Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Total War: Rome II Publicystyka

Publicystyka 6 czerwca 2013, 15:00

autor: Asmodeusz

Total War: Rome II - wrażenia z pokazu przed premierą

Mieliśmy okazję zagrać w nadchodzące wielkimi krokami Total War: Rome II i poprowadzić legiony Juliusza Cezara do zwycięstwa nad wojskami Ptolemeusza XIII. Fani serii mogą spać spokojnie.

Creative Assembly ponownie uchyliło przed nami rąbka tajemnicy. Tym razem mieliśmy możliwość przetestowania Total War: Rome II i rozegrania jednej z wielu bitew historycznych, jakie będą dostępne w pełnej wersji gry. Z ponurego Lasu Teutoburskiego przenieśliśmy się na słoneczne wybrzeża Nilu, gdzie niewielkie siły Juliusza Cezara stanęły naprzeciw ufortyfikowanych oddziałów egipskich dowodzonych przez Ptolemeusza XIII. Zanim jednak wojska ruszyły do walki, dane nam było zobaczyć, w jaki sposób funkcjonuje całe Rzymskie Imperium.

Zgodnie z zapowiedziami mapa świata składa się z prowincji, które podzielono na mniejsze regiony. Każda lokacja posiada miasto, sprawujące pieczę nad okolicą, dzięki czemu możliwe będzie zdobywanie obszarów kawałek po kawałku. Uzyskanie kontroli nad wszystkimi regionami wchodzącymi w skład jednej prowincji poskutkuje otrzymaniem dodatkowego bonusu z tytułu posiadania danej lokacji. Zadziała to również w drugą stronę – utrata jednego miasta odbije się na wydajności całej okolicy.

Same miasta przeszły niewielką metamorfozę. Tym razem otrzymamy możliwość wpływania na ich wygląd, a tym samym na wygląd okolicy. Oglądając je na mapie strategicznej, niejednokrotnie dostrzeżemy domki znajdujące się poza murami miejskimi, stanowiące wyznacznik kierunku rozbudowy metropolii. Wystarczy postawić nową konstrukcję, by przyglądać się postępującej budowie, zaś znajdujące się dotychczas poza fortyfikacjami domostwa zostaną wcielone do miasta. Te niewielkie zmiany wpłyną zarówno na estetykę gry, jak i na jej część taktyczną: powiększające się mieściny wymuszą wycinkę okolicznych lasów oraz powstawanie pól uprawnych mogących wyżywić ludność. Starcia w tej samej lokacji, prowadzone w odstępie kilkudziesięciu tur, będą mogły odbywać się na dwóch zupełnie różnych polach walki.

Jedna z wielu prowincji, nad jakimi przejmiemy kontrolę. - 2013-06-06
Jedna z wielu prowincji, nad jakimi przejmiemy kontrolę.

Oprócz tego na znaczeniu zyskają obiekty, na jakie natkniemy się na mapie świata. Mogą to być zarówno stada zwierząt (np. słoni czy wielbłądów), jak i sławne budowle. Te pierwsze szybko pozwolą się zorientować, czy w danej prowincji da się nająć różnego rodzaju egzotyczne oddziały, natomiast budowle specjalne, takie jak np. latarnia morska na Faros, przyczynią się do zwiększenia naszych zarobków z handlu.

Nawet niewielka mieścina składająca się z kilkudziesięciu budynków... - 2013-06-06
Nawet niewielka mieścina składająca się z kilkudziesięciu budynków...

Jedak nie samymi miastami żyje imperium. Niezmiernie istotny okaże się balans sił pomiędzy rodami walczącymi o wpływy w senacie. Rozgrywki polityczne poprowadzimy na osobnym ekranie. Ujrzymy tam, jak dobrze radzi sobie nasza rodzina, podejmiemy też odpowiednie działania, pozwalające zdobyć przewagę nad konkurentami, takie jak np. zawarcie małżeństwa pomiędzy członkami poszczególnych rodów. Oprócz tego znajdziemy tu listę poddanych, posiadających znaczny wpływ na przepychanki polityczne rodów w senacie. Będą to zarówno postacie fikcyjne (gladiatorzy znajdujący się u szczytu sławy), jak i autentyczne – doskonałym przykładem jest Marek Tuliusz Cyceron, przeciwnik polityczny Juliusza Cezara. Poddani mogą powiększać nasz kapitał polityczny, ale także zadziałać na szkodę naszych oponentów. Podczas prezentacji zobaczyliśmy funkcjonowanie systemu na przykładzie Cycerona. Dostępne akcje pozwalały poprzeć jego działania, zdyskredytować je, wymusić zmianę retoryki bądź rozwiązać sprawę raz na zawsze, dokonując morderstwa. Sukces danej akcji ma zależeć nie tylko od ukrytego „rzutu kością”, ale i od kilku innych modyfikatorów, przy czym istnieje prawdopodobieństwo, że niektóre z nich nigdy nie przyniosą oczekiwanego skutku. W powyższym przykładzie nie mieliśmy szans nakłonić Cycerona, aby stał się nam przychylny, zaś poparcie jego działań nie miało większego sensu – pozostało jedynie zdyskredytowanie bądź też ostateczne usunięcie oponenta. Warto będzie również dbać o poddanych, gdyż np. niezadowoleni z naszych poczynań gladiatorzy mogą nawet rozpocząć powstanie niewolników!

...może stać się olbrzymią metropolią zamieszkiwaną przez tysiące obywateli. - 2013-06-06
...może stać się olbrzymią metropolią zamieszkiwaną przez tysiące obywateli.

Kolejnym systemem, który uległ znacznej rozbudowie, jest dyplomacja. Tym razem przeciwnicy mają znacznie lepiej reagować na nasze posunięcia. Po przywołaniu okna dyplomacji, a następnie wybraniu Egiptu, mogliśmy zobaczyć, że obecność wojsk Juliusza Cezara w państwie faraonów znacznie pogarsza nasze relacje z Ptolemeuszem. Popełnione przez nas zbrodnie wojenne, działania naszych agentów oraz aktywne wojny również zostały wzięte pod uwagę, niwecząc jakąkolwiek możliwość pokojowego rozwiązania konfliktu. W Total War: Rome II wszystkie frakcje mają przynależeć do poszczególnych grup kulturowych; nacje znajdujące się w obrębie tej samej grupy będą niejednokrotnie współpracować ze sobą w celu pokonania silniejszego oponenta. Dodatkowo każda z nich ma posiadać własne, dalekosiężne cele i powoli starać się do nich dążyć. Oprócz tego będzie je charakteryzować inny współczynnik „pamiętliwości”: niektórzy przywódcy wybaczą nam nasze przewinienia już po kilku turach, inni zaś nigdy.

Dostępne działania będą typowe dla serii: zawrzemy sojusze, wypowiemy wojny czy też podpiszemy pakty handlowe. Nowością okaże się możliwość wzięcia całej frakcji w protekcję – w zamian za jej ochronę przed wrogami otrzymamy wymierne korzyści gospodarcze. Co ciekawe, kontrolowana przez gracza nacja może również znaleźć się pod skrzydłami silniejszej sztucznej inteligencji. Sytuacja taka nie ma automatycznie oznaczać przegranej – protegowany będzie mógł powoli rozbudowywać własne państwo, aby w przyszłości powrócić na arenę międzynarodową. Powyższe zmiany w dyplomacji pozwalają mieć nadzieję, że tym razem polityka prowadzona przez sztuczną inteligencję stanie się bardziej skomplikowana niż klasyczne już „jestem silniejszy, więc giń, graczu!” znane z wielu innych pozycji strategicznych.

W SKRÓCIE:
  • rozbudowa miasta zmienia rzeźbę terenu, co oddziałuje na wygląd pola walki;
  • zmienna polityka wewnętrzna frakcji: sojusze, zdrady, konspiracje;
  • postacie historyczne wpływające na działania senatu;
  • poprawiona dyplomacja: SI ma lepszą pamięć i własne dalekosiężne cele;
  • system tradycji legionów i floty;
  • większe znaczenie generałów;
  • bitwy, w których dowodzimy jednocześnie flotą i wojskami lądowymi;
  • wszystkie nowe elementy dostępne dla każdej frakcji.

