autor: eJay & fsm
FILMag #30 - Godzilla, nowi X-Meni, Czarownica i gorące zwiastuny
Wśród majowych premier mamy kilka skazanych na sukces jak Godzilla czy now X-Meni, W repertuarze kin znajdzie się także coś do przemyślenia (jak zwykle dziwaczny nowy film Terry'ego Gilliama) i refleksji (Powstanie warszawskie Jana Komasy).
Spis treści
- FILMag #30 - Godzilla, nowi X-Meni, Czarownica i gorące zwiastuny
- Transcendencja – Johnny Depp zamienia się w sztuczną inteligencję
- Sąsiedzi – Seth Rogen kontra Zac Efron
- Powstanie warszawskie – druga wojna światowa bez fikcji
- Godzilla – najsłynniejszy potwór świata powraca
- X-Men: Przeszłość, która nadejdzie – mutantów podróże w czasie
- Teoria wszystkiego – twórca 12 Małp o ludzkiej egzystencji
- Milion sposobów, jak zginąć na Dzikim Zachodzie – reżyser Teda śmieje się z kowbojów
- Czarownica - mroczna baśń Disneya z Angeliną Jolie
- Najnowsze zwiastuny – Jersey Boys, Zagniona dziewczyna, Niezniszczalni 3
- Newsy – obsada Gwiezdnych Wojen, sequel Pani Doubtfire, X-Men: Apocalypse
Godzilla – najsłynniejszy potwór świata powraca
- Premiera: 16 maja 2014
- Reżyseria: Gareth Edwards
- Występują: Aaron-Taylor Johnson, Bryan Cranston, Elisabeth Olsen, Ken Watanabe
- Czas trwania: 123 minuty
Godzilla to obok King Konga najsłynniejszy gigantyczny filmowy potwór. Japońska wytwórnia Toho stworzyła pierwszą produkcję z gigantycznym atomowym jaszczurem 60 lat temu, a wieści zza granic naszego kraju głoszą, że włodarze firmy mieli okazję obejrzeć nowy amerykański reboot i byli zadowoleni. Mamy więc wielką (jak sam potwór) nadzieję, że ekipa pod wodzą Garetha Edwardsa – ten pan stworzył bardzo ciekawy, niskobudżetowy film Monsters (Strefa X), który otworzył mu ścieżkę do hollywoodzkiej kariery – spisała się na medal i dostarczy nam takiego Godzillę, na jakiego zasługujemy. Ten film to nowe otwarcie całej historii, więc poznamy źródło istnienia kreatury, przyjrzymy się staraniom wojska, by zlikwidować zagrożenie, a potem będziemy świadkami prawdziwej walki potworów. Mamy wrażenie, że tym razem musi się udać i emmerichowska wersja Godzilli z 1998 roku odejdzie w zapomnienie.