Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 4 czerwca 2002, 12:02

autor: Maciej Hajnrich

Impossible Creatures - przed premierą

Impossible Creatures to najnowsza trójwymiarowa strategia czasu rzeczywistego autorstwa grupy Relic - gości odpowiedzialnych między innymi za stworzenie Homeworld’a, jednej z najsłynniejszych strategii dostępnych na PC.

Jeśli jeszcze nie słyszałeś o Impossible Creatures to jest to najwyższy czas aby nadrobić straty. Oczywiście wolałbym aby takich osób było jak najmniej – a dlaczego, to zaraz zobaczysz – ale z drugiej strony wtedy nie miałbym o czym pisać. A wszystko zaczęło się kiedy pojawiły się pierwsze informacje na temat najnowszej trójwymiarowej strategii RTS autorstwa grupy Relic. To właśnie ci goście odpowiedzialni są za Homeworld’a, jedną z najsłynniejszych strategii. Zresztą za ten tytuł w 1999 roku przyznano im dwa wyróżnienia: „Strategia Roku” – Computer Gaming World, „Gra Roku” – Pc Gamer. Wszystko powinno wskazywać na to, iż kolejny produkt powinien rozwijać ideę podboju kosmosu, ale... nie tym razem. Miejsce i czas akcji to Ziemia w latach ’30 ubiegłego wieku, gdzie głównym bohaterem jest, rzecz jasna, gracz a jego zadaniem jest ochrona świata przed intruzami siejącymi zło i zarazę. A tych nie brakuje. W walkach uczestniczyć będą poddani – genetycznie przystosowane monstra. Jeśli widziałeś latające małpy albo rekino-mrówkę to nie zaskoczy cię widok innych abstrakcyjnych hybryd żyjątek zamieszkujących nasz glob...

Wszystko zaczęło się od wojny, jaką stoczyła ludzkość, większej nigdy nie było. O ile przyczyna czy też jej przebieg nie mają większego znaczenia, to z pewnością ważne jest co stało w 1937 roku. Wtedy to właśnie na małych wysepkach na Południowym Pacyfiku niejaki Dr Erik Chanikov odkrył metodę łączenia dwóch dowolnych występujących w naturze gatunków zwierząt. Wyglądają może nieco dziwnie ale jeśli chodzi o cechy... Wystarczy powiedzieć: same zalety, zero wad. Ten scenariusz przypomina mi „Wyspę Dr. Mureau”, gdzie przeprowadzone były podobne badania. Czyżby cel stworzenia istoty idealnej uświęcał środki?

Zasady jakimi rządzi się gra nie należą do skomplikowanych i nie powinieneś mieć z tym żadnych problemów. Podobnie jak w każdym RTSie, tak i tutaj budujesz bazę, szukasz surowców, tworzysz nowe kreatury i walczysz z przeciwnikiem. Do powstania nowej jednostki będą Ci potrzebne „normalne” zwierzęta. Ponad 50 rodzajów stwarza mnóstwo kombinacji uzależnionych jedynie od Twojej kreatywności. Do dzieła – stwórz własną armię. A później... później wyślij ją aby zebrała krwawe żniwo. Również sposób walki, zachowanie się w boju czy też po prostu strategia, której armia będzie się trzymać zależy tylko od Ciebie.

Zresztą tworzenie postaci nie ogranicza się tylko do wyboru wyglądu, gdzie połączysz głowę z ramionami (ew. przednimi nogami), tylnimi nogami oraz korpusem. Może posłużę się przykładem kojota i węgorza. Głowa i ogon węgorza „przyczepione” do korpusu i nóg kojota dają inne atrybuty (szybkość, obrona, atak) i zdolności niż głowa i nogi kojota do korpusu wraz z ogonem węgorza. Zdolności zwierząt oparte będą na ich rzeczywistych możliwościach, no, może z lekką dawką fantazji. W ten sposób wspomniany już węgorz razi prądem, a np. skunks wytwarza tarczę. Poziom staminy odpowiedzialny jest za możliwość użycia danej zdolności i jest automatycznie, acz wolno, regenerowany. Wystarczy dodać, że w sumie będziesz mógł stworzyć ok. 41 tysięcy kreatur. Mało?

Tryb zabawy dla jednego gracza będzie mieć silne podłoże fabularne i wbrew pozorom może się okazać bardzo ciekawy. Zarówno początkującym graczom jak i fanom strategii rozgrywanej w czasie rzeczywistym przyda się tutorial. A w szczególności część poświęcona tworzeniu nowych mutantów. Pełna wersja zawierać będzie 15 misji rozgrywających się na 14 różnych wyspach. Do gry w sieci postawione będą specjalne serwery na Zone.com, na których prowadzone będą także statystyki graczy oraz kreatur. Na jednej mapce zmierzysz się ze znajomymi – do 6ciu graczy wliczając w to Ciebie. Zaistnieje możliwość przygotowania armii w trybie offline i później „wrzucenia” jej do gry, a także importu z singleplayer. Poza tym producent zapewnia dołączenie edytora misji, którego celem będzie jak najdłuższe przedłużenie żywotności programu. Zresztą w tym celu zapewne zostaną wydane zestawy z dodatkowymi misjami.

O muzyce i efektach specjalnych nie mogę jeszcze nic powiedzieć, a i o grafice się nie rozpiszę. A dlaczego? Bo jeśli chodzi o oprawę wizualną to ograniczyłbym się do zaledwie paru zdań. Bardzo wysoka jakość, dużo detali, całkowicie trójwymiarowe otoczenie oraz specjalna flora i fauna – elementy te już w chwili obecnej prezentują się wyśmienicie. Zdjęcia wywarły na mnie dobre wrażenie i myślę, że pod tym względem producentowi Homeworld’a nie można nic zarzucić. W zasadzie śmiało można powiedzieć, iż Impossible Creatures zaliczy się do tych niekonwencjonalnych RTSów, ale też bez większych eksperymentów. Nie można też powiedzieć, że będzie to typowa strategia bo już taką nie jest. A nad wszystkim czuwa Microsoft...

Maciej „Valpurgius” Hajnrich

Impossible Creatures

Impossible Creatures