Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 13 września 2006, 12:38

autor: Wojciech Gatys

Europa Universalis III - przed premierą

Gry Paradox Interactive są najlepszym przykładem ewolucji sprawdzonych pomysłów. W różnych produkcjach Szwedzi testowali różne rozwiązania i wygląda na to, że te, które się sprawdziły, zostaną hurtem umieszczone w trzeciej odsłonie serii.

Czasem przypadek może spowodować, że zwrócimy uwagę na konkretny tytuł, całą serię gier, a nawet ich gatunek. W Hearts of Iron nigdy bym nie zagrał, gdyby nie moja... niekompetencja. Jak to się stało? Otóż będąc nieco młodszym adeptem sztuki gierkowo-pisarskiej obwieściłem kiedyś światu, że oto nadchodzi „kolejna produkcja z serii kultowych strategii turowych”. No i się zaczęło. Kłótnie na forach, e-maile z protestami i demonstracje fanów Europa Universalis na ławce pod blokiem uświadomiły mi, że chyba gdzieś się pomyliłem. Ten nudny, składający się w 99% z mapy produkt nie jest turówką w stylu Riska? Ano nie jest. I stało się – zainteresowałem się serią i nie żałuję.

Dlaczego przytaczam tę ekstremalnie interesującą anegdotę? Ponieważ chcę Was z całego serca zachęcić do spróbowania Europy Universalis III, która za jakiś czas zagości na naszych wiernych pecetach. Proszę, zapomnijcie o tym, co do tej pory wiedzieliście o serii od przyjaciół spod znaku FPP czy nawet Command & Conquera – że jest nudna, że tylko dla zatwardziałych strategów, że tyle tekstu, że grafika do bani... Dajcie jej szansę – jeśli spróbujecie i uznacie, że EUIII nie jest dla Was – zrozumiem. Ale skreślać tej gry na samym początku – po prostu nie wolno.

Europa Universalis III to nie tylko Europa – oto projekty afrykańskie.

Zresztą jeszcze nigdy chyba nie było lepszej okazji, aby dać Europie Universalis szansę. Jak zapowiada Paradox Interactive – seria otwiera się na świat jak nigdy dotąd. W jaki sposób? Przede wszystkim poprzez usprawnienie interfejsu użytkownika. Fani serii nigdy nie narzekali na dość przejrzyste menusy dyplomatyczne i opcje wydawania rozkazów (no, może z marynarką było trochę kiepsko), ale „paradoksalni Skandynawowie” poważnie wzięli na warsztat swoje własne dzieło i tam, gdzie tylko się da, wprowadzają nowe elementy, skróty i podpowiedzi. Już nie będziecie się mogli zasłaniać tysiącem opcji atakujących jednocześnie z ekranu. Jeśli nie zagracie w EUIII – będziecie sami sobie winni! ;)

Kolejnym sympatycznym elementem, jaki na pewno docenią Ci, którzy jeszcze nie połknęli europo-uniwersalistycznego bakcyla, jest nowy silnik graficzny. O poprzedni oparta została cała seria gier (ostatnio Hearts of Iron II: Doomsday), ale nareszcie nadszedł czas na zmiany. Trzeba przyznać, że w każdym kolejnym wcieleniu engine wygląda coraz lepiej, a aktualna mapka (na której – ostrzegam – rzeczywiście spędzimy większość czasu) naprawdę zachęca do zabawy. 1700 prowincji i obszarów morskich zostało odtworzonych zgodnie z duchem ówczesnych kartografów, a nawet dodano sympatyczne animacje. Co więcej, po raz pierwszy w historii będziemy mogli oglądać budynki wzniesione w prowincjach w pełnych trzech wymiarach! W kwestii estetyki Europie Universalis III jeszcze daleko do takiej Civilization IV, ale z drugiej strony trzeba przyznać, że jest coraz lepiej.

No dobrze, do tej pory starałem się zwabić na pastwiska Paradoxu jak najwięcej nowych owieczek, ale powiedzmy sobie szczerze, zatwardziali fani Europy Universalis – tak naprawdę tylko Wy czytacie tę zapowiedź, prawda? Ostrzycie sobie zęby na jeszcze więcej realistycznych opcji, historycznych postaci i dyplomatycznych starć? Nie martwcie się, chłopaki ze Sztokholmu wiedzą, z czyich pieniędzy do tej pory się utrzymywali i na pewno nie zapomnieli o swoich wiernych fanach, których zresztą przecież doskonale znają – fora na Paradox Plaza tętnią życiem, a społeczność Europa Universalis należy do jednej z najbardziej wiernych w całej branży.

A więc mamy – ponad 300 lat historii świata, pomiędzy 1453 a 1789 rokiem. I możliwość zarządzania jednym z ponad 250 państw na sposoby, o jakich dotąd nam się nie śniło. Sami decydujemy o formie rządów, strukturze społeczeństwa, polityce handlowej, wojskowości, dyplomacji i badaniach naukowych. W poprowadzeniu naszego narodu ku chwale pomogą nam przy okazji tacy wielcy myśliciele i historyczne osobowości jak sir Izaak Newton, Wolfgang Amadeusz Mozart czy Kartezjusz. Potrzeba nam wzmocnić morale obywateli? Znajdźmy fundusze na nową symfonię. Chcemy zwyciężyć w wyścigu o prymat naukowy? Sfinansujmy badania z dziedziny fizyki czy chemii.

