Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

GRID 2 Publicystyka

Publicystyka 1 maja 2013, 15:00

Graliśmy w GRID 2 - zręcznościowe wyścigi z przepiękną grafiką

Na miesiąc przed premierą mieliśmy okazję sprawdzić fragment drugiego GRID-a. Względem Race Driver: GRID widać wiele zmian, ale nadal dla miłośników bardziej zręcznościowych wyścigów szykuje się nie lada gratka.

Kilka nowych cech GRID-a 2:
  • zręcznościowy model jazdy;
  • wyścigi poza miastami i torami;
  • brak widoku zza kierownicy;
  • znaczna wizualna poprawa względem poprzedniej części.

Do premiery GRID-a 2 pozostał niespełna miesiąc, a my już od jakiegoś czasu mamy przyjemność testować grę w wersji preview, pozwalającej na wystartowanie w kilku wyścigach w trybie kariery solowej. Dzięki temu możemy opisać nasze pierwsze wrażenia z rozgrywki w tę jedną z najbardziej oczekiwanych produkcji samochodowych 2013 roku. Poprzednia część niewątpliwie zaostrzyła apetyty i wysoko zawiesiła poprzeczkę kontynuacji. Jeszcze nie wiemy, czy Codemasters udało się udźwignąć brzemię odpowiedzialności, ale pierwsze chwile spędzone z tą produkcją zapowiadają obiecujący ciąg dalszy.

Na początek smutne potwierdzenie faktu. Tak, w GRID-zie 2 zabraknie widoku z kabiny wozu. Autorzy tłumaczą to chęcią dopieszczenia oprawy graficznej otoczenia, co akurat niekoniecznie ma szansę przekonać purystów. Są obecne dwa rodzaje kamery ustawionej za samochodem, kamera ze zderzaka i z podszybia, ale próżno szukać widoku zza kierownicy. Może to część Czytelników doprowadzić do konstatacji, że degradacji ulec musiał również model jazdy. I cóż, będą mieć rację.

Tworząc profil kariery lub później w trakcie niej, wybieramy poziom trudności. Tytuł oferuje cztery – od łatwego po bardzo trudny, pozwalając przy okazji na pełny lub jedynie wizualny model zniszczeń. Ma to o tyle duże znaczenie, że wzorem innych pozycji ze stajni Mistrzów Kodu w trakcie wyścigów wolno korzystać z tzw. flashbacków, czyli opcji przewijania rozgrywki wstecz w przypadku wypadnięcia z trasy czy kraksy. Liczba cofnięć zależy od stopnia trudności gry, która – przynajmniej w dostępnej wersji – już na średnim poziomie wielu adeptom niedzielnej szkółki jazdy dała porządnie w kość. Co więcej, przy pełnym modelu zniszczeń auto można skasować na amen, definitywnie kończąc wyścig, jednak aby tego dokonać, trzeba naprawdę mocno, z ogromną prędkością, w coś przygrzmocić. Na przykład pędząc autkiem marki Bugatti Veyron 16.4 Super Sport po wąskich uliczkach Paryża.

GRID 2 wyjedzie poza betonową dżunglę. - 2013-04-30
GRID 2 wyjedzie poza betonową dżunglę.

Wersja preview umożliwia wzięcie udziału w kilku rodzajach zmagań. Na początek pakujemy się na kalifornijską drogę wijącą się gdzieś wzdłuż zarośniętego lasem wybrzeża Pacyfiku. To zupełna odmiana w stosunku do „jedynki” i przez chwilę czuję się jak w tytule z konkurencyjnej serii Need for Speed. Wsiadam do bujającego się na zakrętach jak pijany marynarz forda mustanga z napędem na tylną oś i staram nie wypaść z trasy, jednocześnie dotrzymując tempa konkurentom. Wyścig wiedzie z punktu do punktu. Gaz do dechy i już po pierwszych zakrętach wyczuwam, że to będzie świetna zabawa dla osób lubiących zręcznościowy model jazdy. W większość zakrętów można wejść niemal przy pełnej prędkości, ale w przypadku tylnego napędu konieczna jest natychmiastowa kontra kierownicą. Wyraźnie czuć, że pomimo zabawowego stylu gry charakterystyka aut ma spory wpływ na sposób ich prowadzenia.

Następnie przechodzimy do wyścigu o wyraźnie sportowym charakterze. Tor Red Bulla, samochody marki Volvo S60 lub GC10 do wyboru. Potężne wyścigowe odkurzacze V8, szeroki tor i trzy okrążenia na to, by zdominować rywali. Tego typu wyścigi były już obecne w pierwszej części, więc wielkiego zaskoczenia nie ma. Samochód prowadzi się oczywiście zupełnie inaczej niż mustanga z poprzedniego startu, niemniej to nadal arcade. Wymagające sporo umiejętności, ale arcade. Pomimo większych szybkości auto znacznie łatwiej opanować niż rozhuśtanego muscle cara, w zakręty wchodzi się z przyjemnym poślizgiem, a złapanie kołami pobocza nie ma większego wpływu na zachowanie pojazdu.