Gdy dyplomacja zawiedzie, nie pozostanie nic innego, tylko szykować się do wojny. Podstawową jednostką organizacji armii jest legion. Składa się z dowódcy oraz podległych mu oddziałów. Podział ten wiąże się z systemem tradycji – każdy legion zdobywa punkty doświadczenia, które następnie wymienia się na odpowiednie zdolności, dające różne bonusy oddziałom wchodzącym w skład armii. A zatem będziemy mogli zwiększyć skuteczność naszych wojsk podczas oblężeń bądź też postawić na ciężką piechotę i ulepszyć jej wytrzymałość. Lista ta jest długa i obejmuje również flotę. Jako dodatkowy bonus legiony da się spersonalizować, nadając im dowolną nazwę oraz wybierają charakteryzujące je ikony. System tradycji ma o tyle duże znaczenie, że nawet jeśli wszystkie nasze oddziały zostaną rozgromione, a generał zginie na polu walki, inny dowódca oraz jego wojska otrzymają szansę wystąpienia pod sztandarem sławnego legionu i zyskają od razu odpowiednie bonusy.

Obecność wojsk Rzymu na ziemiach należących do Egiptu nie będzie długo tolerowana. - 2013-06-06
Obecność wojsk Rzymu na ziemiach należących do Egiptu nie będzie długo tolerowana.

Zgodnie z poprzednimi zapowiedziami równie ważni będą generałowie. To oni dowodzą armiami i bez nich niemożliwe jest przemieszczanie oddziałów po mapie świata. Podobnie jak w przypadku legionów wraz z przebiegiem rozgrywki zyskają doświadczenie, a tym samym różnorakie zdolności. Niektórzy mogą posiadać dodatkowe cechy, np. Juliusz Cezar jest doskonałym politykiem pozwalającym naszemu rodowi zyskać przewagę w senacie. Ze względu na brak możliwości przemieszczania pojedynczych oddziałów po mapie zmieni się sposób rekrutacji wojsk. Tym razem nie utworzymy oddziału w mieście, bowiem da się uzupełnić jego stan osobowy w dowolnym momencie, zaś liczba pozyskanych w ten sposób żołnierzy ma być ściśle powiązana z populacją prowincji. Tradycyjnie będzie można również skorzystać z usług najemników.

Niektóre dostępne w grze jednostki nie powinny być zaskoczeniem. - 2013-06-06
Niektóre dostępne w grze jednostki nie powinny być zaskoczeniem.

Odpowiednio przygotowani rozpoczniemy starcie. W stosunku do poprzednich odsłon serii Total War tym razem znacznie powiększono obszar, jakim objęte są działania wojenne. Nawet odległe legiony będą w stanie wesprzeć nas w walce, o ile zdążą dotrzeć na czas. Zmiana ta ma mieć szczególne znaczenie podczas batalii prowadzonych na wybrzeżach mórz i rzek – znajdująca się tam flota dołączy do bitwy, ostrzeliwując przeciwnika bądź też dokonując desantu.

Podstawy walki nie uległy większym modyfikacjom. Nadal da się kontrolować pojedyncze oddziały oraz całe ich zgrupowania, zmieniać szyk i ustawienie. Nowością są dwa tryby podglądu pola walki. Z jednej strony możemy maksymalnie oddalić kamerę – zamiast miniaturowych żołnierzyków zobaczymy wówczas ikonki przedstawiające poszczególne oddziały, co przywodzi na myśl mapy strategiczne ze szkolnych podręczników. W trybie tym wolno było wydawać wojskom jedynie rozkaz przemarszu, możliwe jednak, że do premiery uzyskamy większą kontrolę nad oddziałami. Gdy zdecydujemy się na maksymalne zbliżenie, kamera umiejscowi się tuż za plecami jednego z naszych wojaków w danym oddziale: staniemy się przez to jego częścią i poobserwujemy starcie z bliska. Jeśli skorzystamy z tej możliwości w przypadku oddziału wyposażonego w maszyny wojenne, będziemy mogli ręcznie wyznaczyć cel ostrzału – sposób sterowania jest dość podobny do tego z gier FPS. Na szczęście maszyny nie są zbyt celne, a ostrzał zajmuje dużo czasu, stąd prawdopodobnie nie pozwoli to graczom na dokonywanie ataków snajperskich na wrogiego generała za pomocą kilkusetkilogramowego kamienia.

