Zapowiedź Skyforge – hybryda World of Warcraft i Smite w darmowym wydaniu
Produkcji Blizzarda pewnie już nic nie przebije, ale nie znaczy to, że w gatunku sieciowych RPG-ów nie ma już miejsca na odrobinę innowacji. Skyforge wychodzi z tego założenia i już niedługo zaoferuje nam unikalny miks MMO oraz… elementów z gier MOBA.
Luc

- MMORPG oparte o model free-to-play;
- Elastyczny system progresji postaci;
- Kilkanaście klas do wyboru, które można w dowolnej chwili zmieniać;
- System walki mocno nastawiony na akcję;
- 40 rodzajów misji i wyzwań w ramach PvE i PvP w dniu premiery;
- Możliwość pozyskiwania wiernych, którzy czczą boga kontrolowanego przez gracza.
W minionym roku gatunek MMORPG doczekał się wprawdzie kilku ciekawych tytułów, jednak to premiera dodatku Warlords of Draenor przyćmiła absolutnie wszystkich potencjalnych konkurentów World of Warcraft. Archage słabo wystartował, WildStar po dwóch miesiącach zaczął świecić pustkami, The Elder Scrolls Online również nie spełnił oczekiwań – nie uwzględniając gry Blizzarda, niemal wszystkie inne produkcje wypadły co najwyżej przeciętnie. Nawet te, które świetnie zaczęły, szybko stoczyły się w otchłań zapomnienia. O tym, czy rok 2015 będzie pod tym względem odrobinę lepszy, przekonamy się dopiero za dwanaście miesięcy, ale przyznać trzeba, że lista nadciągających tytułów wygląda bardzo przyzwoicie, a co jeszcze istotniejsze, wiele z nich stawia na mocno innowacyjne rozwiązania. Jedną z takich gier jest właśnie Skyforge – MMORPG oparte o model free-to-play, stawiające nacisk na szybką akcję oraz wiele usprawnień czyniących rozgrywkę odrobinę bardziej przystępną dla przeciętnego gracza. Za jego produkcję odpowiada mało znane w Polsce studio Allods Team (twórcy niezgorszego MMO Allods Online), wspiera ich jednak samo Obsidian Entertaiment, a ci w byle jakie projekty się raczej nie angażują. Czego możemy się więc spodziewać?
Wyobraź sobie, że jesteś bogiem
Świat, w którym przyjdzie nam przeżywać przygody, stanowi połączenie klimatów fantasy oraz science fiction. Na planecie Aelion samoświadome maszyny egzystują tuż obok goblinów, a magiczne różdżki konkurują z mocą maszynowych karabinów. Przez tysiące lat na straży pokoju i bezpieczeństwa tego zróżnicowanego globu stał potężny Aeli, który jednak niedawno w tajemniczych okolicznościach zniknął. To okazało się oczywiście doskonałą okazją dla obcych, ostrzących sobie kły na zasoby tego świata, którzy już w chwilę po odejściu potężnego patrona rozpoczęli inwazję na masową skalę. Odkrycie przyczyn zniknięcia Aeliego będzie zapewne jednym z naszych głównych zadań, zanim jednak zagłębimy się w tę tajemnicę, przyjdzie nam obronić rodzimy świat przed zalewem wrogich kreatur. Jako śmiertelnicy wiele nie wskóramy przeciwko tak ogromnym armiom, nie pozostaje nam więc nic innego, jak wznieść się ponad swoją ludzką kruchość i stać się… bogami.

Wstąpienie do panteonu niebiańskich potęg to centralny punkt rozgrywki w Skyforge. Zaczynając jako nieśmiertelni, ale wciąż nic nieznaczący i nieznani herosi, z wolna piąć będziemy się ku wiekopomnej chwale. Odpierając kolejne hordy obcych i pomagając zwykłym mieszkańcom tego świata, zaczniemy gromadzić oddanych wiernych, którzy w końcu wyniosą nas na boski piedestał. Karmiąc się ich wiarą i posłuszeństwem z każdą chwilą stajemy się potężniejsi, a co za tym idzie – znacznie bardziej rozpoznawalni. Osiągnięcie boskości to oczywiście nie koniec przygody. Najazd intruzów sam się przecież nie zatrzyma, a biorąc pod uwagę, że reprezentują ich wrogie i żądne krwi bóstwa, z pewnością będziemy mieli co robić.
Nasz boski bohater

W Skyforge występować będą trzy osobne środki płatnicze – kredyty, klejnoty oraz waluta egzotyczna. Przy pomocy pierwszych kupimy przedmioty, drugie służyć mają do ulepszania umiejętności, zaś dzięki trzeciej metodzie nabędziemy kosmetyczne ulepszenia i nowe opcje zmiany wyglądu bohatera. O ile kredyty i klejnoty zdobędziemy podczas wykonywania misji, specjalną walutę najprawdopodobniej pozyskamy płacąc za nią jedynie prawdziwymi pieniędzmi. Z racji tego, że gra zostanie oparta o model free-to-play, obecność mikrotransakcji jest bardziej niż pewna, wciąż jednak nie otrzymaliśmy żadnych konkretniejszych informacji.
Heros, którego przeprowadzimy przez tę niezwykle trudną ścieżkę, ma w Skyforge odrobinę inny charakter niż ten, do którego zdążyliśmy się w MMORPG przyzwyczaić. Co najważniejsze, do naszego konta będziemy mogli przypisać jednocześnie tylko i wyłącznie jedną postać! Zgadza się, bohater, którego stworzymy na początku, będzie nam towarzyszył aż do samego końca. Nie oznacza to oczywiście, że wybór, którego wówczas dokonamy jest nieodwracalny. W dowolnej chwili zmienimy naszą klasę czy też umiejętności. I to nawet podczas samej walki! Początkowo do naszej dyspozycji zostaną oddane zaledwie trzy klasy, jednak wraz z rozwojem postaci odblokujemy aż dziesięć kolejnych, takich jak berserker czy chociażby strzelec. Jak cały system ma funkcjonować? Ze względu na to, że w Skyforge nie uświadczymy czegoś takiego jak poziomy doświadczenia, drzewko naszych umiejętności usprawnimy dzięki specjalnym klejnotom, zyskiwanym w ramach nagród za wykonywanie poszczególnych misji. Osiągnięcie pełnego mistrzostwa w danej klasie otworzy nam ścieżkę do kolejnych specjalizacji. Możemy nimi podążać lub też nadal skupiać się na obecnej profesji, stając się w niej jeszcze lepszym.

Czy oznacza to konieczność rozpoczynania całej zabawy od początku? Oczywiście nie. Wraz z ulepszaniem umiejętności oraz talentów nasz heros będzie jednocześnie poprawiał swoje statystyki, które są na stałe do niego przypisane. Bez względu więc na to, czy machamy obecnie mieczem jako doświadczony paladyn czy też rzucamy mroźne czary jako debiutujący cryomancer, wciąż jesteśmy równie potężni. Mamy po prostu do swojej dyspozycji odpowiednio mniej specjalnych umiejętności. Kwestia zmieniania klas również zostanie rozwiązana w stosunkowo przystępny sposób – przypisując do odpowiednich klawiszy maksymalnie cztery różne profesje, w ciągu sekundy możemy zmienić zestaw naszych umiejętności. Oczywiście pulą tą gracz swobodnie manipuluje, uzupełniając zestaw specjalizacji w zależności od potrzeb. Twórcy tłumacząc dlaczego zdecydowali się na taki zabieg, przyznali, że potrzeba elastyczności dominowała pośród odpowiedzi osób wypytywanych o kondycję współczesnych MMORPG-ów. W systemie tym każdy będzie mógł odgrywać dowolną rolę w swojej grupie, powinien także zniknąć tu problem stworzenia odpowiedniego zespołu, potrzebnego do wykonania danej misji.

MMOBA?
Kolejne z mocno unikalnych rozwiązań, które tu znajdziemy wiąże się z umiejętnościami poszczególnych klas. W przeciwieństwie do pozostałych sieciowych RPG-ów nie będziemy tym razem dysponowali kilkoma paskami i setkami przycisków, których płynne opanowanie wymaga niekiedy tygodni praktyki. W Skyforge zdecydowano się na zaimplementowanie systemu podobnego do tego znanego z gier typu MOBA. Choć otrzymamy mnóstwo zróżnicowanych zdolności, jednocześnie używać będziemy jedynie czterech. Dwa podstawowe ataki zostaną przypisane do myszki (przy ich pomocy można także wykonywać kombosy), zaś wspomniane cztery dodatkowe umiejętności wykorzystamy za sprawą klawiatury. Jedna z nich nosi miano ultymatywnej i pozwoli nam przemienić się w potężnego boga – odblokujemy ją jednak dopiero po osiągnięciu mistrzostwa w danej klasie.