Graliśmy w GRID 2 - zręcznościowe wyścigi z przepiękną grafiką - ilustracja #3

Po kilkuletniej dominacji popularnych Shiftów z serii Need for Speed pałeczkę króla zręcznościowych wyścigów będzie starać się przejąć GRID 2. W związku z nieciekawą sytuacją konkurencji i wielką niewiadomą, jaką są plany Microsoftu wobec kolejnej generacji Xboksa i niezwykle popularnego cyklu Project Gotham Racing, istnieje duża szansa, że w tym roku królem szos zostanie dzieło Codemasters. Tym bardziej że kilka zapowiedzi na ten i przyszły rok sugeruje ewolucję gatunku w stronę nieco bardziej realistycznych gier.

Japońska Okutama na górze Mizu. Trzecia konkurencja – driftowanie – przeznaczona jest dla roadsterów i amerykańskich „mięśniaków”. Możemy zasiąść za kierownicą filigranowej hondy (S2000) albo potężnego forda mustanga (Boss 302). Bez względu na podjętą decyzję wchodzenie i wychodzenie z kontrolowanych poślizgów jest łatwe i przyjemne. Mam wrażenie, że element ten został znacznie uproszczony względem poprzedniej części, gdzie driftowanie nie było aż tak oczywistą czynnością. Z jednej strony wydaje się ono tylko formalnością, z drugiej nie jest tak zupełnie ewidentne jak w wielu zręcznościówkach konkurencji. Czuję, że kiedy dojdzie do tego element zmagań online, poprzeczka znacznie podskoczy, być może dając przy okazji większą satysfakcję. Na razie odfajkowuję imprezę i lecę dalej.

GRID 2 pozwoli poszaleć pod wieżą Eiffla. - 2013-04-30
GRID 2 pozwoli poszaleć pod wieżą Eiffla.

Czterokilometrowa trasa w Dubaju. Co wybrać? Mazdę RX7 czy BMW M3 Coupe? Decyduję się na „japończyka”. Wokół piętrzą się wspaniałe drapacze chmur, których pustynia nie zdołała jeszcze pochłonąć. Przede mną trzy okrążenia po uliczkach i promenadzie u wybrzeży pełnej jachtów zatoczki. Okrążenia nie są jednak identyczne. Podczas każdego z nich zmienia się fragment trasy. Gdyby dodać do tego kilka wybuchów, można by mieć skojarzenia ze Split/Second, ale spokojnie, obędzie się bez takich porównań. Jest dynamicznie, zdecydowanie zręcznościowo i... przyjemnie. Lekkie odprężenie przed nocnymi zmaganiami w Paryżu.

Przenosząc się do stolicy Francji, otrzymujemy możliwość spróbowania swoich sił w bugatti veyronie w trybie eliminacji. Największa niezdara wlokąca się w ogonie stawki po określonym czasie odpada, aż zostaje tylko dwóch rywali. Muszę przyznać, że na wyższym poziomie trudności ten wyścig jest prawdziwą mordęgą. Wąskie uliczki i pojazdy korzystające z niemal kosmicznych technologii to niebezpieczne połączenie. Emocje sięgają zenitu, a najlepszym na nie lekarstwem jest obniżenie poziomu trudności. Jednak zawziąłem się i za którymś razem w końcu udało się zdobyć pierwsze miejsce na hardzie. Muszę przyznać, że ten wyścig w pewien sposób przypomniał mi atmosferę serii Project Gotham Racing, ale nie wiem, czy w pełni słusznie. Być może potrzebuję nieco więcej czasu i jeszcze kilku „eventów”, by móc prawidłowo ocenić sytuację.

GRID 2 wydaje się zręcznościówką w pełnym tego słowa znaczeniu. Kosztem bardziej skomplikowanego modelu jazdy i widoku zza kierownicy gra pod względem wizualnym prezentuje się znakomicie. Niezależnie, czy pędzimy leśną drogą, czy auto wgryza się w asfalt toru wyścigowego, jest na czym zawiesić oko. Animacja okazuje się płynna, a przeciwnicy na wyższym poziomie trudności naprawdę wymagający. Czy pełna wersja sprawi, że zapomnimy o świetnej pierwszej części i gremialnie przerzucimy się na drugą? Czas pokaże.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

GRID 2

GRID 2