Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Assassin's Creed: Rogue Publicystyka

Publicystyka 7 sierpnia 2014, 11:31

autor: Luc

Rzeź asasynów - Assassin's Creed: Rogue otwiera nowy rozdział w historii serii

Gry z asasynami w roli głównej towarzyszą nam już od dobrych kilku lat. W tym czasie zdążyliśmy setki razy przebić gardła templariuszom i pokrzyżować ich zawiłe plany. W Assassin’s Creed: Rogue spojrzymy na konflikt z zupełnie nowej perspektywy.

ASSASSIN’S CREED: ROGUE W SKRÓCIE:
  • Nowa odsłona serii, w której wcielimy się w templariusza;
  • Akcja rozgrywa się na terenie Stanów Zjednoczonych w połowie XVIII wieku;
  • Główny bohater to Shay Patrick Cormac – młody Irlandczyk, który odszedł z Zakonu Asasynów;
  • Przeciwnicy mogą wykonywać manewry do tej pory dostępne jedynie dla gracza;
  • Większy nacisk na taktykę podczas walki na lądzie i wodzie;
  • Brak trybu multiplayer, gra skupiona na kampanii fabularnej;
  • Tytuł przeznaczony jedynie na PlayStation 3 oraz Xboksa 360.

Kiedy po raz pierwszy przywdziewaliśmy białe szaty Altaira, niewielu wróżyło nowej marce Ubisoftu spektakularny sukces. Jednak po kilku latach obecności na rynku nikt już nie ma wątpliwości, iż Assassin’s Creed na stałe zapisał się na kartach historii branży rozrywkowej. Rewelacyjna sprzedaż każdego kolejnego tytułu, kilka książek, komiksy, a także parę filmowych adaptacji – niewiele produkcji może pochwalić się podobnymi osiągnięciami, a jeszcze mniej tak długo utrzymuje się na samym szczycie. I choć na przestrzeni lat nie wszystkie odsłony spotykały się z ciepłymi i pozytywnymi reakcjami graczy, wraz z premierą Black Flag seria najwyraźniej wróciła na właściwe tory. A jej przyszłość w obliczu nowych nadchodzących części maluje się jeszcze lepiej. Assassin’s Creed: Unity nie tylko przeniesie nas do rewolucyjnego Paryża, ale i zaoferuje kilka równie wywrotowych rozwiązań, zaś świeżo ogłoszony Assassin’s Creed: Rogue (do tej pory znany pod roboczą nazwą Comet) pozwoli nam spojrzeć na historię w sposób, jakiego do tej pory nie znaliśmy. Redaktorom „Game Informera” udało się dotrzeć do szczegółów odnośnie tego drugiego tytułu i jeśli wszystkie zapowiedziane na łamach magazynu nowości znajdą swoje miejsce w finalnej wersji, powolne pożegnanie serii z siódmą generacją konsol będzie doprawdy interesujące.

Akcja Assassin’s Creed: Rogue rozgrywać ma się na przestrzeni lat 1752-1761, czyli w czasach, w których sytuację na świecie definiowała wojna siedmioletnia – jeden z pierwszych konfliktów o globalnym zasięgu. Choć bitwy i potyczki pomiędzy zwaśnionymi wówczas potęgami autentycznie rozgrywały się na niemal wszystkich kontynentach, historia bohatera nowej odsłony skupiać będzie się na terenach położonych we wschodniej Ameryce oraz pobliskich im wodach. Shay Patrick Cormac, młody Irlandczyk, w którego przyjdzie się nam wcielić, rozpoczyna swoją przygodę w szeregach asasynów. Pomimo tego, że w chwili, w której go poznajemy przynależności do Zakonu nie traktuje zbyt poważnie, wykonuje swoje obowiązki. Niejednokrotnie towarzyszą mu jednak przy tym poważne wątpliwości co do słuszności otrzymywanych rozkazów. Wszystkie te moralne wahania oraz zawód, jaki sprawili mu jego współbratymcy podczas jednej z misji, doprowadzają ostatecznie do wewnętrznej przemiany Shaya. Młodzieniec postanawia porzucić dotychczasowe zobowiązania i zaczyna podążać własną ścieżką, która zresztą prowadzi go w szeregi znienawidzonych wcześniej templariuszy.

