Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Just Cause 4 Publicystyka

Publicystyka 21 czerwca 2018, 12:46

autor: Szymon Liebert

Just Cause 4 – zwariowany sandbox z... fatalną pogodą

Prognoza pogody: nadciąga tornado. Widzieliśmy Just Cause 4 – szalony sandbox – i wiemy już, że będzie lepiej i bardziej zwariowanie niż w poprzednich odsłonach.

Just Cause 3 rozpoczynało się od sceny, w której uzbrojony w wyrzutnię rakiet Rico Rodriguez wlatuje do kraju na skrzydle samolotu. Czy da się przebić tak widowiskowy początek gry? „Potrzymaj mi kanister z benzyną” – mówi Avalanche Studios i zapowiada pozycję, w której na dachu samochodu sportowego możemy wjechać prosto w tornado. W Just Cause 4, nowej odsłonie sandboksowej serii gier akcji, pochodzący ze Szwecji deweloper obiecuje graczom więcej zwariowanych narzędzi, lepszą technologię oraz... fatalną pogodę.

My kontra Czarna Ręka

JUST CAUSE 4 W SKRÓCIE
  • Twórcy zaserwują jeszcze raz to samo, tylko z lepszą SI i na udoskonalonym silniku
  • Data premiery: 4 grudnia 2018 roku
  • Platformy: PlayStation 4, Xbox One, PC
  • Producent: Avalanche Studios
  • Wydawca: Square Enix

W Just Cause 4 wybierzemy się do fikcyjnego południowoamerykańskiego kraju Solis, gdzie zmierzymy się z ikoniczną dla cyklu frakcją Black Hand (ang. Czarna Ręka), dowodzoną przez niejaką Gabrielę Morales. Umieszczenie akcji w państwie rządzonym przez tę militarną grupę ma wiązać się z pierwszą ważną zmianą dla serii. W nowej grze poświęcimy więcej czasu na walkę z przeciwnikami. Mają oni stanowić dla Rico realne zagrożenie, a nie tylko natrętne przeszkody, utrudniające niszczenie oznaczonych na czerwono rządowych obiektów. Przeciwnicy otrzymają lepszą technologię, jak np. kamuflaż optyczny i potężniejsze czołgi, a także lepsze skrypty sztucznej inteligencji.

PRAWDZIWA CZARNA RĘKAJust Cause 4 – zwariowany sandbox z... fatalną pogodą - ilustracja #2

Czarną Ręką nazywano tajne stowarzyszenie założone przez oficerów Królestwa Serbii. Celem ich działalności było zjednoczenie wszystkich ziem zamieszkiwanych przez Serbów. Z Czarną Ręką powiązani byli zamachowcy, którzy dokonali zastrzelili arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie, co stało się jedną z przyczyn wybuchu I wojny światowej.

Autorzy planują także rozbudować niezbyt udany motyw frontu i bitew z Just Cause 3. Wraz z odbijaniem kolejnych sektorów mamy obserwować zmieniający się front wojenny. Na jego linii toczyć się będą walki oddziałów Black Hand i armii dowodzonej przez Rico. Oczywiście nic nie stanie na przeszkodzie, by dołączyć do starć i wspomóc naszych ludzi.

Solis, kraj niezapomnianej pogody

Solis, państwo wzorowane na Argentynie czy Brazylii, ma jak zawsze stanowić ciekawą mieszankę. Świat gry będzie składać się z czterech biomów – lasu tropikalnego, pustyni, łańcucha górskiego i stepów. Cieszy, że autorzy obiecują mapę bogatszą w sekrety. Tak naprawdę główną atrakcją tytułu okażą się jednak wspomniane efekty pogodowe. Każda ze stref ma posiadać charakterystyczny klimat, który – według zapowiedzi – będzie realnie wpływać na rozgrywkę. W różnych lokacjach doświadczymy burzy z piorunami, burzy śnieżnej, burzy piaskowej czy wspomnianego na samym początku tornada.

Co ciekawe, nie pozostaniemy obojętni wobec tych potężnych sił, bowiem przykładową trąbę powietrzną będzie można okiełznać. Już sam wiatr przyda się w rozgrywce, gdyż wykorzystując jego prądy podczas lotu w wingsuicie, nie będziemy musieli „odpychać się” linką. Efekty pogodowe mają nie tylko nam zaimponować, ale też zapewnić bardziej immersyjne momenty wyciszenia, które – wbrew pozorom – od zawsze były częścią Just Cause. Nie ma nic bardziej poetyckiego niż szybowanie w ciszy nad pięknym krajobrazem po wysadzeniu w powietrze bazy wojskowej.

Just Cause 4 – zwariowany sandbox z... fatalną pogodą - ilustracja #5

OD CZEGO SIĘ ZACZEŁO?

Pierwsze Just Cause zostało wydane przez Eidos Interactive w wersji na pecety, PlayStation 2 oraz pierwszego Xboksa w 2006 roku. Bohater serii, Rico Rodriguez pomagał w grze w obaleniu dyktatora fikcyjnego kraju San Esperito. Co ciekawe, już tam spotykaliśmy (i zabijaliśmy) najemników organizacji Black Hand. Jak widać, niewiele się od tamtych czasów zmieniło.

