Uprawy rolne w Banished | Produkcja żywności

Uprawy rolne

Uprawianie zbóż oraz warzyw na polach uprawnych (Crop Fields) nie wymaga ponoszenia żadnych kosztów, bowiem teren pod uprawę wyznaczamy sami. Nie zapewnia ono jednak jedzenia przez cały rok - czas pracy na roli rozpoczyna się wczesną wiosną, a kończy się zbiorami późną jesienią. W trakcie gry możesz zajmować się następującymi rodzajami upraw ziemnych:

• Kapusta (Cabbage)
• Kukurydza (Corn)
• Ziemniaki (Potato)
• Dynie (Pumpkin)
• Kabaczki (Squash)
• Pszenica (Wheat)

Dostępność poszczególnych upraw od początku gry zależy od wyboru poziomu trudności:

1. Poziom łatwy zapewnia dostęp do wszystkich upraw;
2. Poziom średni umożliwia Ci rozpoczęcie produkcji zaledwie dwóch typów warzyw i zbóż;
3. Poziom trudny nie daje Ci możliwości upraw rolnych.

We wszystkie nasiona wymienionych wyżej upraw możesz zaopatrzyć się w centrum handlu (Trading Post) przy okazji wizyty kupców. Każda z nich kosztuje 2500 jednostek. Maksymalny rozmiar pola uprawnego to 15x15 jednostek powierzchni.

Bardzo ważnym czynnikiem w procesie uprawiania roli jest dostosowanie ilości pracowników do wielkości uprawy. W przypadku pól o maksymalnej wielkości (15x15) wskazane jest wykorzystanie 4-5 pracowników - w przeciwnym razie część upraw może zamarznąć wraz z przyjściem zimy. Jeśli widzisz, że farmerzy nie zdążą zebrać wszystkich plonów, możesz skorzystać z opcji wczesnego zbioru (Harvest) - w tym wypadku jednak nie zdążą oni obsiać całej powierzchni pola.

Warto także pamiętać o różnicowaniu typów upraw na jednym poletku - w przypadku ciągłego utrzymywania tego samego warzywa czy zboża może dojść nie tylko do wyjałowienia gleby i zmniejszenia ilości plonów, ale i do zarazy, która może przenieść się na okoliczne uprawy. W celu zapobieżenia takiej sytuacji stosuj regularny płodozmian.

Uprawę roli rozpocznij po wybudowaniu podstawowych źródeł pożywienia, takich jak chatka myśliwska (Hunting Cabin) czy chatka zbieraczy (Gatherer's Hut).

Banished

18 lutego 2014

Rate It!

• Przegląd
• Poradnik
• Recenzja