nail'd - zapowiedź
Po kilku latach spędzonych na produkcji FPS-ów Techland powraca do tematyki wyścigów. Czy szybkie, zręcznościowe Nail’d zadowoli miłośników ekstremalnych klimatów?
Oficjalna zapowiedź gry Nail’d – nowej produkcji wrocławskiego studia Techland – była dla wielu sporym zaskoczeniem. Spodziewaliśmy się raczej, że po sukcesie Call of Juarez: Więzy Krwi na tapecie znajdą się zapowiedziane już kilka lat temu Chrome 2, Warhound lub Dead Island. Tymczasem prace nad dwoma pierwszymi tytułami zostały zawieszone, a w sieci pojawiła się zapowiedź szalonych wyścigów w arcade’owym stylu, z udziałem quadów oraz motocykli crossowych.
Nail’d to, jak mówią sami twórcy, rollercoaster na kółkach. Nie jest to przypadkowe porównanie – o ile bowiem Pure, które przywołamy tu jeszcze wiele razy, stawiało na atrakcyjność i triki, o tyle Nail’d to przede wszystkim prędkość i szaleńcze tempo akcji (nazwą roboczą gry było podobno Haste, czyli „pośpiech”). W dużym stopniu ma być to zasługą ekstremalnie skonstruowanych tras, które nie będą mieć zbyt wiele wspólnego rzeczywistością. Duży nacisk położony zostanie również na wysokie i dalekie skoki, przeczącą prawom fizyki kontrolę pojazdu w powietrzu oraz nieustanne wystawianie na próbę refleksu gracza.

W nowym dziele Techlandu wybierzemy się do wielu zróżnicowanych regionów świata. Na razie potwierdzone zostały trasy leśne, przypominające to, co zazwyczaj widzimy na kręconych w Górach Skalistych filmach dokumentalnych, przy czym pozostałe tory zostaną utrzymane w podobnym stylu. Wynika to z przekonania twórców, że tylko tereny górskie są w stanie zapewnić odpowiednie warunki uczestnikom ekstremalnych zawodów w grze oraz wyjątkowy poziom adrenaliny. „Naszym celem jest stworzenie przede wszystkim bardzo grywalnych i zróżnicowanych tras, które pozwolą poczuć ekstremalne emocje podczas przejazdów” – powiedział nam Paweł Kopiński z Techlandu. W grze będziemy musieli uporać się zarówno z odcinkami o nachyleniu dochodzącym nawet do 70 stopni, jak i z kilkudziesięciometrowymi przepaściami. Patriotów ostrzegamy – tatrzańskich pejzaży niestety zabraknie. Twórcy obiecują jednak, że zaserwują wiele fenomenalnych ujęć, które w pełni zrekompensują brak polskich krajobrazów.
Wyścigi będą miały charakter zamknięty, co oznacza, że Techland poszedł bardziej w kierunku Pure i Motorstorma niż na przykład Fuela, rezygnując jednakże z klasycznych „kółek”, które w całości zastąpią tory prowadzące z punktu A do punktu B. Będzie więc i ciekawiej, i trudniej z uwagi na konieczności zapamiętywania dłuższych odcinków. Co więcej, trasy mają obfitować w rozgałęzienia i skróty. Korzystając z nich w sposób umiejętny, gracz w znacznym stopniu przybliży się do zwycięstwa, pozostawiając w tyle tych zawodników, którzy wybiorą standardową drogę do mety. Alternatywnych rozwiązań ma być na tyle dużo, że autorzy byli zmuszeni zrezygnować z minimapy, ponieważ nie byłaby ona wystarczająco czytelna. W zamian będziemy mogli podejrzeć w górnej części ekranu, jaka odległość dzieli nas jeszcze od mety. Dzięki temu zabiegowi niemal każdy przejazd ma być w pewnym stopniu niepowtarzalny.