Morrigan to łajba naszego bohatera.

Asasyni - niegdyś przyjaciele, dziś śmiertelni wrogowie.

Dokonany wybór nie wiąże się oczywiście tylko i wyłącznie ze zmianą noszonego symbolu – od tej pory nasz bohater zaczyna walczyć o właściwe według niego idee, ale jednocześnie rzuca wyzwanie swojemu byłemu Zakonowi. Jako świeżo zaprzysiężony templariusz zobowiązuje się do wytępienia wszystkich asasynów, a w związku z tym, że do niedawna sam był jednym z nich i doskonale orientuje się w ich metodach, jest w tym wyjątkowo skuteczny. To, czy jego motywy zostaną dodatkowo rozbudowane wciąż pozostaje tajemnicą, twórcy zapewnili jednak, iż opowiedziana historia będzie splatała wątki z Assassin’s Creed III, Black Flag oraz nadchodzącego Unity. A to gwarantuje, iż ponownie ujrzymy scenariusz pełen niespodziewanych zwrotów akcji i momentów zapierających dech w piersiach. Dodatkowo już teraz zdradzono, że wiele postaci znanych z poprzednich części ponownie pojawi się na ekranie, a z niektórymi wręcz zmierzymy się bezpośrednio w walce.

Rzeź asasynów - Assassin's Creed: Rogue otwiera nowy rozdział w historii serii - ilustracja #2

Jednym z obszarów działań Cormaca będzie Nowy Jork, który mieliśmy okazję zwiedzać już w Assassin’s Creed III. Tym razem twórcy zdecydowali się jednak na drobne zmodyfikowanie obszaru miasta, tak aby piesze podróżowanie z jednego końca osady na drugi odbywało się szybciej i sprawniej. Oprócz przyszłego „Wielkiego Jabłka”, zwiedzimy także m.in. rejony Appalachów oraz niespokojne wody mroźniejszej części Atlantyku.

Na dalekiej północy zobaczymy zorze polarne.

Podobnie jak w dwóch ostatnich odsłonach, potyczki toczyć będą się zarówno na morzu, jak i na lądzie. Najwięcej nowości czeka nas w tym drugim przypadku, zacznijmy więc od niego. Tym, co prawdopodobnie już na samym starcie rzuci się nam w oczy będzie znacznie usprawniony arsenał głównego bohatera. Z racji tego, iż wcielamy się w członka zamożnego Zakonu Templariuszy, dysponującego nieomal nieograniczonymi środkami, w Rogue zyskamy dostęp do szeregu zaawansowanych broni oraz licznych prototypów. Cormac, oprócz obowiązkowego zestawu ukrytych ostrzy, ma więc do swojej dyspozycji takie cuda jak wczesna wersja granatnika czy chociażby zmodyfikowana wiatrówka, przy pomocy której możemy odwracać uwagę przeciwników. Dzięki zróżnicowaniu nowych „zabawek” walka ma nabrać mniej monotonnego charakteru, a możliwość wykorzystania elementów otoczenia, takich jak beczki z niebezpiecznymi substancjami, zapewni jeszcze większą skuteczność naszych poczynań.

Templariusze zaoferują graczowi interesujące zabawki.

W nowym Assassin’s Creed nasi przeciwnicy nie pozostaną nam jednak dłużni. Choć asasyni nie posiadają równie imponującego ekwipunku co główny bohater, będą w stanie stosować wszystkie sztuczki, z których sami korzystaliśmy w poprzednich odsłonach: próby zabójstw z powietrza, chowanie się za osłonami lub w krzakach czy chociażby urządzanie pościgów. Do tej pory te czynności były zarezerwowane wyłącznie dla nas. Zakon Asasynów jednak łatwo nie wybacza zdrady, w Rogue niejednokrotnie więc z myśliwego zamienimy się w zwierzynę, a to najprawdopodobniej wymusi całkowitą zmianę stylu rozgrywki. Zamiana ról obejmie także takie elementy, jak zdobywanie poszczególnych dzielnic oraz wypełniania kontraktów na zabójstwa. W pierwszym przypadku naszym zadaniem nie będzie już uwolnienie danego regionu, lecz poprawa jakości życia jego mieszkańców, przy jednoczesnym włączeniu ich do strefy wpływów Templariuszy. Z kolei wspomnianych zleceń nie będziemy już wykonywać, lecz… im przeciwdziałać. Przechwycenie gołębia niosącego informacje o zamachu automatycznie rozpocznie misję, w której celem jest ochrona wskazanej jednostki i eliminacja wysłanych asasynów. Odwrócenie perspektywy wszystkich znanych nam czynności może wydawać się banalnym zabiegiem, ale przyznać trzeba, iż sam pomysł brzmi nie tylko ciekawie, ale i odświeżająco.

W Rogue wrogowie również będą mogli dokonać abordażu.

Rzeź asasynów - Assassin's Creed: Rogue otwiera nowy rozdział w historii serii - ilustracja #3

Kilku drobnych zmian doczeka się także osławiony „Wzrok Orła”. W Assassin’s Creed: Rogue będziemy używać go głównie do wypatrywania asasynów pośród tłumu, jednak posłuży nam także jako kompas wskazujący miejsca, w które powinniśmy się udać. W lepszej identyfikacji celów oraz zagrożeń pomoże również świetny słuch Cormaca – w momencie, w którym wysłannicy wrogiego Zakonu znajdą się zbyt blisko bohatera usłyszymy specyficzne szepty.

Pewnych zmian oraz przetasowań doczeka się także i walka na wodzie. Najistotniejszy wydaje się fakt, że od tej pory nie będziemy jedyną stroną potrafiącą dokonać abordażu! W Rogue morskie załogi asasynów przy sprzyjających warunkach samodzielnie wkroczą na pokład naszego statku i tylko od skutecznej walki zależeć będzie, czy utrzymamy flagowy okręt. Aby lepiej bronić się przed możliwością napaści, Morrigan – bo tak nazywa się łajba Cormaca – również została wyposażona w kilka potężnych prototypów ułatwiających starcia, m.in. eksperymentalną wersję karabinu maszynowego. Ponadto sam statek ma być odrobinę mniejszy i zwinniejszy od tych z poprzednich odsłon – wszystko po to, aby ułatwić nam manewrowanie na mroźnych wodach północnej części Atlantyku. Oprócz swobodnie pływających białych tafli, natrafimy tam również na góry lodowe, które poza aspektem wizualnym mają pełnić także istotną strategiczną rolę – np. służąc nam jako osłona przed nieprzyjacielskim ogniem. Wszystko więc wskazuje na to, iż pomimo starej mechaniki, także i starcia pośród fal nabiorą odrobinę bardziej taktycznego charakteru.

Giń Asasynie!

Istotną informacją jest także to, że Asssassin’s Creed: Rogue będzie grą przeznaczoną dla pojedynczego gracza. Podobnie jak w przypadku Unity, także i tutaj zabraknie typowego trybu multiplayer, a całość skupić ma się na dość mrocznej historii. O możliwości gry w kooperacji twórcy póki co nie wspomnieli ani słowem, od dawna pewną informacją jest jednak to, iż Rogue pojawi się w wersjach na Xboxa 360 oraz PlayStation 3. I choć Unity zapowiada się doprawdy rewelacyjnie i z pewnością dostarczy wielu godzin fantastycznej rozgrywki, wygląda na to, że fanów marki posiadających jedynie konsolę nowej generacji ominie niestety jedna z bardziej oryginalnych odsłon serii.

Assassin's Creed: Rogue

Assassin's Creed: Rogue