A tu mamy muzułmańskie miasto.

Oczywiście, podobnie jak w poprzednich częściach Europy, czy w nieco bardziej współczesnym Hearts of Iron, w naszym rządzie (lub jak kto woli – na naszym dworze) będziemy mogli umieścić ponad 1000 dowódców wojskowych i ponad 4000 historycznych monarchów, z których każdy posiada swoje statystyki, wady, zalety i premie. Dobór odpowiednich ludzi do rządzenia będzie niezwykle ważny i może niejednokrotnie przesądzić o sukcesie lub porażce naszych rządów. Jeśli ktoś chce sprawdzić, czy Zygmunt III Waza był dobrym dowódcą wojskowym – może się o tym przekonać na własnej skórze.

Projektanci i graficy z Paradoxu przyłożyli się też do militarnej strony gry. Nareszcie poszczególne jednostki będą się od siebie bardziej różniły w dziedzinie wyglądu i animacji – przygotowano ponad 100 indywidualnych ikon i animacji, a więc każdy oddział muszkieterów czy artylerii polowej będzie wyglądał zgrabnie, atrakcyjnie i sympatycznie. Nareszcie będziemy wiedzieli, na co idą nasze ciężko zarobione dukaty.

Jeśli chodzi o tryb gry wieloosobowej – nie można mówić o jakichś wyjątkowych rewolucjach. Całość wciąż obsługiwana będzie przez serwery ValkyrieNet – przez jednych uwielbiane, przez innych przeklinane. Miejmy nadzieję, że Paradoxowcy przyjrzą się kodowi sieciowemu tak dokładnie, jak innym aspektom gry i będziemy mogli się cieszyć płynną oraz bezproblemową rozgrywką. Prócz pojedynczych scenariuszy, w których sztuczną inteligencję komputera zastąpią żywi fani Europy Universalis, w „trójce” będziemy mogli skorzystać z trybu kooperacji – kilku graczy będzie mogło wcielić się w przywódców jednego narodu i podzielić obowiązkami związanymi z zarządzaniem. Nareszcie fani rozwiązań militarnych będą mogli skupić się na wysyłaniu wojsk w odpowiednie miejsca świata, a urodzeni dyplomaci z przyjemnością będą prowadzić negocjacje... pokojowe.

Oczywiście, jak zwykle w przypadku gier Paradoxu, nie może zabraknąć miejsca dla modderów. Narzędzia, których używają projektanci firmy do tworzenia scenariuszy, wydarzeń losowych a nawet poszczególnych jednostek, są bardzo przyjazne dla użytkownika – prawdę mówiąc każdy element końcowego produktu można zedytować, zmodyfikować lub całkowicie podmienić. Dzięki tej niezwykle elastycznej konstrukcji, stworzenie zupełnie nowych i fikcyjnych scenariuszy to dosłownie kaszka z mleczkiem. Może by tak opracować konwersję, w której Polska dokonuje rozbiorów Rosji, Prus i Austrii? To by nam się podobało!

Znajdzie się też miejsce na odrobinę Orientu.

Gry Paradox Interactive są najlepszym przykładem ewolucji sprawdzonych pomysłów. W różnych produkcjach Szwedzi testowali różne rozwiązania i wygląda na to, że te, które się sprawdziły, zostaną hurtem umieszczone w trzeciej odsłonie serii, która rozpoczęła całą zabawę. W Crusader Kings sprawdziły się osobowości poszczególnych dowódców? Wstawmy je do EUIII. W Doomsday dobrze działał wywiad? Wrzućmy możliwość korzystania ze szpiegów również w naszej najnowszej produkcji. I tak dalej i tak dalej – dodajmy do tego rzesze fanów serii, którzy podpowiadają co zmienić, co ulepszyć, a co wyrzucić i możemy się spodziewać najbardziej doszlifowanej produkcji z serii Europa Universalis, jaką kiedykolwiek widziano.

Czy warto w nią będzie zagrać? Oczywiście. Tak zaawansowanej i wiernej historycznym realiom strategii po prostu nie znajdziemy gdzie indziej. Fani Paradoxu już zapewne ustawiają się w kolejkach do nabycia gry w przedsprzedaży, ale ja zaklinam również tych, którzy nie mieli okazji w Europa Universalis zagrać – spróbujcie. Nie czekajcie na Waszą własną gafę albo inne zrządzenie losu. Po prostu dajcie serii szansę – nie pożałujecie. A przy okazji możecie w szkole zagiąć pana historyka swoją wiedzą na temat sytuacji politycznej w Europie. Gry komputerowe to fantastyczne narzędzie edukacyjne!

Wojtek „Malacar” Gatys

NADZIEJE:

  • najbardziej dopracowana gra serii;
  • najlepsze pomysły z innych gier Paradoxu;
  • niepowtarzalna społeczność modderów;
  • nareszcie porządna oprawa graficzna;
  • interfejs przebudowany z myślą o początkujących.

OBAWY:

  • za mało nowych opcji?
  • etykieta serii „tylko dla zatwardziałych strategów”.
Europa Universalis III

Europa Universalis III