Trasy będą oczywiście wyposażone w potężne skocznie i ulegające destrukcji przeszkody. Mają także obfitować w różnego rodzaju ekstremalne zdarzenia (typu spadające głazy czy przelatujące samoloty itp.). Z informacji przekazanych przez Pawła Kopińskiego wynika, że owe niespodzianki okażą się „stałym elementem przejazdu przez trasę. Część z nich będzie możliwa do ominięcia poprzez wybranie alternatywnej drogi na rozjeździe, z większością jednak na pewno będziemy musieli powalczyć”. Dodatkowo sytuację utrudnią zmienne warunki atmosferyczne, inne dla każdej z tras, a także fakt, że wyścigi będą rozgrywane w różnych porach dnia i nocy. Niemniej w obrębie jednego toru pogoda będzie zawsze taka sama. Autorzy pragną bowiem stworzyć identyczne warunki do podbijania czasów w światowym rankingu. Niewykluczone jest ponadto dołączenie do pecetowej wersji gry edytora tras, przy pomocy którego fani mogliby projektować jeszcze bardziej wymagające lokacje.
W produkcji Techlandu zasiądziemy za kierownicą quadów oraz motocykli crossowych. Dodanie do gry motorów nie będzie jednak zabiegiem wyłącznie kosmetycznym. Twórcy zapewniają bowiem, że model jazdy w obu przypadkach ma się dość znacznie różnić. Quady i motocykle crossowe mają cechować się zróżnicowanym przyspieszeniem, innym zachowaniem na zakrętach oraz w powietrzu, a także maksymalną prędkością. Wzorem Pure gracz będzie mógł nie tylko podrasować wybraną przez siebie maszynę, ale również złożyć z posiadanych części zupełnie nową. Będą się one charakteryzować „konkretnymi parametrami wpływającymi m.in. na prędkość i skoczność pojazdu czy też na jego zachowanie na zakrętach”. Według Pawła Kopińskiego„często trzeba będzie znaleźć kompromis i poświęcić troszkę z jednego parametru na rzecz innego”. Nie zabraknie także systemu rozwoju postaci oraz odblokowywania dostępu do nowych części czy ciuchów. W grze zawarty zostanie ponadto system zniszczeń, pozwalający nawet na rozwalenie quada lub motocykla w drobny mak. Niewielkie uszkodzenia nie będą oczywiście wpływać na jazdę. Co innego całkowita destrukcja, która w pewnych trybach rozgrywki najprawdopodobniej będzie oznaczać koniec naszego udziału w wyścigu. Techland umieści także w grze standardowy dla tego typu tytułów pasek dopalacza, zwiększający maksymalnie prędkość quada lub motocykla. Jego ładowanie będzie oczywiście odbywać się poprzez wykonywanie prostych tricków. System tych ostatnich nie ma być tak rozbudowany jak w Pure, w którym zrobienie skomplikowanej sztuczki wymagało często od gracza wielkich umiejętności. W omawianej produkcji zostanie to znacznie uproszczone.

Istotnym elementem gry będzie tryb wieloosobowy, dopuszczający możliwość jednoczesnej rywalizacji maksymalnie dwunastu osób (czyli o cztery mniej niż w Pure). Twórcom z Techlandu bardzo zależy na tym, aby poszczególne składowe multiplayera zostały w znacznym stopniu dopracowane. Możemy zatem spodziewać się wielu ciekawych opcji, a także obecności tzw. mutatorów (umożliwiających zmianę zasad danego wyścigu lub trybu). Do świata online przeniesiony zostanie również aspekt rozwoju kontrolowanego zawodnika oraz jego maszyny. Podobnie jak w Pure nie uświadczymy tu jednak opcji gry przy jednej konsoli na podzielonym ekranie. Oddajmy w tej sprawie głos Pawłowi Kopińskiemu: „Jest kilka powodów, dla których świadomie zrezygnowaliśmy ze split-screena. Najważniejszym jest zapewnienie graczowi szerokiego pola widzenia. Wspomniane wcześniej „zdarzenia” na trasie, jak i samo ich ukształtowanie powodują, że musimy nieustannie obserwować, co czeka nas za kilkadziesiąt czy kilkaset metrów, i planować sposób jazdy. Często wykonujemy manewry „w ostatniej chwili”, jadąc z iście zawrotną prędkością. W przypadku podzielenia ekranu na dwie albo więcej części i zmniejszenia pola widzenia grałoby się dużo gorzej i mogłoby być momentami frustrująco”.
Nail’d napędzane jest silnikiem graficznym Chrome Engine, na bazie którego zaprojektowano również Call of Juarez: Więzy Krwi. Z ujawnionych zrzutów ekranowych oraz filmu można wywnioskować, że zdaje on ponownie egzamin, zapewniając nie tylko wysokiej jakości oprawę wizualną, ale również odpowiednią fizykę świata gry. Zmaganiom będzie towarzyszyć energetyczna ścieżka dźwiękowa, z wieloma rockowymi utworami w odtwarzaczu.

Na rynku pojawiła się już spora liczba gier podejmujących tematykę wyścigów quadów bądź motorów crossowych – że wspomnę chociażby stareńkiego Moto Racera, kilka odsłon serii MX vs. ATV oraz kilkakrotnie wymienione w tym tekście, wydane dwa lata temu Pure. Czy czerpiące garściami z innych tego typu gier Nail’d zdoła przekonać do siebie miłośników ekstremalnych szaleństw? Przedstawiciele studia Techland, pracujący nad swoją kolejną po Xpand Rally grą wyścigową są przekonani, że tak właśnie będzie. Kwestia ta ostatecznie rozstrzygnie się w czwartym kwartale 2010 roku.
Piotr „jiker” Doroń
NADZIEJE:
- prędkość, dynamizm, piękne widoki, rywalizacja;
- rozbudowane i pełne niespodzianek trasy;
- dopracowany sieciowy tryb rozgrywki wieloosobowej.
OBAWY:
- czydorówna doskonałemu Pure?
- brak split-screena;
- ewentualne problemy z wykreowaniem autentycznego, ekstremalnego klimatu.
