Żyjemy w najlepszych możliwych czasach, by być graczami

Lootboksy, mikrotransakcje, wycinana zawartość, gry robione na jedno kopyto… ciężki jest żywot współczesnego gracza. A właśnie, że nie!

Michał Grygorcewicz

Wielu z Was po przeczytaniu nagłówka tego felietonu zapewne podrapało się po głowie, zaklęło siarczyście albo w inny sposób wyraziło swoją dezaprobatę – co też znowu ten Wilk za bzdury nawypisywał i czemu w ogóle pozwalają mu tu jeszcze publikować? Mamy przecież plagę kickstarterowych afer, mikrotransakcji, DLC, na które składa się wycinana przed premierą zawartość. Na dodatek gry wychodzą zabugowane i naprawia się je miesiącami po premierze, a wszystkie duże tytuły robione są na jedno kopyto i okazują się za łatwe. A ten wyjeżdża tu z tekstem, że to jakieś najlepsze czasy. Chyba bredzi...

A jednak będę swojej tezy bronił. Ponieważ – skupiając się na tych wszystkich negatywach – najczęściej zapominamy, co jest przyczyną zmian, jakie zaszły w naszej branży. A jest nią gigantyczny wzrost popularności gier komputerowych, do jakiego doszło w ciągu raptem kilku dekad od ich powstania. Z hobby dla wytykanych palcami nerdów stały się one powszechnie akceptowaną formą rozrywki i gigantycznym biznesem, który dziś konkuruje z przemysłem filmowym i muzycznym jak równy z równym.

Grand Theft Auto V swoim budżetem, skalą i zarobkami zawstydza niejeden wysokobudżetowy film. - 2018-09-13
Grand Theft Auto V swoim budżetem, skalą i zarobkami zawstydza niejeden wysokobudżetowy film.

Hollywoodzki budżet

Koszt produkcji i marketingu Grand Theft Auto V wyniósł około 265 milionów dolarów. Niewiele mniej, bo 250 milionów dolarów, wydało Activision na Call of Duty: Modern Warfare 2 – choć w tym wypadku trzeba zaznaczyć, że aż cztery piąte tej sumy to koszty reklamy. W czołówce najdroższych gier znajdziemy także Star Wars: The Old Republic, które pochłonęło przynajmniej 200 milionów dolarów. Nawet – wydawałoby się – dużo mniejsze gry, pokroju Deadpoola czy Maksa Payne’a 3, mogą pochwalić się budżetami przekraczającymi 100 milionów dolarów.

NAJBARDZIEJ DOCHODOWY PRODUKT ROZRYWKOWY W DZIEJACH

Według portalu marketwatch.com GTAV jest najbardziej dochodowym produktem rozrywkowym w dziejach. Według wyliczeń gra przyniosła około sześciu miliardów dolarów przychodu. Dane te zostały opublikowane, gdy wydawca informował oficjalnie o 90 milionach sprzedanych kopii. Od tego czasu liczba ta wzrosła o kolejne 5 milionów.

Budżet gry wyniósł 265 milionów dolarów, choć kwota ta nie uwzględnia trwających od premiery prac nad darmowymi dodatkami do trybu sieciowego. Avatar kosztował 237 milionów i przyniósł 2,8 miliarda dolarów przychodu.

Dla porównania: koszt typowej kinowej superprodukcji, takiej jak chociażby nowe Gwiezdne wojny, X-Men, Jurassic World czy Piraci z Karaibów, wynosi w Hollywood zazwyczaj około 150–300 milionów dolarów (nie licząc kosztów marketingu). Widać więc, że skala obu przedsięwzięć dość mocno się do siebie zbliżyła i współcześnie stworzenie wysokobudżetowej gry komputerowej to zabawa kosztująca niewiele mniej niż wypuszczenie filmowego blockbustera.

Nad tym, byśmy mogli spędzić kilkanaście bądź kilkadziesiąt godzin na rozrywce, często przez dziesiątki miesięcy pracują setki osób i nie szczędzi się wielomilionowych środków. A jeszcze trzy dekady temu mało która gra powstawała dłużej niż rok w zespole liczącym więcej niż dwadzieścia osób.

