Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 7 czerwca 2002, 10:31

autor: Krzysztof Żołyński

Operation Flashpoint: Resistance - przed premierą

Operation Flashpoint: Resistance, to oficjalny dodatek do Operation Flashpoint, najlepszej, wojennej gry taktycznej roku 2001. Jego akcja toczy się kilka lat przed wydarzeniami mającymi miejsce w oryginalnej grze i pierwszym dodatku Red Hammer.

Moje dotychczasowe życie było niespokojne i strasznie niebezpieczne. Nie żebym miał o to jakieś pretensje. Taki miałem fach. Czułem się dumny, że mogę służyć swemu krajowi i narażać dla niego życie. Odpowiadało mi to. Zresztą nigdy nie byłem grzecznym chłopcem. Już w szkole nie pozwalałem sobie dmuchać w kaszę. Miałem tylko nadzieję, że jak już przyjdzie mój czas i pójdę do cywila, to sobie zwyczajnie odpocznę i będę żył tak jak mi się podoba, zdala od wspomnień i byłych kolegów z oddziału.

Myślicie, że się udało? Gdzie tam. Zawsze znajdzie się jakiś baran, który Wam namiesza w życiorysie. Cholerny świat, ale jestem wnerwiony! Znowu trzeba skopać kilka tyłków. Nazywam się Victor Troska. Jestem byłem żołnierzem sił specjalnych.

Faktycznie Victor trafi na kolejny wir w swym i tak niespokojnym życiu. Wszystko za sprawą firm Codemasters i Bohemia Interactive, które postanowiły rozszerzyć świat swego poprzedniego hitu Operation Flashpoint, cofając się pięć lat wstecz. Główny bohater gry, czyli wspomniany wyżej Troska wiedzie sobie spokojne życie cywila, emeryta. Osiedlił się na niewielkiej, przytulnej wyspie Nogova i postanowił zapomnieć o wszystkim, co kiedyś przeszedł. Nogova jako była placówka Rosyjska żyła swoim życiem i powoli powracała do równowagi. Ludność zamieszkująca wyspę utrzymywała się z eksportu surowców i turystyki. Niestety niedługo dane mu było cieszyć się wolnością i spokojem. Sytuacja odmieniła się, kiedy Rosyjskie siły inwazyjne opanowały Nogovę, przekreślając tym samym wszystkie marzenia Troski. Nogova jest położona niedaleko Malden Islands, które na pewno doskonale pamiętacie z poprzedniej części gry.

Początkowo niechętnie, ale z czasem coraz bardziej zdecydowanie eks-komandos powraca do wojaczki i staje na czele ruchu oporu. Wykorzystując swe umiejętności daje nadzieję na skuteczną walkę z okupacją. Faktycznie po pewnym czasie Rosjanie zrozumieli, że rebelianci są siłą, z którą koniecznie trzeba się liczyć.

Bohaterowie i czarne charaktery.

Victor Troska

Wiele lat temu, wyemigrował z wyspy. Mówi się, że ten awanturniczy i poszukujący przygód młody człowiek, zarabiał na życie służąc w zagranicznych siłach specjalnych i tajnych służbach. Następnie powrócił do ojczyzny i wziął udział w demonstracjach antyrządowych w 1974 roku. Rola, jaką w nich odegrał przyniosła mu miano bohatera. Postać Troski szybko obrosła w legendę człowieka, który obalił reżim i stworzył podwaliny pod nową republikę.

Po latach walk i niepewności Victor postanowił zostawić przeszłość za sobą i osiedlić się na wyspie jako zwykły cywil. Postanowił wtedy, że w jego życiu już nigdy nie będzie strzelanin i krwi. Nic tylko spokój i cisza.

Pułkownik Aleksiej Vasilli Guba

Przez pięć kolejnych lat pełnił rolę komendanta jednego ze stalinowskich gułagów na Syberii. Okrył się tam ponurą sławą, a wśród więźniów miał ksywę Dentysta. Obecnie pułkownik służy w Armii Czerwonej, a wszyscy żołnierze służący pod jego komendą drżą ze strachu przed nim.

Głównych bohaterów już poznaliście. Intrygę także. Twórcy gry po raz kolejny sięgają po sprawdzony sposób, aby zamiast pokazywać, co było dalej, opowiadają, co było wcześniej. Operation Flashpoint: Resistance jest logiczną kontynuacją swego przodka, gdyż ma za zadanie pokazać resztę sagi Victora Troski i w ten sposób zamknąć całą opowieść. Nie wiem czy to ma znaczyć, że więcej dodatków do gry nie będzie. W każdym bądź razie jeden epizod zostanie zakończony, ale myślę, że jeśli gra nadal będzie się dobrze sprzedawać, scenarzyści znajdą jakiś sposób, aby akcja mogła się toczyć dalej.

W grze pojawi się bardzo ciekawy patent. Na początku będzie okazja, aby bliżej poznać głównego bohatera. Dokona się to przez udział w jego codziennym życiu. Pierwsze kilkanaście minut gry pozwoli nam poczuć klimat Nogovy. Weźmiemy udział w rutynowym, codziennym życiu tej wysepki, czyli zwyczajne pogaduszki sąsiadów, a także przejażdżka autobusem (?!). Wszyscy twierdzą, że taki zabieg ma zbliżyć gracza z postacią głównego bohatera. W niezauważalny sposób wczujemy się w rolę Victora i płynnie przejdziemy do wypełniania swej dziejowej misji. Jak do tej pory podoba mi się sposób w jaki autorzy zamierzają wciągać do gry. Pomysł jest naprawdę oryginalny i niespotykany na szerszą skalę. Po premierze przekonamy się jak wypadł od strony realizacji.

Dość sprytnie uknuto akcję. Mimo tego, że będzie się rozwijała linearnie, nasze decyzje wpłyną na ciąg dalszy zabawy. Już na samym początku gry mamy dokonać chyba najistotniejszego wyboru. Musimy się opowiedzieć po jednej ze stron. Wybierzemy, albo przywództwo rebelii, albo odpuścimy sobie i od razu przejdziemy na stronę Armii Czerwonej. Taka decyzja wybierze scenariusz, jaki przyjdzie nam rozegrać jako pierwszy. Jednak, aby dać szansę dobru i pozwolić mu odnieść zwyczajowe zwycięstwo nad złem, tak skonstruowano fabułę, aby i tak wszystko skończyło się happy endem. Wszystkie drogi mają prowadzić do rebeliantów i nawet, jeśli początkowo opowiemy się po stronie „czerwonych” istnieją możliwości, aby trafić na stronę tych dobrych. Po prostu droga będzie dłuższa, a rozgrywka potoczy się zupełnie inaczej, niż gdybyśmy na początku zdecydowali przystąpić do partyzantki. W ten oto sposób autorzy gry, starają się nam stworzyć złudzenie wolności wyboru, a tym samym podgrzać atmosferę i wnieść odrobinę realizmu.

Mówiąc o realizmie, nie sposób nie wspomnień o przerywnikach filmowych, jakie mają się znaleźć w OF: Resistance. Producenci podeszli do tematu bardzo poważnie i przyłożyli się do tego elementu gry. Podobno od razu zauważymy różnice wyglądu głównych bohaterów gry. Wszyscy będą trochę młodsi niż poprzednio. No, w końcu akcja gry rozgrywa się pięć lat wcześniej, a to jak by nie było kawałek czasu i można się trochę zmienić.

Same działania wojenne będą się zdecydowanie różnić od tych, które znamy z głównej części gry. Tym razem mamy do czynienia z walką zwykłych ludzi z regularną armią. Zupełnie inna perspektywa niż poprzednio, a co za tym idzie całkowicie inny charakter rozgrywki. Większy nacisk położono na indywidualizm walczących. Nie ma, co marzyć o posiłkach. Niezwykle ważna będzie troska o członków drużyny, bo duże straty w oddziale zazwyczaj będą się kończyć przegraną. Każdy żołnierz zacznie z poziomu rekruta i w miarę pomyślnego zakańczania misji, będzie zyskiwać punkty doświadczenia. Gra będzie wymagała o wiele większej koncentracji na strategii i przemyślanych akcjach. Niezbędna będzie wielka powściągliwość w zużyciu amunicji, bo to trudnodostępny towar.

W dodatku zachowano możliwość przejmowania wszelkich środków transportu. Z tym, że teraz będzie ich znacznie więcej, bo ma dojść sporo pojazdów cywilnych. Ciekawe, czy będzie można pohulać np.: traktorem? Arsenał, jaki mieliśmy do tej pory zostanie rozbudowany o nowe okazy, których poprzednio nie było.

Na pewno interesuje Was sprawa grafiki i jej nowego wyglądu. Śpieszę, aby donieść, że grafika zostanie znacznie poprawiona i ma wyglądać o niebo lepiej niż w głównej części gry. Przede wszystkim tekstury zostaną wykonane w wysokich rozdzielczościach.

Wyspa, Nogova, to 100 km kwadratowych ziemi do przemierzenia, więc będzie gdzie „pospacerować”.

No i jeszcze słówko lub dwa na temat multiplayera. Zasadnicza różnica ma polegać na udoskonaleniu kodu sterującego działaniem gry w sieci. Ma ona pójść w kierunku zmian na lepsze i usprawnić działanie programu, co dla nas graczy oznacza tylko lepszą zabawę.

Podsumowując przypomnę krótko, czego można się spodziewać po oficjalnym dodatku Operation Flashpoint: Resistance:

  • nowa wyspa o powierzchni ponad 100 km kwadratowych,
  • poprawiona grafika i tekstury w wysokich rozdzielczościach,
  • nowe przyprawiające o dreszcz emocji kampanie
  • nowe pojazdy i bronie
  • nowe misje dla pojedynczego gracza, a także nowe misje w trybie multiplayer,
  • zmodernizowany kod odpowiedzialny za działanie gry w sieci, dla polepszenia zabawy w multiplayerze.

Zapowiada się zupełnie przyzwoita gra, spełniająca się w charakterze rozszerzenia, bo nie tylko dodaje nowe misje i kampanie, ale poprawia i ulepsza bardzo wiele rzeczy.

Czego będziemy potrzebowali, aby w to zagrać? Oczywiście komputera (ależ ja jestem dzisiaj dowcipny), na którym zainstalowano Windows XP/2000/98 i DirectX 8.1. Do tego niezbędna jest pełna wersja gry Operation Flashpoint Cold War. Komputer powinien mieć przynajmniej 256 MB Ramu, procesor 733 MHz i 1 GB wolnego miejsca na dysku.

Krzysztof „Hitman” Żołyński

Operation Flashpoint: Resistance

Operation Flashpoint: Resistance