Podczas prezentacji mieliśmy możliwość dwukrotnego rozegrania bitwy o Nil (jedno z obecnych w pełnej wersji gry starć historycznych). Najpierw prowadząc lepiej usytuowane wojska Ptolemeusza XIII i pokonując Rzymian, aby następnie wspomóc Juliusza Cezara w walce z Egipcjanami. W obu przypadkach kontrolowaliśmy jednocześnie piechotę, kawalerię i maszyny wojenne wraz ze znajdującą się na rzece flotą. Potyczki pomiędzy okrętami są dość proste: ostrzeliwujemy przeciwnika, taranujemy go (trzeba uważać na swoje własne statki, gdyż istnieje ryzyko ich przypadkowego uszkodzenia!), a następnie dokonujemy abordażu. Grając po stronie Egiptu, można było pozostawić całą walkę w rękach SI – silniejsza flota faraonów bez problemu rozbiła przeciwnika. Starcie na lądzie okazało się bardziej wymagające, gdyż konieczne było zgranie w czasie szarży rydwanów i słoni bojowych z uruchamianiem pułapek: płonących kamieni znanych z batalii w Lesie Teutoburskim. Mimo to przewaga liczebna, odpowiednie wykorzystanie zdolności specjalnych oddziałów (np. pęd słoni bojowych, zwiększający czasowo ich siłę ataku) oraz obecność maszyn wojennych pozwoliły łatwo pokonać wojska Cezara.

Po zmianie stron sytuacja nie wyglądała już tak różowo. Nie tylko przeciwnik był lepiej usytuowany (na szczycie wzgórza), ale również posiadał silniejszą flotę. W zmaganiach na rzece poniosłem porażkę – straciłem wszystkie okręty i tylko jeden cudem przebił się przez blokadę wroga i dokonał desantu niedaleko jego maszyn oblężniczych. Na szczęście ta garstka żołnierzy wystarczyła, by wyeliminować je z dalszej gry. Pozostałe siły podeszły pod wzgórze od flanki, dzięki czemu ominąłem zastawione pułapki i mogłem dotrzeć na szczyt, gdzie legiony bez problemu pokonały słabiej opancerzonych Egipcjan. W tym miejscu dało się zauważyć pewne braki w SI przeciwnika: część piechoty przeciwnika stała niecałe 50 metrów od walczących oddziałów i posłusznie oczekiwała na swoją kolej. Zakładam jednak, że jest to problem związany z wersją demonstracyjną i w pełnej edycji gry sztuczna inteligencja wykaże się lepszym mechanizmem reagowania. Bitwa zakończyła się, gdy piechota Republiki przejęła kontrolę nad obozem nieprzyjaciela.

Desant wojsk na tyły wroga pozwoli wyeliminować jego zaplecze... jeśli uda nam się pokonać flotę przeciwnika. - 2013-06-06
Desant wojsk na tyły wroga pozwoli wyeliminować jego zaplecze... jeśli uda nam się pokonać flotę przeciwnika.

Warto odnotować fakt, że wszystkie opisane powyżej opcje mają być dostępne dla każdej frakcji znajdującej się w grze. Otrzymamy zarówno system tradycji (zamiast legionów będą to armie), jak i pełnoprawny system polityczny: Kartagina również będzie posiadać senat, Germanie walczyć o wpływy plemienne, zaś w państwach Bliskiego Wschodu mają toczyć się rozgrywki polityczne pomiędzy rządzącą familią a lokalną szlachtą.

Podsumowując: szykuje się godny następca Total War: Rome, czerpiący pełnymi garściami ze wszystkich opracowanych dotychczas rozwiązań i wprowadzający dużo nowości, które ponownie zmuszą nas do wysilania szarych komórek. Fani serii będą wniebowzięci.

Total War: Rome II

Total War: Rome II