Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 19 sierpnia 2011, 12:29

autor: Szymon Liebert

Wrażenia z pokazu Uncharted 3: Oszustwo Drake’a - gamescom 2011

Nathan Drake wypada z samolotu kilkaset metrów nad pustynią. Na gamescomie zobaczyliśmy jedną z najbardziej widowiskowych scen z Uncharted 3: Oszustwo Drake’a, jakie do tej pory pokazano.

Nathan Drake wisi na ostatniej z kilku ciężarówek, stanowiących ładunek dużego samolotu transportowego, który mknie nad pustynią. Bohater przed chwilą wypadł z pokładu wraz z mnóstwem innych przedmiotów, ale w locie zdążył pokonać jednego z oprychów i przejąć jego broń. To kulminacyjny punkt prezentacji Uncharted 3: Oszustwo Drake’a, jaką zaserwowała firma Sony. Gra będzie emocjonująca, pełna przygód i jak zwykle odjechana.

Spotkanie rozpoczęło od przypomnienia sceny znanej z E3, w której Drake znajduje się na pokładzie sporego statku podczas sztormu. W tym fragmencie Nathan przechodzi przez salę balową, a później trafia do ładowni. Opisywać dalej nie ma sensu, bo równie dobrze możecie zobaczyć to sami. Trzeba jednak dodać, że zwiastuny dostępne w sieci nie robią tak dużego wrażenia jak uruchomiona na żywo gra. To w dalszym ciągu ogromny popis grafików, programistów i animatorów z Naughty Dog, którzy perfekcyjnie opanowali platformę PlayStation 3.

W części pokazu skupiającej się na nowej przygodzie Drake zakrada się do olbrzymiego samolotu transportowego, na który ładowane są wspomniane ciężarówki. Bohaterowi towarzyszy Elena, reporterka znana z poprzednich odsłon serii. Dwójka ta dostaje się pod prowadzącą na lotnisko bramę. Drake nakazuje Elenie pilnowanie tyłów, kiedy on będzie wdrapywać się na górę, by stamtąd jej pomóc. Jednak, ku zaskoczeniu kobiety, bohater zeskakuje na drugą stronę sam. W tej scenie poznajemy nową twarz zwykle zawadiackiego i nieustraszonego śmiałka. Drake prosi swoją towarzyszkę o wycofanie się. „Już raz nieomal cię straciłem” – to wyznanie, którego nie spodziewaliśmy się usłyszeć z ust gościa łączącego cechy Indiany Jonesa, Malcolma Reynoldsa i Hana Solo. Elena, zwykle skora do bitki, przystaje na propozycję nad wyraz sentymentalnego Nate’a i odjeżdża jeepem w siną dal.

Po drugiej stronie ogrodzenia wydaje się, że nic nie stoi na drodze Drake’a do samolotu. Nagle przeciwnicy zamykają mu bramę przed nosem, a maszyna rusza na pas startowy. Czy można dogonić kołujący samolot? Nathan nie zastanawia się ani chwili i rusza w pościg wzdłuż siatki. Wskakuje po skrzynkach, po drodze omija wybuchający generator i eliminuje kolejnych przeciwników na dachach. Kryjąc się za klimatyzatorami, bohater chwyta wrogów po drugiej stronie osłony i wykonuje wiele innych efektownych ataków.

Wreszcie dostaje się po kontenerach na płytę lotniska i próbuje doścignąć samolot, który rozpoczął manewr startu. Na szczęście Elena po raz kolejny pokazuje charakter i zgarnia zziajanego zawadiakę z pasa swoim jeepem. Dwója rusza w szaleńczy pościg. Wkrótce samochód prześlizguje się między tylnymi kołami wielkiego transportowca i podjeżdża do przedniego. Bohater chwyta się mechanizmu nadkola i wraz z nim wjeżdża do środka maszyny. Udaje się złapać samolot.