Nawet takie przeciętniaki jak Deadpool: The Video Game to projekty kosztujące dziesiątki milionów dolarów. Trzeba jednak zaznaczyć, że akurat ta gra to dość skrajny przypadek. - 2018-09-13
Nawet takie przeciętniaki jak Deadpool: The Video Game to projekty kosztujące dziesiątki milionów dolarów. Trzeba jednak zaznaczyć, że akurat ta gra to dość skrajny przypadek.

Można sobie krzyczeć, że kiedyś gry były ciekawsze, ambitniejsze, ale prawda jest taka, że pod względem ilości oferowanej zawartości (w postaci np. pobocznych zadań w tych jakże znienawidzonych sandboksach) i pieczołowitości, z jaką dopracowuje się najdrobniejsze detale, dzisiejsze tytuły wysokobudżetowe biją na głowę dawne wielkie hity. Bywa, że nad samymi drzewami, poruszającymi się na wietrze, pracuje więcej osób niż kiedyś i robią to dłużej, niż dawniej siedziałyby nad całą grą. Przesada? System generowania wirtualnej roślinności SpeedTree (używa go między innymi Ubisoft, CD Projekt i Guerrilla) powstaje od 2002 roku, a obecnie jego twórca zatrudnia (według portalu LinkedIn) 10 osób.

WIĘCEJ, WIĘCEJ, WIĘCEJ

W 1998 roku wyszedł pierwszy Half-Life, który w swoim czasie robił świetne wrażenie. Model podstawowego przeciwnika, naukowca zmienionego w potwora, składał się z około 850 wielokątów. Żołnierz Kombinatu z Half-Life’a 2 to już około 4700 wielokątów. Model Geralta w pierwszym Wiedźminie miał ich niecałe 11 tysięcy, a w „dwójce” już ponad 26 tysięcy. Jeszcze dalej? Postacie w grze Killzone: Shadowfall składały się z około 40 tysięcy wielokątów każda.

Oczywiście, pompowanie tak dużych pieniędzy w jeden projekt oznacza dla producentów olbrzymie ryzyko, które ci starają się minimalizować na wszelkie możliwe sposoby – stąd stawianie na bezpieczne, sprawdzone rozwiązania, jak otwarte światy czy battle royale, oraz zagrywki w rodzaju lootboksów. W ogólnym rozrachunku wychodzimy na tym jednak całkiem nieźle, dostając gamę może i zachowawczych, ale świetnych wizualnie i oszałamiających skalą gier. A jeśli komuś ta zachowawczość i odtwórczość przeszkadza, to przecież nie jest tak, że nie ma żadnej alternatywy dla rynku AAA...

Przemysł gier komputerowych jest wart już ponad dwa razy tyle co przemysł filmowy – według danych serwisu Gamesindustry.biz branża ta wygenerowała w 2017 roku ponad 100 miliardów przychodu, co jest wynikiem przeszło dwa razy lepszym od osiągnięć wytwórni filmowych.

Najbardziej dochodowym tytułem zeszłego roku było GTAV, które mimo czterech lat na karku zdołało przynieść ponad pół miliarda zysków. Trzy najbardziej kasowe filmy 2017 roku zarobiły natomiast nieco ponad 1 miliard dolarów. Są to: Gru, Dru i Minionki (1,03 mld), Szybcy i wściekli 8 (1,23 mld) oraz Piękna i bestia (1,26 mld).

Grand Theft Auto V

Grand Theft Auto V

PC PlayStation Xbox

Data wydania: 17 września 2013

Informacje o Grze
8.9

GRYOnline

7.8

Gracze

8.8

Steam

9.2

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Grand Theft Auto V

Grand Theft Auto V

PC PlayStation Xbox

Data wydania: 17 września 2013

Informacje o Grze
8.9

GRYOnline

7.8

Gracze

8.8

Steam

9.2

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

56

Michał Grygorcewicz

Autor: Michał Grygorcewicz

Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2018-10-01
23:13

Pan Dzikus Generał

Pan Dzikus

Dzisiejszy gracz znajdzie w sklepie wszystko – od wysokobudżetowych hitów, przez nowatorskie propozycje łamiące konwencje, po tytuły estetyką i mechaniką wyraźnie nawiązujące do klasyki.