Przybranie tej niezwykle potężnej boskiej formy ma całkowicie odmieniać rozgrywkę. Twórcy przyrównują moment przemiany do wezwania Tytana w Titanfall – w Skyforge zmiana perspektywy oraz siła rażenia naszej postaci będzie niemal identyczna. W jednej chwili stajemy się kilkukrotnie więksi od pozostałych graczy i zaczynamy dysponować umiejętnościami zdolnymi do totalnego zdemolowania przeciwników w zaledwie kilka sekund. Całkiem ciekawą opcją, mającą zachęcić wysokopoziomowych graczy do współpracy z nowicjuszami, jest możliwość… przyzwania cudzej boskiej formy. Postacie dopiero zaczynające grę, nieposiadające jeszcze dostępu do przemiany, mogą co pewien czas wzywać zaprzyjaźnione bóstwa – wywołany w ten sposób doświadczony gracz, jeżeli postanowi pomóc, otrzyma specjalne nagrody oraz punkty prestiżu.

Nie otrzymamy pełnego dostępu do wszystkich rodzajów zleceń od razu. Oprócz ograniczeń poziomu potrzebnego prestiżu czeka na nas także pula misji, którą można w danej chwili wykonać. Lista zadań ma zmieniać się co 40 minut (wykonanie jednego z nich ma zajmować średnio 15–25 minut), ale jeżeli żadne z obecnie dostępnych nam nie odpowiada, możemy po prostu udać się do jednej ze stref z otwartym światem i tam wykonywać pomniejsze zlecenia.
Prestiż odgrywać będzie zresztą niezwykle istotną rolę. Otrzymamy go za współpracę z innymi graczami oraz wykonywanie misji, jednak wraz z jego przyrostem zyskamy dostęp do większej ilości zadań. Rodzajów zleceń będziemy mieć w dniu premiery łącznie czterdzieści. Miejscem, gdzie wybierzemy te, których chcemy się podjąć, będzie tzw. Boskie Obserwatorium – swoiste centrum dowodzenia, rezydują tu wszystkie postacie. Pośród misji znajdziemy nie tylko grupowe wypady do specjalnych instancji, ale także solowe przygody i wyzwania w ramach jednego z pięciu trybów PvP. Wykonywanie każdego z nich ma zapewnić odpowiednie nagrody, jednak powtarzanie dowolnego przyniesie dodatkowe korzyści. Przykładowo, im częściej podejmiemy się zabicia jakiegoś bossa, tym lepsze przedmioty i więcej prestiżu otrzymamy. Oczywiście siła przeciwników będzie dopasowana do naszej potęgi, spacerku przez pole bitwy oczekiwać więc nie należy.
Podsumowanie
Wykonywanie misji oprócz wspomnianych korzyści przyniesie nam także uznanie pośród śmiertelników. Im więcej ich pozyskamy, tym bardziej będzie to widoczne dla pozostałych graczy – wyznawcy zaczną stawiać nam pomniki, budować świątynie, a także zbierać się wokół nich, aby oddawać nam cześć. Nie będzie to jednak jedynie kosmetyczny aspekt. Najwierniejsi mogą zostać naszymi adeptami, zdobywającymi własne doświadczenie oraz ekwipunek. W dowolnej chwili wyślemy ich na misję, z której wrócą do nas ze specjalnymi artefaktami i nagrodami. Ostatnio podobne rozwiązanie wprowadzono w World of Warcraft (choć jego geneza jest znacznie wcześniejsza) i po niezwykle ciepłym przyjęciu można mieć nadzieję, że w Skyforge cały system sprawdzi się równie udanie. Oprócz adeptów możemy spośród wyznawców zwerbować także i misjonarzy, którzy podczas swoich podróży postarają się przekonwertować innych na wiarę w naszego boga. Im będzie ich więcej, tym wyższy poziom naszego kultu – a to z kolei przełoży się na bardziej imponujące monumenty na naszą cześć oraz lepsze nagrody podczas zadań. Jest więc o co walczyć!

Skyforge na papierze prezentuje się niezwykle interesująco, warto jednak pamiętać, że jest tak niemal z każdym innowacyjnym MMORPG-iem, próbującym wykroić dla siebie kawałek tego dochodowego tortu. To jak całość sprawdzi się w praktyce, sprawdzimy już niedługo, do tego czasu pozostają nam jednak domysły i nadzieje na to, że proponowane koncepty faktycznie się sprawdzą. Dynamiczna walka, ogromna elastyczność przy rozwoju postaci, ciekawy system nagród i niewymagająca zarywania nocy rozgrywka brzmią intrygująco, ale nawet jeśli uda się je umiejętnie wprowadzić i tak prawdopodobnie wszystko rozbije się o to, jak zostanie rozwiązane finansowanie. Póki co twórcy nie ujawnili żadnych szczegółów modelu free-to-play, należy więc mieć nadzieję, że mikropłatności dotyczyć będą jedynie kosmetycznych przedmiotów i nie zachwieją balansu między graczami, już nieraz bowiem widzieliśmy skręt obiecujących produkcji w tę „gorszą stronę”. Oby tym razem było inaczej i wszystko poszło „po bożemu”.