Schizm: Prawdziwe Wyzwanie - przed premierą

„Schizm – Prawdziwe Wyzwanie” już niedługo zajmie należne mu półki sklepowe i, jeśli sprawdzi się to wszystko, co obiecują nam jego twórcy, to nie zagrzeje tam miejsca na dłużej.

Bolesław Wójtowicz

Cierpliwość, to ta cecha charakteru, której zawsze mi brakowało. Wszystko, do czego dążyłem, musiałem mieć jak najszybciej. Po prostu nie umiałem czekać. Ale niestety w życiu, jak to w życiu, zdarzają się takie sytuacje, że nie ma wyjścia i, zaciskając zęby, swoje odczekać musisz. Dobrze, jeśli wiesz, że to, czego z takim wytęsknieniem oczekujesz, jest tego warte i nie zawiedziesz się, kiedy już dorwiesz swój obiekt marzeń i westchnień. Ale co robić kiedy nie możesz być o tym do końca przekonany?

Pierwszy raz ten dziwny tytuł „Schizm” usłyszałem jakieś, mniej więcej, dwa lata temu, kiedy aż po uszy zanurzony byłem w cudownym świecie gry „Reah”, gry, która wówczas niewątpliwie była (i jak na razie chyba jeszcze jest) najlepszą polską przygodówką. Już wtedy pierwsze przecieki, które pojawiały się od czasu do czasu na Sieci, dawały do zrozumienia, że zanosi się na prawdziwy przełom w tej dziedzinie gier komputerowych i za jakiś czas naszym oczom ukaże się prawdziwe cudo. Potwierdzały to również nieliczne obrazki z tego programu, kuszące bajeczną wręcz grafiką. Ale, jak zapewne większość z was wie, grafika, to akurat ta część gier przygodowych, która nie przesądza o tym, że gra stanie się przebojem wśród miłośników tego gatunku. Dużo ważniejsza jest ciekawa, dobrze opracowana i spójna fabuła oraz poziom różnego rodzaju zagadek, których rozwiązanie będzie naszym celem.

A potem nastał okres ciszy i niecierpliwego oczekiwania. Z rzadka dochodziły wieści z kuźni Avalonu jak przebiegają prace nad tym tytułem. Przybywało obrazków, ktoś od czasu do czasu przebąkiwał o kolejnym, już ostatecznym, terminie ukazania się gry na rynku. Opowiadano o ogromnym zainteresowaniu wydawców z Zachodu i wymieniano nazwy firm-gigantów mających podjąć się sprzedaży tego programu na rynkach, które do tej pory stanowiły dla rodzimych produktów barierę nie do pokonania. Plotek i pogłosek przybywało, mijały kolejne terminy ukazania się gry, a tej jak nie ma, tak nie ma.

I wreszcie wraz z wiosną i targami E3 podano nam wszystko jak na tacy. „Schizm – Prawdziwe Wyzwanie” już niedługo zajmie należne mu półki sklepowe i, jeśli sprawdzi się to wszystko, co obiecują nam jego twórcy, nie sądzę, by zagrzał tam miejsca na dłużej.

W roku 2083 dokonano niezwykłego odkrycia. Na jednej z planet, zwanej Argilus, odkryto pozostałości wspaniałej cywilizacji. Przepiękne miasta, ogromne budowle, instalacje techniczne świadczące o wysokim stopniu rozwoju mieszkańców tej planety. Właśnie, mieszkańców... Tylko, że tych nigdzie nie znaleziono. Wszystko dokoła wyglądało jakby odeszli dosłownie przed chwilą, pozostawiając swoje domy w ogromnym pośpiechu. Zastano otwarte drzwi mieszkań, w których na stołach leżały jeszcze niedokończone posiłki, sprawne urządzenia, wciąż wykonujące nakazane im czynności.

Podjęto próbę wyjaśnienia tej zagadki. Na Argilusa skierowano zespoły badawcze, przed którymi postawiono tylko jedno zadanie do wykonania: wyjaśnić co tu się stało. Po kilku miesiącach na tajemniczą planetę skierowano statek zaopatrzeniowy „Angel” wraz z dwójką członków załogi na pokładzie. Kiedy podjęli próbę nawiązania kontaktu z naukowcami na Argilusie, odpowiedź nie nadeszła. Czyżby wszystkie zespoły naukowe również przepadły? Cóż za fatum ciąży nad tą planetą?

Schizm: Mysterious Journey

Schizm: Prawdziwe wyzwanie

Schizm: Mysterious Journey

PC

Data wydania: 5 września 2001

Informacje o Grze
5.9

GRYOnline

8.1

Gracze

10

Steam

OCEŃ
Oceny

W tym momencie, jakby kłopotów było jeszcze mało, wszystkie systemy statku zawodzą i piloci tracą nad nim kontrolę. Desperacka próba wydostania się z pojazdu kończy się powodzeniem i obaj członkowie załogi lądują na Argilusie. Ale czy na pewno to był dobry pomysł? Czy nie jest tak, że Hannah Grant i Sam Mainey wpadli z deszczu pod rynnę? Czy sami zdołają odkryć tajemnicę planety Argilus i wyjaśnić wszystkie zagadki, które napotkają w swojej wędrówce?

I powiedzcie, czy fabuła, opisana tu w możliwie jak największym skrócie, nie przedstawia się interesująco? Ja już mam wielką ochotę powędrować po tej tajemniczej planecie i wyjaśnić przyczynę zniknięcia jej mieszkańców i wysłanych tam naukowców. Za scenariusz gry odpowiada dwóch ludzi: polski pisarz fantasy i s-f Tomasz Kołodziejczak oraz przybysz z antypodów Terry Dowling. Ciekaw jestem jakie efekty da współpraca tych panów, bo początek zapowiada się fascynująco...

