Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

DayZ Publicystyka

Publicystyka 27 czerwca 2013, 13:02

autor: Amadeusz Cyganek

Graliśmy w DayZ - od moda do Army do samodzielnej gry

Jeśli myśleliście, że do tej pory przeżycie na surowych terenach Czarnorusi było trudne, to wkrótce zmienicie zdanie – nowa wersja DayZ pokazuje, co znaczy prawdziwy survival.

Wielki sukces DayZ, amatorskiego moda do gry ArmA II, zaskoczył chyba wszystkich, włącznie z autorem owej modyfikacji, Deanem Hallem, który – jak sam później stwierdził – został absolutnie zaszokowany pozytywnym odbiorem tego projektu. Ten niebagatelny fenomen niepozornego wojennego moda z zombie w roli głównej sprawił, że autor nie tylko mógł w pełni poświęcić się pracom nad swoim dziełem, ale również znalazł opiekuna w postaci czeskiego wydawcy Bohemia Interactive. Owocem tej współpracy będzie w pełni komercyjna edycja owej modyfikacji, nad którą Hall wraz z zespołem deweloperskim pracują od kilkunastu miesięcy. My mieliśmy okazję rzucić okiem na wczesną postać tej oczekiwanej przez setki tysięcy graczy produkcji.

Zombie w natarciu!

DayZ nadal jest grą dla zaprawionych w boju wojaków, nieobawiających się systemu, w którym śmierć oznacza utratę całego osiągniętego postępu i zdobytego ekwipunku. Miejscem akcji znów staje się Czarnoruś – fikcyjne postkomunistyczne państewko o powierzchni ponad 200 kilometrów kwadratowych, a celem rozgrywki jest po prostu przeżycie w niesprzyjających warunkach. Tutaj wrogiem okazuje się praktycznie każdy – począwszy od wszechobecnych zombiaków, które stanowią niejako podstawę całej zabawy, a na ludzkich przeciwnikach skończywszy. Aby przetrwać, musimy więc znaleźć sobie kompanów i zgodnie działać w grupie, uważnie planując każde posunięcie – gra w pojedynkę to szaleństwo i wydaje się, że to właśnie szeroko zakrojona kooperacja stoi za niekwestionowanym sukcesem tej produkcji.

Coś tutaj za cicho... - 2013-06-27
Coś tutaj za cicho...

Co nowego zobaczymy zatem w pieczołowicie przygotowywanej płatnej wersji DayZ? Wszędobylskie zombie zyskają dodatkowe zdolności – podczas kilkunastominutowej rozgrywki można było zauważyć ciekawy atak polegający na wskoczeniu na przeciwnika i powaleniu go na ziemię. Co ważne, do starć z nieumarłymi dojdzie nie tylko na otwartym terenie, ale i w pomieszczeniach – twórcy obiecują, że bez problemu będziemy mogli wejść do większości budynków, traktując je zarówno jako schronienie, jak i źródło wielu potrzebnych, przydatnych na co dzień przedmiotów. W związku z tym autorzy przygotują odnowioną i bardziej intuicyjną wersję panelu ekwipunku, dzięki któremu łatwiej będzie manipulować klamotami w plecaku.

W poszukiwaniu świeżego mięsa... - 2013-06-27
W poszukiwaniu świeżego mięsa...

Dean Hall podkreśla, że najważniejszą zmianą dla DayZ jest przejście na architekturę MMO, co pozwala na zwiększenie liczby graczy na serwerach oraz skuteczne zwalczanie cheaterów. Wpłynie to także na zróżnicowanie miejsc, w których pojawią się przydatne przedmioty – nie będzie możliwości stworzenia dokładnej mapy pokazującej, gdzie znajdziemy pożądane wyposażenie.

Zrób to sam!

Sporych zmian doczeka się system craftingu, który zaoferuje zdecydowanie więcej opcji w zakresie tworzenia przedmiotów oraz broni. Rzeczy możliwe do zmodyfikowania lub połączenia zostaną zaznaczone tym samym kolorem, co pozwoli szybko wykonać kombinację i skorzystać z bardziej zaawansowanych narzędzi. Autorzy zaprezentowali tę koncepcję na przykładzie dwóch fragmentów mapy, które mogliśmy sparować w jedną, obejmującą swoim obszarem zdecydowanie większy teren. To oczywiście najbardziej podstawowe zastosowanie wbudowanego w grę systemu kreacji, finalnie crafting zaserwuje o wiele więcej i pozwoli na otwarte majsterkowanie przy znaleziskach. Deweloperzy obiecują także szerokie możliwości w zakresie modyfikowania pojazdów, zarówno ich wyglądu i potencjału bojowego, jak i osiągów, dzięki czemu będziemy szybciej przemieszczać się po nieprzyjaznych ziemiach Czarnorusi.

Otwarte pomieszczenia to jedne z najlepszych kryjówek przed zombie. - 2013-06-27
Otwarte pomieszczenia to jedne z najlepszych kryjówek przed zombie.

Znacznemu rozbudowaniu ulegnie system odżywiania, który wpłynie na energię życiową oraz sprawność naszej postaci. Wartość jedzenia i napojów zostanie określona poprzez ilość kalorii – niezwykle ważne stanie się sięganie po jak najbardziej energetyczne produkty. Niewłaściwa dieta może prowadzić do wielu różnych chorób, które będziemy leczyć odpowiednimi medykamentami i o ile taka aspiryna czy środki przeciwbólowe okażą się powszechnie dostępne, tak w przypadku bardziej poważnych dolegliwości zdobycie lekarstwa może sprawić pewien problem. Czasem pozostanie jedynie zabawa w farmaceutę i samodzielne przygotowanie specyfiku za pomocą systemu craftingu. W drastycznych sytuacjach wykorzystamy też zastrzyki ze zdrową ludzką krwią, umożliwiających pozbycie się różnego rodzaju wyniszczających zakażeń. Stare przysłowie głoszące, że „lepiej zapobiegać niż leczyć” tutaj zdecydowanie znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Zombie to jedno, ale często prawdziwym zagrożeniem są inni ludzie. - 2013-06-27
Zombie to jedno, ale często prawdziwym zagrożeniem są inni ludzie.

Poznać pana po cholewkach!

Przedmioty, które zgromadzimy podczas wędrówki po bezkresnych przestrzeniach Czarnorusi, w trakcie eksploatacji ulegną zużyciu, co wymusi konieczność ciągłego poszukiwania nowego ekwipunku. Oczywiście najbardziej podatne na zniszczenia staną się odzież oraz broń palna – paradowanie w podartych ubraniach doprowadzi do chorób i ran, które zmniejszą naszą mobilność i wytrzymałość na obrażenia, z kolei w drugim przypadku obniżeniu ulegną osiągi giwer i ich zasięg. Rzecz jasna pojawią się narzędzia pozwalające na naprawę przedmiotów, niemniej odkrycie ich okaże się nie lada wyzwaniem. Ciekawym pomysłem wydaje się również wprowadzenie stacji radiowych strumieniowanych bezpośrednio z internetu, co zdecydowanie umili długie godziny oczekiwania i działania w ukryciu.

DayZ działa na zmodyfikowanym silniku graficznym zastosowanym w Take On Helicopters, więc nie oczekujmy raczej wizualnych fajerwerków, ale gracze przyzwyczajeni do darmowej wersji moda poczują się tu jak u siebie w domu. Twórcy mocno zabrali się za rozbudowywanie Czarnorusi, czego efektem będzie powiększenie północnych terenów oraz dodanie mnóstwa nowych budynków i interaktywnych lokacji. Zarówno nasz bohater, jak i zombie otrzymają zupełnie nowe zestawy animacji pozwalające na urozmaicenie wyprowadzanych ataków, choć podczas rozgrywki było widać, że wciąż mamy do czynienia z wersją alfa - postacie wtapiały się w tekstury i często blokowały na dobre. Osobną kwestią jest optymalizacja gry – autorzy mają ambicję, by DayZ hulało w 60 klatkach na większości komputerów i trzeba przyznać, że jeszcze sporo pracy przed nimi. Co wcale nie oznacza, że to zadanie niewykonalne, biorąc pod uwagę, że większość obliczeń będzie teraz przeprowadzać główny serwer gry.

W DayZ nie spodziewajcie się kół ratunkowych. Zgon jest ostateczny. - 2013-06-27
W DayZ nie spodziewajcie się kół ratunkowych. Zgon jest ostateczny.

Choć dzieło Deana Halla i jego ekipy deweloperskiej nadal znajduje się we wczesnej fazie produkcji, fani tej niesamowicie popularnej modyfikacji, przyzwyczajeni do jej technicznej toporności, z pewnością będą zadowoleni. Wprowadzone elementy craftingu, poszerzenie interakcji z otoczeniem czy system żywienia to z pewnością udane pomysły, a nowe umiejętności bojowe zombie sprawią, że staną się one jeszcze bardziej wymagającym przeciwnikiem. Rzecz w tym, by twórcom udało się przekonać kolejnych graczy do spróbowania swoich sił w tej niezwykle absorbującej i trudnej produkcji.

DayZ

DayZ