Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 30 lipca 2001, 12:05

autor: Kacper Kieja

Master of Orion III - zapowiedź

Master of Orion III to trzecia implementacja jednej z najlepszych w historii strategicznych gier turowych rozgrywanych w scenerii science fiction, gdzie zadaniem gracza jest rozwój i ekspansja na całą galaktykę.

Motto: Space is big. Really big. (The Hitchhiker's Guide to the Galaxy)

Seria Master of Orion (ponad 800 tysięcy legalnie sprzedanych egzemplarzy) powstała na wzór słynnej Cywilizacji i na fali popularności gier nazywanych "world builders". Zadaniem gracza w Master of Orion oraz w drugiej części cyklu było utworzenie potężnego państwa, zdolnego zawładnąć Galaktyką. Cel ten osiągało się krok po kroku: eksplorując kosmos, dokonując odkryć naukowo-technicznych, kolonizując obce globy, nawiązując stosunki dyplomatyczne i handlowe z innymi rasami, zamieszkującymi Galaktykę. A wszystko po to, aby zniszczyć przeciwników w ogniu kosmicznej wojny i zalać ich macierzyste globy deszczem nuklearnych bomb albo... zostać przez nich zaaprobowanym i zwyciężyć w głosowaniu dającym władzę imperatorską. Jednak zadaniem gracza nie było tylko zarządzanie skomplikowanym organizmem społeczno-gospodarczym. W odróżnieniu od Cywilizacji w serii Master of Orion duży nacisk położono na przygotowanie strony militarnej rozgrywki. Gracz musiał uczestniczyć w prawdziwej wojnie, tworzyć własne modele i prototypy, wyposażać statki kosmiczne, dowodzić setkami różnych pojazdów. Jeśli w Cywilizacji walka polegała jedynie na przenoszeniu "kartoników", wyobrażających jednostki, z pola na pole (a kiedy "kartoniki" się spotykały następowało większe lub mniejsze BUM!), to w Master of Orion bitwy toczyły się już na mapach taktycznych, a więc były oddzielną i niezmiernie ważną częścią gry. W bitwach tych uczestniczyły czasem tysiące statków kosmicznych, jednak dla przejrzystości sytuacji pogrupowanych według typu.

Master of Orion III zachowuje wiele z uroku swoich poprzedników, ale niewątpliwie będzie to już program nowej generacji. Wszystko zacznie się jednak standardowo: aby rozpocząć walkę o dominację nad Galaktyką, będziemy najpierw musieli wybrać rasę, której siłami zechcemy dowodzić. Tym razem autorzy pozwolą nam wybrać spośród 8 typów ras, podzielonych jednak na 16 gatunków. Tak więc jeśli gracz zechce stanąć na czele Humanoidów, to może wybrać spośród trzech dostępnych podtypów, takich jak Ludzie, Psiloni oraz Evoni. W Master of Orion III nie zobaczymy kilku ras znanych z poprzednich części cyklu. Nie wystąpią tajemniczy i podstępni Darlockowie, niedźwiedziowaci Bullrathi, czy piękne Elarianki. Kosmos w Master of Orion III będzie jednak większy i trudniejszy do eksploracji niż w poprzednich częściach serii. Zobaczymy 256 systemów gwiezdnych, z których każdy może otaczać osiem planet. A dodatkowo każdej planecie może towarzyszyć osiem księżyców. Cały ten wielki świat będzie czekał na dobrego gospodarza, ale walka z naturą tym razem przysporzy sporo kłopotów. Kto grał w poprzednie części cyklu przypomina sobie zapewne, że globy można było poddawać procesowi nazywanemu "terraforming", czyli przekształceniom umożliwiającym kolonizację (likwidacja radiacji itp.). W nowej odsłonie programu przekształcanie planet będzie już zajęciem dużo bardziej skomplikowanym. Każdej rasie odpowiadać będą inne warunki klimatyczne, nie będziesz mógł więc zdobyć globu należącego do obcej cywilizacji i tak po prostu od razu go zasiedlić, gdyż potrzebne staną się wcześniejsze, specjalistyczne przygotowania. Wydaje się, to logiczne, bo przecież nawet gdybyśmy pokonali i zniszczyli Marsjan (gdyby takowi istnieli), to i tak ich planeta byłaby dla nas niedostępna jak dawniej.

W Master of Orion III gracz nadal będzie pracować nad projektami własnych statków, składając je z dostępnych modułów (pancerz, broń pokładowa, specjalne właściwości itp.). Co więcej w tej chwili zdecyduje również jak poszczególne elementy zostaną rozmieszczone, czyli które moduły znajdą się bliżej pancerza, a które zostaną ukryte w głębi. Zrozumiałe, iż te pierwsze staną się bardziej narażone na uszkodzenia w czasie trwania walk.

Wynalazki naukowe będą dzielić się teraz na teoretyczne oraz wdrożenia. Odkrycie nowych teorii fizycznych nie zaowocuje od razu zmianami technologicznymi, gdyż będziesz musiał umieć je również wykorzystać w praktyce. To także wydaje się ukłonem w stronę realizmu. Przecież to, że nasi naukowcy umieją definiować grawitację nie oznacza, że potrafimy wykorzystywać ją np. do pozyskiwania energii, czy w celach transportowych. Oprócz typowych odkryć naukowych gracz dokona również przemian społeczno - kulturowych, korzystając z dobrodziejstw oświaty, filozofii, ekonomii czy psychologii, a więc poruszać się będzie na polu nauk humanistycznych. Dbałość o gospodarkę i handel, powołanie prężnej administracji i zapewnienie obywatelom maksimum życiowego komfortu będą warunkami koniecznymi stworzenia imperium. Niezadowoleni poddani mogą bowiem stanowić równie poważne zagrożenie jak obce imperia, a żaden z rządzących nie przepada przecież za sytuacją, kiedy do kłopotów związanych z wojną z zewnętrznym agresorem dochodzą kłopoty związane z pacyfikacją zrewoltowanych poddanych. Tak jak w prawdziwym państwie ważne staną się wszystkie elementy zarządzania, poczynając od wojska i policji, a kończąc na efektywnym systemie oświatowym.

Zapewne ogromnym szokiem dla wielu miłośników serii stanie się fakt, że walki potoczą się w tej chwili na planie 3D i prowadzone będą w czasie rzeczywistym (co ma przypominać Homeworld). Twórcy zdecydowali się na taki zabieg, głównie po to, aby usprawnić i uatrakcyjnić rozgrywkę w trybie wieloosobowym. Ale też z uwagi na fakt, że kosmiczne armie będą ogromne i ręczne sterowanie w trybie turowym zabierałoby mnóstwo czasu. W trakcie walki gracz skorzysta z pomocy kapitanów, dowodzących całymi zgrupowaniami wojsk. Pomoc specjalistów nie zostanie ograniczona jedynie do sfery militarnej. Również w dziedzinie administrowania imperium gracz wykorzysta pomoc fachowców, po to np. by poprawić stan nauki państwa lub zdobyć lepszą wiedzę na temat przekształcania i kolonizowania planet.

Jednym z najważniejszych zadań gracza będzie gromadzenie t.zw. Imperial Focus Points, które umożliwią wykonywanie w ciągu tury określonych działań. Gracz będzie w stanie wykonać tylko takie działania, na które pozwala mu zgromadzona liczba IFP. Ta ważna zmiana powoduje, że według twórców gry Master of Orion III nie należy już do gatunku gier 4X (eXplore, eXpand, eXploit, eXterminate), lecz 5X, gdyż doszedł ważny czynnik eXperience. Tak więc gracz będzie musiał się poważnie zastanowić nad każdym działaniem, gdyż wydatkowanie IFP będzie przypominać przyznawanie premii do umiejętności bohaterom w grach role-play. Źle zaplanujesz i źle rozdysponujesz - odbije się to czkawką, kiedy przyjdzie zmierzyć się z naprawdę trudnymi wyzwaniami.

Zwycięstwo w grze będzie można osiągnąć nie tylko udowadniając swą wyższość na polu militarnym, podbijając i pustosząc inne planety. Wybrać może również gracz, który zapewni sobie większość w wyborach do Oriońskiego Senatu, a także ten, któremu uda się wyjaśnić starożytne tajemnice Antaran. Podobno autorzy przygotowują również sekretne możliwości odniesienia zwycięstwa, ale nie wiadomo czy pomysł ten zostanie wcielony w życie.

Master of Orion III gotowa będzie najwcześniej w pierwszym kwartale 2002 roku, a więc autorzy zapewne zdążą przeprowadzić liczne i fachowe beta testy. Przy grze o takim stopniu komplikacji jest to szczególnie ważne. Jednak bogactwo świata i bogactwo opcji ma w wypadku tego programu być odwrotnie proporcjonalne do jego komplikacji w obsłudze. I bardzo dobrze, bo jedną z rzeczy, których po prostu nie znoszę jest konieczność czytania instrukcji. W końcu gracz chce grać, a nie wertować skomplikowane podręczniki i uczyć się znaczenia setek ikonek, prawda?

Niewiele osób, zapewne, pamięta, że obok Master of Orion pojawiła się również, niedoceniona i zapomniana dzisiaj, a świetna gra Master of Magic. Niestety producenci nie kwapią się do stworzenia jej kontynuacji, gdyż saga oriońska jest o wiele głośniejszym tytułem i gwarantuje na pewno większy sukces finansowy.

Kacper Kieja

Master of Orion III

Master of Orion III