Z opisu producentów wynika, że tornado będzie stanowić pełnoprawny element kampanii i fabuły. Domyślam się, że Black Hand wejdzie w posiadanie technologii, która potrafi wytwarzać i kontrolować ten niszczycielski żywioł, a Rico będzie musiał ją przejąć.

Podczas prezentacji autorzy pokazali zresztą namiastkę tego systemu. Tornado będzie pojawiać się w pewnych warunkach i rozpoczynać swoją „podróż”, rozwalając wszystko na swej drodze (powaleniu ulegną także lasy, ocaleć natomiast mogą niektóre większe budynki czy platformy). Rico będzie mógł zbliżyć się do oka cyklonu dzięki nowemu pojazdowi o nazwie Storm Chaser oraz zmieniać kierunek trąby powietrznej przy pomocy specjalnych dział. Żywioł będzie więc jednocześnie zagrożeniem, ale też przydatnym narzędziem, które wykorzystamy do naszych celów. W akcji wygląda to spektakularnie, a efekty zniszczeń robią wrażenie.

Inspektor Rico Gadżet

Ile czasu spędziliście w Just Cause 3 na sprawdzaniu, jakie głupie rzeczy można zrobić za pomocą linki, bomb i innych zabawek? Wygląda na to, że w „czwórce” aspekt ten zyska zupełnie nowy poziom komplikacji. Avalanche postanowiło uporać się z tym, co najbardziej uwierało kreatywnych graczy, i zwiększyło liczbę dostępnych linek oraz przedmiotów, jakich możemy używać w jednym momencie. Do znanych zabawek, takich jak podczepiane silniki odrzutowe, dorzucono też balony, modyfikator odpychający od siebie zderzone obiekty czy mod sprawiający, że obiekt podąża za Rico.

Teraz można więc stworzyć latający pojazd z kontenera i każdej innej rzeczy. Dołączamy do niego cztery balony, dorzucamy kilka silników i machina gotowa. Albo lepiej – przekształcić czołg w latającą fortecę dużego kalibru. Ciekawe jest to, że pojawi się więcej ustawień dla narzędzi – będziemy mogli określić zachowanie każdego z nich, zmieniając niektóre opcje, takie jak długość naciągu linki, to jak szybko dana linka ma się zwijać albo czy ma zwijać się automatycznie. Ustawienia te będzie można pogrupować w jeden z kilku presetów, które przełączymy podczas gry. W ten sposób w akcji otrzymamy parę wariantów linki dostępnych w ułamku sekundy.

Just Cause 4 – zwariowany sandbox z... fatalną pogodą - ilustracja #2

SILNIK APEX

Studio Avalanche tworzy nie tylko gry, ale rozwija także własny, autorski silnik. Just Cause 4 wykorzysta jego najnowszą wersję – Avalanche Apex. Na promocyjnym wideo twórcy chwalili się, że przy jego użyciu udało im się uzyskać niespotykaną wcześniej odległość rysowania obiektów, lepszy model zniszczeń i oczywiście udoskonalony system pogodowy. Warto jednak pamiętać, że gry Szwedów często miewały problemy z bugami, a Just Cause 3 nie było szczytem doskonałości, jeśli chodzi o optymalizację.

Co ciekawe, gra Rage 2, którą Avalanche przygotowuje razem z id Software, także powstaje na silniku Avalanche Apex.

Tym dodatkom towarzyszą zmiany w systemach napędzających grę – autorzy obiecują lepszą fizykę i zachowanie obiektów przy utrzymaniu płynności animacji. Zapewniają też, że ich produkcja będzie chodzić na konsolach lepiej niż Just Cause 3, choć oczywiście nie zweryfikujemy tego przed premierą. Z innych obietnic można wspomnieć o większej liczbie pojazdów, do katalogu których dołączą chociażby skutery wodne i śnieżne. Niestety, nie mogliśmy sprawdzić w akcji systemu kierowania samochodami, który w trzeciej części serii był chyba trochę gorszy niż w „dwójce”.

Fanserwis

Czwarta odsłona Just Cause zapowiada się pysznie przede wszystkim dla najbardziej wiernych miłośników cyklu. To powtórka z rozrywki bez zmian w podstawowych założeniach. Może to oznaczać, że oskryptowane misje w kampanii wciąż będą zbyt proste i mało emocjonujące. Właśnie tak zapamiętałem kampanię z Just Cause 3, która bardziej przeszkadzała w zabawie, niż ją wspomagała. Gra pokazuje jednak pazur, kiedy odłożymy na bok schematy i skupimy się na czystej destrukcji oraz zabawie otrzymanymi narzędziami.

Imponujące efekty pogodowe, ładniejsza oprawa i lepsza fizyka pozwolą kreować sytuacje znacznie bardziej absurdalne niż błaha „przejażdżka” na skrzydle samolotu, od której rozpoczynała się poprzednia część. Jedyną obawą jest to, że Avalanche Studios pracuje obecnie nad wieloma projektami – poza Just Cause 4 logo firmy widnieje przy takich tytułach jak Rage 2 czy Generation Zero. Mam nadzieję, że deweloper, posiadający kilka rozsianych po świecie oddziałów, zadba o odpowiednią jakość wszystkich swoich produkcji i zaserwuje uderzenie równie powalające jak reklamowane w zwiastunach tornado.

ZASTRZEŻENIE

Wyjazd i pobyt autora na targach E3 opłaciliśmy we własnym zakresie.

Just Cause 4

Just Cause 4