„Schizm” to klasyczna przygodówka, pozbawiona, jak zapewniają jej twórcy, całkowicie elementów przemocy, więc zapewne całą naszą uwagę będziemy mogli skupić na rozwiązywaniu zagadek. A nie będą one należały do najłatwiejszych, gdyż Argilus pilnie strzeże swoich tajemnic. Sami twórcy gry uprzedzają, że przeznaczona jest ona dla osób, które nie wstydzą się podania swojego IQ. Ale na szczęście, jak pewnie zdołaliście się zorientować po przeczytaniu fabuły, nie zostaniemy w trakcie zabawy zostawieni samym sobie. Przecież jest z nami drugi członek załogi. I to właśnie on w miejscach, gdzie napotkasz kłopoty, wydawałoby się nie do pokonania, udzieli ci swojej pomocy. Będziesz mógł, drogi graczu, poruszać się na przemian to jednym, to drugim członkiem załogi „Angela” i tylko od ciebie będzie zależało z którą z tych postaci dotrzesz do końca przygody. A może każdą z nich? Gra nie jest liniowa i masz mieć pełną swobodę wyboru w sposobie wykonywania poszczególnych zadań. Zapowiada się to, musicie przyznać, bardzo ciekawie.

W trakcie tej fascynującej podróży przyjdzie nam wędrować po porzuconych miastach, zwiedzać podziemne lokacje i kompleksy przemysłowe, odkrywać nieprawdopodobne miasta-balony oraz pływające statki organiczne. Mam przeczucie, że to będzie komputerowa podróż naszego życia.

Jednak, aby te wszystkie wspaniałości gracze mogli ujrzeć na własne oczy, należało do solidnej pracy zagnać artystów grafików. I, kiedy obejrzałem pierwsze obrazki z gry, doszedłem do wniosku, że oprawa audiowizualna, oprócz ciekawie zarysowanego scenariusza, będzie jej najmocniejszą stroną. Dzięki wykorzystaniu użytego już w „Reah” enginu o nazwie V-Cruise, który oczywiście udoskonalono i poprawiono, na ekranach monitorów zobaczymy prerenderowaną grafikę 3D wyświetlaną w rozdzielczości 640x360, stworzoną za pomocą palety 65 tysięcy kolorów. W prawie tysiącu lokacji uzyskamy możliwość pełnego, 360-stopniowego obrotu dokoła swojej osi, a w niektórych również spoglądania w górę i w dół oraz przybliżania poszczególnych detali. Użyta tu technologia, umożliwia ożywienie statycznych scenerii za pomocą animacji, a przede wszystkim dzięki wykorzystaniu „żywych” aktorów. Tak na marginesie, to zadowolony jestem z faktu, iż nie zatrudniono żadnych gwiazd polskiej sceny, ale z drugiej strony to pamiętam, że w „Reah” największe zastrzeżenia były właśnie do poziomu gry aktorskiej. Zostaje nam wierzyć, że twórcy wyciągnęli odpowiednie wnioski.

Podobnie ma się mieć rzecz ze ścieżką dźwiękową. Wykorzystano tu oczywiście wszelkiego rodzaju nowinki techniczne, by zapewnić graczowi wspaniałe, przestrzenne efekty dźwiękowe. Zostać ma to wszystko oprawione spokojną, klimatyczną muzyką, której zadaniem będzie budowanie nastroju i ilustrowanie aktualnie rozgrywających się zdarzeń.

Właśnie za pomocą tych elementów, grafiki, krystalicznie czystego dźwięku oraz muzyki, gracz ma odnieść wrażenie pełnego zanurzenia we wspaniałym świecie gry. Czy to się udało, zobaczymy już niedługo...

Ktoś mógłby zapytać: Jak twórcy gry zdołają pomieścić te wszystkie wspaniałości na zwykłym krążku CD? „Schizm” jest grą, która od początku projektowana była z myślą o DVD ze względu na dużą pojemność oraz zwiększoną prędkość tego nośnika. Jednakże z uwagi na fakt, że w naszym kraju ta technologia nie jest jeszcze tak popularna jak należałoby się spodziewać, gra zostanie wydana również na CD-ROM, w wersji oczywiście odrobinę „odchudzonej”. Ale, według zapewnień autorów, nie powinno to pociągnąć za sobą pogorszenia jakości odbioru gry. Cóż, zobaczymy...

Zazwyczaj jest tak, że im wspanialsza grafika, piękniejsza oprawa dźwiękowa tym i wymagania sprzętowe są coraz większe. Niestety, by ujrzeć wszystkie cuda wykreowane przez twórców, nasz komputer też będzie musiał spełniać odpowiednie kryteria.

Minimalne, czyli jak uczy życie, takie przy których nie ma nawet co zabierać się za zabawę, wymagania, to Pentium II 300, 32 MB RAM, DVD 2x lub CD 12x, karta dźwiękowa najlepiej EAX oraz 200 Mb wolne na twardym dysku. Ale lepiej postarać się już o lepszy sprzęt, by potem nie żałować i móc w pełni rozkoszować się wspaniałościami gry.

„Schizm-Prawdziwe Wyzwanie” już jest skończony, opuścił laboratoria Avalonu i mam nadzieję że wkrótce trafi do sklepów. Czekałem na ten moment dwa lata i teraz chcę tylko jednego: zainstalować grę i móc odpowiedzieć sobie na pytanie, czy było warto...

Bolesław „Void” Wójtowicz

Podobało się?

0

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Gry Przygodowe

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl