Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Tom Clancy's The Division Publicystyka

Publicystyka 6 stycznia 2014, 00:01

autor: Luc

The Division - co zaoferuje jeden z głównych kandydatów na grę roku?

Tom Clancy’s The Division, powstające dzieło ludzi z Massive Entertainment, na trailerach wygląda naprawdę oszałamiająco. Czy efekt końcowy także nas zachwyci?

THE DIVISION TO:
  • multiplayerowe RPG osadzone w niedalekiej przyszłości;
  • gra tworzona przez Massive Entertainment;
  • liczne elementy survivalowe;
  • bezklasowy system rozwoju postaci;
  • duży nacisk na współpracę;
  • wsparcie dla tabletu oraz smartfona;
  • innowacyjny silnik Snowdrop, pozwalający na wyświetlanie bardzo szczegółowej grafiki;
  • permanentne zmiany otoczenia zapisywane w chmurze.

Po serii średnio udanych tytułów sygnowanych nazwiskiem świętej pamięci pisarza, wszystko wskazuje na to, że w końcu doczekamy kolejnego wielkiego hitu. Choć do premiery The Division pozostał blisko rok, udostępnione dotychczas informacje pozwalają wierzyć, że tym razem produkcja spod egidy Toma Clancy’ego nas nie zawiedzie. Wprawdzie nadchodzące miesiące pełne będą widowiskowych premier, z których co druga ma szansę stać się pretendentem do gry roku, na powstający tytuł od Massive Entertainment warto zwrócić szczególną uwagę przynajmniej z kilku powodów. Mocno zaawansowany silnik graficzny to jedynie ułamek innowacji, które na nas czekają. Czego jeszcze możemy się spodziewać?

Nikt nie obiecywał, że ratowanie świata będzie proste. - 2014-01-02
Nikt nie obiecywał, że ratowanie świata będzie proste.

Najciemniej jest zawsze pod latarnią

W odróżnieniu od większości współczesnych, sieciowych RPG, fabuła The Division nie rozgrywa się w fantastycznym świecie pełnym smoków, ani bardzo odległej przyszłości. Tym razem scenariusz przenosi nas zaledwie kilka lat do przodu, a miejscem naszych działań stanie się terytorium Stanów Zjednoczonych. To, w jakiej rzeczywistości się znajdziemy, zawdzięczamy w głównej mierze owianej tajemnicą Dyrektywie 51 z roku 2001, podpisanej przez samego prezydenta Busha pod koniec jego kadencji. Co ciekawe – obydwa wydarzenia są jak najbardziej autentyczne, jednak w prawdziwym życiu, dotyczyły jedynie fikcyjnych scenariuszy rozpisywanych w razie niespodziewanego stanu zagrożenia. Twórcy The Division zaproponowali alternatywną wersję historii – operacja Dark Winter, do tej pory jedynie symulowana na wypadek ataku bioterrorystycznego, musiała zostać przeprowadzona naprawdę.

Atak, od dawna spędzający sen z powiek administracji USA, nastąpił podczas Czarnego Piątku – czyli w dniu, w którym dla upamiętnienia giełdowego krachu sprzed kilkudziesięciu lat, miliony Amerykanów wydają miliardy dolarów na specjalnie przygotowanych wyprzedażach. Celem działań terrorystów nie stali się jednak sami obywatele, lecz... pieniądze. To, co paradoksalnie dawało ludziom poczucie bezpieczeństwa, stało się jednocześnie przyczyną ich zguby. Pokrycie kilku banknotów śmiertelnym wirusem w zupełności wystarczyło, aby rozprzestrzenić zarazę po całym Nowym Jorku i sparaliżować światową gospodarkę. System budowany przez dekady z tak wielką pieczołowitością, w przeciągu kilkudziesięciu godzin runął niczym domek z kart, a powstałego chaosu już nikt nie był w stanie opanować. Nikt, poza uśpionymi od lat agentami, powołanymi na mocy Dyrektywy 51. Specjalnie szkoleni do radzenia sobie w sytuacjach równie koszmarnych, co ta, w której właśnie się znaleźli, są jedyną nadzieją na powrót do normalności. Zaczynając na ogarniętych paniką ulicach Manhattanu, ruszają więc w najtrudniejszą podróż swojego życia.