To poproszę tytuły gier w których mogę gotować metę jak Walter White, zarządzać obozem koncentracyjnym jak Rudolf Hoess czy walczyć z niewiernymi psami, którzy uparcie nie chcą przyznać, że nie ma boga prócz Boga, a Mahomet jest jego Prorokiem.

Komentarz: Pan Dzikus
2018-09-28
16:58

Demilisz Generał

I co z tego, że budżety liczone w setkach milionów, jak większosć z tego pożera marketing, z tego co zostanie większość idzie na grafikę, a cała reszta, z AI na czele, dostaje marne resztki?

Gracze nie mają już łatki nerdów tracących czas? No super, teraz są: nazistami, faszystami, mizoginistami, rasistami i fobami, a twórcy serii, z którą są od początku istnienia potrafią im powiedzieć w twarz "won", bo ktoś śmiał w ciemno nie łyknąć każdego pomysłu mającego na celu robić dobrze postępowym twitterowym krzykaczom. I tu piję przede wszystkim do BFa, bo akurat afera z kobietami w Rome 2 była mocno naciągana.

Komentarz: Demilisz
2018-09-27
09:49

Aen Legend

Aen

Zgadzam się. Żyjemy w najlepszych czasach by być graczami, co nie znaczy że żyjemy w czasach, gdy wychodzą najlepsze gry. Jednak dzięki różnorakim platformom typu GOG dostęp do ponadczasowych klasyków jest banalnie prosty, są one dostosowane do nowych systemów, więc jeśli ktoś chce grać tylko w nostalgiczne tytuły, ma to maksymalnie ułatwione.

Komentarz: Aen
2018-09-27
09:46

Maverick Konsul

Maverick
👎

Nie, nie zyjemy w "najlepszych czasach" bo gry wydawane sa po najmniejszej lini oporu, wedlog sprawdzonych powtarzalnych wzorcow a ich wydawaniu przyswieca tylko i wylacznie idea wydojenia klienta do granic mozliwosci.

Z drugiej strony zalewa nas tona crapu tworzonego przez ludzi ktorzy nie maja pojecia o tworzeniu gier ale maja po prostu dostep do narzedzi dzieki ktorym "moga kliknac 2x i miec gre"

Nie... to nie sa najlepsze czasy, to sa czasy kiedy "sztuka zostala sprowadzona do poziomu dojenia krowy" i przecietny gracz musi poswiecic mase czasu zeby odfiltrowac caly ten powstajacy crap i znalezc cos faktycznie fajnego i ciekawego do grania.

To nie sa dobre czasy i wcale nie idzie lepsze...

Komentarz: Maverick
2018-09-27
00:10

/|\ Konsul

/|\

"Żyjemy w najlepszych możliwych czasach, by być graczami"
Nie sądzę. Owszem grafika poszła do przodu, bywają nowe i dobre pomysły. Jednak lata temu (jak mniemam) wkładało się więcej serca w tworzenie gier, powstało masę prekursorów. Wielkie budżety obecnie powodują masę chciwych mord na scenie dla których nie liczy się pasja czy nowy pomysł o graczu nie wspominając a jedynie wyciskanie gracza jak cytrynę. Wspominając tylko o zwykłym, perfidnym oszukiwaniu konsumentów. Wielkie studia coraz bardziej przypominają polityków. Wiele obietnic a w rezultacie <kupa> opakowana w przepiękny urodzinowy papier. Sądzę że dla graczy "nowych" (tak do 25 roku życia to może być najlepszy okres. Dla graczy "starszych" czy "starych" - niekoniecznie.

Komentarz: /|\

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl