Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

The Last of Us: Part II Opinie

Opinie 5 lipca 2020, 11:55

The Last of Us 2 pokazuje, że część graczy chce po prostu rozrywki – i to jest w porządku

W ostatnich tygodniach z boku obserwuję to, co się dzieje wokół The Last of Us 2, i widzę, że wielu ludzi nie zrozumiało jednej ważnej rzeczy. Nie mówię o fabule gry - choć owszem, będą w tym tekście drobne spoilery.

Od razu wyjaśnię, że patrzę z boku, bo sam nie grałem w tę serię – choć jako człowiek, który spoilerów się nie boi, wiem, o co chodzi (owszem, znam zakończenie). Usłyszałem od kolegów z redakcji mnóstwo dobrych rzeczy o tym tytule i jednocześnie przeczytałem bardzo dużo narzekania.

Napiszę też od razu, że odsiewam od krytyki zarzuty o obecność postaci homoseksualnych i transseksualnych w grze. To kwestia mocno ideologiczna i nie będę jej dotykał, acz mnie te wątki w żaden sposób nie bolą. Wielu ludzi ma jednak kłopot z tym, co się dzieje z protagonistą poprzedniej gry i z tym, jak Ellie później odnosi się do osoby, na której chciała się zemścić.

Pewnie gdyby to była gra dla każdego – wiecie, taki hollywoodzki „hamburger” w stylu Avengers – to moglibyśmy uratować tych, którzy zginęli, a podział na złych i dobrych zostałby utrzymany do końca gry. Dodajmy do tego, że na końcu dobrzy by dostali medale, a źli odlecieliby w kosmiczną pustkę w uszkodzonym myśliwcu (wiecie, do czego piję). Tylko że The Last of Us: Part II to nie jest gra dla każdego.

Część z nas nie zrozumiała, że gry już jakiś czas temu się podzieliły na nieskończoną liczbę nisz. To tak jak z literaturą – są książki Remigiusza Mroza i są książki Pilcha – albo z kinem: możesz wybrać się na Więźnia labiryntu albo Patersona. I to nie jest tak, że są gorsze i lepsze rodzaje rozrywki. Po prostu jak fanka kryminałów przypadkiem trafi na Stephena Kinga, może być bardzo niezadowolona, że rozwiązaniem zagadki jest duch-klaun.

Część graczy uznała, że skoro The Last of Us: Part II jest wysokobudżetową grą akcji o „zombie” na konsolach, to powinno być prostym „akcyjniakiem”. Zamiast tego dostaliśmy grę, która przy użyciu złożonych środków narracyjnych próbuje nam powiedzieć coś o nas samych. Wielu szukało rozrywki, a dostało ciężką porcję przemyśleń i emocji, jedynie ubraną w formę gry akcji.

Obie strony powinny wyciągnąć lekcję, twórcy powinni lepiej komunikować, co nam sprzedają, a gracze powinni zdać sobie sprawę, że gry też mogą chcieć nam przekazać coś więcej niż „wciśnij X, żeby zabić wroga”.

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA

Jeśli spodobał Ci się ten tekst i chcesz otrzymywać następne felietony przed wszystkimi, zapisz się do naszego newslettera.

Marcin Strzyżewski

Marcin Strzyżewski

W GRYOnline.pl zaczynał w dziale publicystyki, później był kierownikiem działu technologii, co obejmowało zarówno newsy oraz publicystykę, jak i kanał tvtech. Wcześniej pracował w wielu miejscach, m.in. w redakcji portalu Onet. Z wykształcenia rusycysta. Od lat planuje, żeby wrócić do nurkowania, ale na razie jest zajęty głównie psem, królikiem i kanałem youtube’owym, na którym opowiada o krajach byłego ZSRR.

więcej

The Last of Us: Part II

The Last of Us: Part II

Nie pojmuję fenomenu Uncharted
Nie pojmuję fenomenu Uncharted

Uncharted to jedna z najbardziej cenionych serii. W teorii powinna spodobać się i mi, bo cenię sobie dobre, liniowe gry akcji. Niestety, sporo mi tutaj nie zagrało, toteż nie potrafię pojąć fenomenu tej przereklamowanej serii.

To nie polityka jest problemem w grach, tylko jej brak
To nie polityka jest problemem w grach, tylko jej brak

I po co te kwestie społeczne? Po co ta polityka? Łapy precz od naszej ulubionej rozrywki – czytam pod połową newsów ze świata gier. I za każdym razem myślę sobie, że ktoś ewidentnie przegapił moment, gdy gry przestały być tylko rozrywką.

Pierwsze, co zrobię po zakupie PS5, to drugi raz przejdę The Last of Us 2
Pierwsze, co zrobię po zakupie PS5, to drugi raz przejdę The Last of Us 2

Już za parę miesięcy tłuściutka konsola PlayStation 5 trafi do milionów graczy, którzy będą musieli podjąć decyzję, co by tu na niej odpalić. Ja wiem, że w pierwszej kolejności sięgnę po gry z poprzedniej generacji.