Niestety nie da się być wszędzie jednocześnie. Niektóre kryzysy rozwiążą inni. - 2014-01-02
Niestety nie da się być wszędzie jednocześnie. Niektóre kryzysy rozwiążą inni.

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego

Kontrolowani przez nas agenci naturalnie nie działają w pojedynkę. Aspektem, który bardzo mocno podkreślany jest w The Division, to drużynowa współpraca. Massive Entertainment zapowiada prawdziwą rewolucję w zakresie kooperacyjnego grania i jeśli wszystko pójdzie po ich myśli, faktycznie będziemy mieli do czynienia z nową jakością w gatunku MMO. Bez względu na to czy zdecydujemy się na wspólne wykonywanie misji z przyjaciółmi czy też do zespołu dokooptujemy przypadkowych ludzi, przydzielane nam zadania wymuszą niespotykaną do tej pory synchronizację działań.

Jak widać, przygotowania do Maratonu Nowojorskiego trwają w najlepsze. - 2014-01-02
Jak widać, przygotowania do Maratonu Nowojorskiego trwają w najlepsze.
The Division - co zaoferuje jeden z głównych kandydatów na grę roku? - ilustracja #2

Mroczne strefy to miejsca, w których utracono kontrolę nad wirusem. Misje wykonywane na obszarach tego typu zapewniają znacznie więcej punktów doświadczenia oraz lepszy ekwipunek, co jednak oczywiste – na naszej drodze staną bardziej wymagający przeciwnicy. To również jedyne lokacje, w których dopuszcza się starcia PvP.

To, jakich wyzwań się podejmiemy zależy oczywiście tylko od nas, jednak warto pamiętać o tym, że lokacje oferujące nowe przydziały mogą być odwiedzane jednocześnie przez kilka drużyn. Niejednokrotnie doprowadzi to do sytuacji, w których poszczególne grupy będą po prostu zmuszone do rywalizacji o możliwość wypełnienia danej misji! Szczęśliwie, zadania dla każdej z drużyn generowane są po części losowo; unikniemy więc stanu, w którym wykonanie otrzymanych rozkazów automatycznie oznacza walkę na śmierć i życie. Dla osób preferujących samotny tryb rozgrywki, pozostaje oczywiście wykonywanie misji w pojedynkę. Wszystko wskazuje jednak na to, że pozbawią w ten sposób grę jej największego atutu, a do tego w pewnych strefach narażą się na ataki ze strony zorganizowanych grup graczy.

Zespołową kooperację ma dodatkowo wzmocnić silny nacisk na komunikację głosową. Choć nie do końca jeszcze wiadomo, co dokładnie ma oznaczać takie stwierdzenie, już teraz ujawniono, że będziemy m.in. w stanie usłyszeć głosy znajdujących się w sąsiedztwie agentów. Rozmowy pomiędzy członkami tego samego zespołu również mają być prowadzone przy użyciu mikrofonu. Póki co ani słowem nie wspomniano o możliwości korzystania z tradycyjnego chatu, trudno jednak uwierzyć, aby nie dano nam żadnej alternatywy dla komunikacji werbalnej. Zaproponowana przez twórców koncepcja faktycznie brzmi interesująco, ale czy jednak nie okaże się zwykłym żerowiskiem internetowych trolli? Pozostaje wierzyć, że pomyślano także i o tym.

Podczas gry niejednokrotnie skorzystamy z systemu osłon. - 2014-01-02
Podczas gry niejednokrotnie skorzystamy z systemu osłon.

W końcu każdy jest wyjątkowy

Będąc przy kwestii kompletowania zespołu operacyjnego, warto bliżej przyjrzeć się także samej postaci naszego bohatera. Jak w każdym szanującym się RPG, proces tworzenia oraz rozwijania naszego podopiecznego w całości trafi pod kontrolę gracza. Jeśli wierzyć zapewnieniom Massive Entertainment, dostaniemy do wyboru przynajmniej kilka tysięcy kombinacji wyglądu oraz umiejętności, co pozwoli na stworzenie całkowicie unikatowego agenta bądź agentki. Istotnym zagadnieniem jest... brak jakichkolwiek klas. Dzięki temu kształtując postać zyskujemy pełną elastyczność, nie wiążąc się z żadną konkretną rolą.

