogniwo oraz stojący obok patyk [7]. Następnie podchodzimy do maszyny tnącej. Umieszczamy w niej znaleziony przed momentem patyk i poprzez naciśnięcie pedałów maszyny i popchnięcie prowadnic przecinamy go [8]. Musimy zrobić to w miarę szybko, tak aby zdążyć wepchnąć patyk pod piłę, zanim ta się zatrzyma. Gdy już nam to się uda, zabieramy obie części przeciętego kija i wracamy do kuchni.

[9]

[10]

Tu przy okazji możemy po raz drugi naleć kotu mleka, po czym wychodzimy drzwiami po prawej stronie, aby dotrzeć do schodów prowadzących na piętro. Na połowie wysokości schodów znajdujemy naszyjnik, który zabieramy [9]. Po wejściu na górę kierujemy się na prawo i od razu na lewo. Trafiamy na pokój Leonarda, gdzie udajemy się na prawą stronę łóżka. Tu na komodzie znajdujemy lustro, a na stojącym obok stoliku kartkę papieru [10].

[11]

[12]

Teraz przechodzimy do naszego zasobnika i przenosimy znalezioną przed momentem kartę do portfolio (naszego notesu). Kartka jest jednak nieczytelna, więc musimy potraktować ją węglem [11], po czym odczytujemy wiadomość pomagając sobie lustrem. Następnie przerzucamy kartkę na następną stronę i znowu przy pomocy lustra przyglądamy znajdującym się tam znakom. Przechodzimy teraz na drugą stronę łoża i przyglądamy się jego górnym narożnikom [12]. Po odczytaniu znajdujących się na nich symboli zostanie wskazana nam skrytka w podłodze.

[13]

[14]

Podnosimy dywan i przy pomocy noża wydłubujemy luźny kawałek deski [13]. W skrytce odnajdujemy kolejną kartkę papieru oraz spleśniały klucz (formę do odlewania kluczy). Kartkę od razu przenosimy do portfolio i odczytujemy ją przy pomocy lustra (zarówno z jednej jak i drugiej strony). Teraz powinniśmy wyjść na zewnątrz - musimy dotrzeć w okolice naszego pokoju i wyjść schodami prowadzącymi na dół [14] (tuż za kuchnią).

The Secrets of Da Vinci: The Forbidden Manuscript

21 kwietnia 2006

Rate It!

• Przegląd
• Poradnik
• Recenzja