W jego wnętrzu Drake przeczołguje się wąskim kanałem wentylacyjnym, ale szybko zostaje odkryty przez wyjątkowo postawnego wroga. Przeciwnik dopada go i zaczyna okładać przy ścianie, otwierając przy tym tylny luk, aby wyrzucić intruza. Walka tuż nad przepaścią to w tej serii zupełna normalka, więc nie dziwi nas widok dwóch typów tłukących się kilkaset metrów nad ziemią. Warto zauważyć, że tak intensywnej sceny bitki na pięści w Uncharted jeszcze nie było.

Po kilku sekundach wymiany ciosów Drake zyskuje przewagę i wdrapuje się z powrotem na pokład. Czym prędzej dopada jednej z ciężarówek i pociąga za linkę, aby otworzyć gigantyczny spadochron. Płachta rozpościera się na wietrze i pociąga samochód w dół, a wraz z nim kolejne przywiązane do niego obiekty, przez co w tarapaty wpada i sam Nathan. Śmiałek wylatuje z samolotu, obijając się o różne przedmioty. W ostatnim momencie chwyta się jednej z ciężarówek, po drodze przejmując broń przeciwnika, który również został wyssany na zewnątrz..

W desperackiej próbie wyjścia z tych nieporównywalnych z niczym tarapatów, Drake zaczyna wspinać się po wiszących na ciężarówkach cienkich zaczepach, cały czas wymieniając ogień z wrogami. Z powrotem na pokładzie walka nabiera tempa, także ze względu na fakt, że we wnętrzu kołyszącej się maszyny, przedmioty cały czas się przemieszczają. Bardzo szybko pojawiają się też problemy z zasilaniem (przygasające światła) i ogień. Jakby tego było mało, kolejna eksplozja wyrywa dziurę w bocznej części samolotu. Bohater próbuje się wycofać i schować gdzieś, ale jest za późno – powietrze wysysa go na zewnątrz. I tutaj, niestety, kończy się to niezwykle nierealistyczne i jednocześnie absolutnie efektowne demo.

Jak widać Uncharted wciąż pozostaje widowiskową serią, która czerpie garściami z amerykańskiego kina akcji i nadal poszukuje scen robiących wrażenie rozmachem. Jednocześnie twórcy podkreślają, że historia Drake’a będzie zawierać odpowiednie pokłady emocji, a sam bohater odkryje przed nami nowe oblicze. To wszystko podparte jest świetną technologią – większość dynamicznych środowisk pokazywanych w demach jest podobno obliczana w czasie rzeczywistym. Jeden z producentów zapewnił nawet, że przechodząc dwa razy te same sceny, zobaczymy różne zachowanie obiektów. To być może dodatkowo zwiększy ochotę na powtórne przejście kampanii, co zwykle robi się w celu zaliczenia wszystkich trofeów i odszukania znajdziek.

Osobną kwestią w Uncharted 3 jest multiplayer, w który również mieliśmy okazję pograć parę minut. Na nowej mapie przedstawiającej pustynne miasteczko pojawiło się kilka nieznanych wcześniej typów broni (w tym ciężki karabin czy nowy pistolet), ale sama rozgrywka nie odbiegała od tego, co widzieliśmy w niedawnej becie (wrażenia znajdziecie w tym artykule). Zademonstrowane pole bitwy w jeszcze większym stopniu podkreślało specyfikę cyklu – było pełne zakamarków, platform, dachów i innych obiektów, na które można się wspinać.

Naughty Dog stworzyło świetną serię i rozwija ją w dobrym kierunku. Nie ma chyba wątpliwości, że i Uncharted 3 pod tym względem nie zawiedzie. Pytanie brzmi, czy produkcji uda się przebić świetną część drugą, która zdobyła mnóstwo nagród i przez wielu uważana jest za najlepszą grę tej generacji. Odpowiedź poznamy już za kilka miesięcy.

Szymon „Hed” Liebert

Uncharted 3: Oszustwo Drake'a

Uncharted 3: Oszustwo Drake'a