Dostępna pula zdolności ma być naprawdę szeroka – do naszej dyspozycji trafi m.in. Puls (pozwalający zlokalizować ukrywających się przeciwników), Urządzenie rozpraszające (wydaje odgłos strzałów w dowolnym miejscu) czy też Mina zwiadowczą (mobilny ładunek wybuchowy). Nastawionym na bardziej frontalną formę walki, z pewnością przypadnie do gustu Zastrzyk adrenaliny (zwiększający ilość punktów zdrowia) oraz Niezłomność (dający kilkusekundową niewrażliwość na ogłuszenia i oślepienia). Im bliżej do premiery, tym więcej biegłości zapewne poznamy, jednak już teraz przyznać trzeba, że zapowiadają się rewelacyjnie. Decyzja o tym, które z nich wybierzemy, będzie przekładała się bezpośrednio na specjalizację postaci. To, kim stanie się nasz agent zależy więc wyłącznie od drzewka umiejętności.

Odpowiednie dobranie umiejętności to klucz do sukcesu naszego zespołu. - 2014-01-02
Odpowiednie dobranie umiejętności to klucz do sukcesu naszego zespołu.

Co istotne, konkretny wybór nie oznacza permanentnego przywiązania do jednej ścieżki – punkty w dowolnym momencie rozgrywki możemy przypisać do innych zdolności! I nie chodzi tu bynajmniej o płatne resetowanie postaci, znane z pozostałych sieciowych produkcji. W The Division, z poziomu specjalnego naręcznego urządzenia, pomanipulujemy sprawnościami naszego agenta nawet na kilka sekund przed walką.

Znalezione bądź kradzione

Ogromną rolę odgrywać ma również sprzęt, który zdobędziemy podczas wykonywania kolejnych misji. Massive Entertainment zapowiada, że chce bardzo mocno skupić się na elementach survivalowych, kupowanie oręża u przydrożnego sklepikarza nie wchodzi więc w rachubę. Z zaprezentowanych do tej pory materiałów wynika, iż zdecydowaną większość naszego ekwipunku będziemy zmuszeni po prostu odszukać bądź własnoręcznie skonstruować. A że chętnych do odwiedzin najbliższego policyjnego składu amunicji zawsze jest sporo, walka o zasoby stanie się najprawdopodobniej stałym elementem rozgrywki.

W miejskiej dżungli naprawdę łatwo się zgubić. Szczęśliwie zawsze pod ręką mamy mapę. - 2014-01-02
W miejskiej dżungli naprawdę łatwo się zgubić. Szczęśliwie zawsze pod ręką mamy mapę.

Kontrolowany przez nas agent rozpoczyna przygodę z surowcami wystarczającymi na przeżycie jedynie najbliższych trzech wirtualnych dni. Szukanie nowych zapasów pożywienia oraz broni trzeba więc rozpocząć niemalże natychmiast, jednak dla ułatwienia rozgrywki zrezygnowano z mechanizmu głodu oraz pragnienia. Jedzenie oraz woda będą służyły jedynie do chwilowego poprawiania statystyk.

W zamyśle twórców, ograniczenie dostępnych środków ma na graczach wymusić bardziej taktyczne podejście do walki. Niemożność szarżowania na grupę przeciwników z pianą na ustach i miotania granatami na lewo i prawo to bez wątpienia krok we właściwym kierunku. Choć szybko kończąca się amunicja może być chwilami uciążliwa, z pomocą przyjść ma zaawansowany system tworzenia przedmiotów. Szczegółów wprawdzie jeszcze nie znamy, lecz kilka tygodni temu ogólny koncept przedstawił Ryan Bernard, lider zespołu pracującego przy The Division:

To, co uda Wam się odnaleźć podczas podróży, będzie odgrywało kluczową rolę. W wielu grach RPG, crafting jest szalenie złożoną czynnością, której podejmują się jedynie nieliczni. Ewentualnie, serwuje się go w wersji tak mocno uproszczonej, że nikt nie ma ochoty się tym zajmować. Chcemy, aby system znajdujący się w The Division był czymś pomiędzy. Dzięki temu w bardzo łatwy i szybki sposób możecie stworzyć proste i przydatne ulepszenie, np. lunetę do broni. Jeśli jednak na dłużej przysiądziecie przy warsztacie, jesteście w stanie skonstruować naprawdę imponujące przedmioty, które być może ktoś od Was kupi...

Wspomniane handlowanie między graczami ma być trzecią z opcji pozyskiwania ekwipunku – biorąc pod uwagę mocny nacisk na interakcję pomiędzy poszczególnymi agentami, być może nawet najważniejszą. Należy pamiętać także o tym, że noszoną broń oraz amunicję możemy w wyniku śmierci stracić! Gracze pozbawieni zasad moralnych, po odnalezieniu naszego nieprzytomnego ciała mogą bez żadnych ograniczeń zabrać wszystko, co znajdą w kieszeniach. Do konkretnego karabinu nie zdążymy się więc raczej przyzwyczaić.

Niektóre dzielnice Nowego Jorku są niebezpieczne i bez szalejącego wszędzie wirusa. - 2014-01-02
Niektóre dzielnice Nowego Jorku są niebezpieczne i bez szalejącego wszędzie wirusa.

Rewolucja w rewolucji

O ile wszystkie omawiane dotychczas mechanizmy rozgrywki wcześniej już gdzieś widzieliśmy, o tyle dwa kolejne do branży gier dopiero nieśmiało pukają. Mowa o trwałych zmianach w otoczeniu oraz o aktywnym wykorzystaniu aplikacji mobilnej. Teoretycznie z tym także mieliśmy już kiedyś do czynienia, jednak zaproponowane przez Massive Entertainment rozwiązania dają znacznie więcej możliwości. Przykładowo - logowanie się do gry przy pomocy tabletu bądź smartfona pozwala na operowanie specjalnym dronem. Rola gadżetu nie sprowadza się tylko do monitorowania otoczenia – choć naturalnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby udać się na małe zwiady, równie dobrze możemy aktywnie uczestniczyć w walkach naszej drużyny, oznaczając cele czy też ostrzeliwując pozycje przeciwników. Kontrolowany dron za wykonane zadania i wygrane potyczki otrzymuje naturalnie punkty doświadczenia i nowe umiejętności – dokładnie tak jak „tradycyjny” agent. Zapowiada się ciekawie, wciąż jednak nie wiemy czy zajdzie jakakolwiek zależność pomiędzy rozwojem naszej postaci a poziomem zdobytym w aplikacji mobilnej.

Apokalipsa czy nie, swoje w korkach trzeba odstać. - 2014-01-02
Apokalipsa czy nie, swoje w korkach trzeba odstać.

Znacznie mniej tajemnic kryje kwestia zmian w środowisku. Twórcy zdecydowali się na umieszczenie danych świata gry w specjalnej chmurze, dzięki czemu zniszczenia otoczenia zapisywane będą na bieżąco. Oznacza to, że przy każdorazowym logowaniu, teren zostanie wygenerowany pod kątem wcześniejszej działalności pozostałych graczy! W odróżnieniu od systemu zapowiadanego chociażby w EverQuest Next, w The Division wszelkie zmiany mają charakter permanentny – zdemolowana taksówka, wybita szyba czy choćby zburzona ściana nigdy już nie wrócą do pierwotnego stanu! System działa także w drugą stronę – każda z naprawionych rzeczy, ot chociażby przywrócone zasilanie do części miasta, będzie widoczna dla pozostałych osób. Zapowiada się naprawdę ciekawie!

Tak pięknie jeszcze nie było

O efektowność dokonanych zniszczeń także nie musimy się martwić. Prezentowane materiały dają wprawdzie jedynie przedsmak tego, na co pozwala Snowdrop Engine, jednak już teraz The Division wygląda obłędnie. Zaawansowanie techniczne silnika graficznego sięga do tego stopnia, iż widok kłębów pary wydostających się z przebitej opony czy też całkowicie odrębna trajektoria łusek po pociskach jest w tym przypadku normą. Jakby tego było mało, Massive Entertainment zapewnia, że praktycznie każdy z widocznych elementów ma posiadać osobne renderowanie! Jeżeli nie okaże się to jedynie marketingowym sloganem, będziemy mieli bez wątpienia do czynienia z najpiękniejszą i najbardziej szczegółową oprawą wizualną w historii.

Siły policyjne są w rozsypce, możemy więc liczyć jedynie na siebie. - 2014-01-02
Siły policyjne są w rozsypce, możemy więc liczyć jedynie na siebie.

Co ciekawe, równie dużo uwagi poświęcono dokładnemu odwzorowaniu ulic Nowego Jorku. Centrum miasta zostanie przeniesione do cyfrowej rzeczywistości niemalże w skali 1:1! Choć dla graczy z naszego regionu nie stanowi to większej różnicy, mieszkańcy Wielkiego Jabłka z pewnością nie raz się uśmiechną, przemierzając w grze skrzyżowania mijane podczas drogi do pracy czy też szkoły. Do tej pory ujawniono zaledwie około 8 minut z samej rozgrywki, ciężko więc stwierdzić jak prezentują się peryferyjne dzielnice. Zaprezentowana dbałość o szczegóły śródmieścia pozwala jednak przypuszczać, że zawiedzeni nie będziemy.

Graczu, spocznij!

The Division docelowo przeznaczono jedynie na konsole nowej generacji – Xboxa One oraz PlayStation 4. Ostatecznie gra trafi także na pecety, co zawdzięczamy szybko stworzonej petycji, pod którą podpisało się aż 140 000 tysięcy osób. Odrobinę mniej pozytywnie zostały przyjęte wieści o tym, że właściciele konsoli od Microsoftu otrzymają pierwsze DLC na wyłączność. Plotka głosi, że ów ekskluzywny dodatek to krótki prolog do wydarzeń stanowiących centralny punkt opowiadanej historii. Póki co, oficjalnego stanowiska Massive Entertainment w tej sprawie nie znamy.

Zgodnie z zapowiedziami, The Division pojawi się na rynku dopiero pod koniec przyszłego roku, gracze muszą więc uzbroić się w cierpliwość. Mając jednak na uwadze obraną ostatnimi czasy przez Ubisoft (wydawcę gry) politykę marketingową, możemy być pewni, że przedpremierowych materiałów do analizy nam nie zabraknie.

Podziemne tajemnice Nowego Jorku jeszcze chwilę poczekają na odkrycie. - 2014-01-02
Podziemne tajemnice Nowego Jorku jeszcze chwilę poczekają na odkrycie.

Zbierając wszystko, co do tej pory usłyszeliśmy o powstającym tytule, możemy zgodnie przyznać, że gra zapowiada się nie tylko rewelacyjnie, ale i rewolucyjnie – zarówno pod względem graficznym jak i charakteru rozgrywki. Interesująca warstwa fabularna w połączeniu z elementami kooperacyjnymi, walką o przetrwanie oraz rozciągnięciem świata gry na urządzenia mobilne, brzmi jak idealny przepis na wielki przebój. Medialny szum, od samego początku skrzętnie budowany wokół The Division, może wprawdzie obrócić się przeciwko samej produkcji, na razie nie mamy jednak podstaw, aby powątpiewać w realizację złożonych obietnic.

Duży wpływ na potencjalny sukces gry, będzie miał także sposób jej finansowania – mimo to, wciąż nie ujawniono czy tytuł oprze się o abonament czy też model mikropłatności. Bez względu na to, którą ścieżkę wybiorą twórcy, wszystko wskazuje na to, że na The Division po prostu warto czekać. O tym, czy Massive Entertainment faktycznie stanie na wysokości zadania, przekonamy się w okolicy czwartego kwartału 2014. Do tego czasu nasz uśpiony agent musi niestety pozostać w ukryciu.

Tom Clancy's The Division

Tom Clancy's The Division