Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Dishonored 2 Publicystyka

Publicystyka 7 maja 2016, 14:23

Dishonored II - Thief umarł, Garrettem jest teraz Corvo!

Tak jak kiedyś złodziej Garrett był najcichszym głośnym bohaterem skradanek z przełomu millenium, tak teraz jego rolę przejął tajemniczy Corvo, główny bohater Dishonored – serii, której drugą część ujrzymy w listopadzie tego roku.

DISHONORED 2 FAKTY:
  1. wcielimy się w Corvo lub Emily;
  2. większość akcji ma toczyć się w mieście Karnaca;
  3. każda z postaci otrzyma własny zestaw umiejętności;
  4. sposób rozgrywki będzie zależeć od preferencji gracza;
  5. Corvo przemówi głosem Stephena Russela znanego z roli Garretta w serii Thief;
  6. twórcy nie zdecydowali się na wprowadzenie trybu kooperacji;
  7. gra powstaje na silniku id Tech 6.

Poproszeni o szybkie wymienienie najważniejszych gier skradankowych wszech czasów w większości przypadków zakrzykniemy: Thief! Splinter Cell! Metal Gear Solid! Wszystkie te serie doczekały się w ciągu ostatnich czterech lat kontynuacji, można więc domniemywać, że gatunek ów ma się zupełnie nieźle i świat jeszcze całkowicie nie przestawił się na akcyjniaki typu „bij, zabij!”. Tyle w teorii, bo praktyka wielu może rozczarować. Ostatni Thief... trzymajmy się tego, że wyszedł i gdzieś przepadł. Czy Ubisoft ma w zanadrzu kolejne przygody Sama Fishera? Być może, ale coś mi się wydaje, że Francuzi skupili się na razie na bardziej nośnych tytułach. Wszyscy wiemy, co zaszło pomiędzy Hideo Kojimą a Konami (a właściwie nie wiemy, ale poszło na ostro), więc prawdopodobnie Węże już więcej nie wypełzną na żer. Pozostaje zatem Dishonored. To, że produkcja Arkane Studios odniosła przed czterema laty tak duży sukces, było chyba zaskoczeniem nawet dla samych twórców. Nietuzinkowy pomysł, wspaniały projekt miasta Dunwall i industrialny klimat sprawiły, że w grze można było zakochać się od pierwszego wejrzenia. Nie był to tytuł specjalnie piękny, ale miał w sobie to coś, co sprawiało, że przygody Corvo na długo zapadały w pamięć. Na zeszłorocznych targach E3 zaprezentowano tylko efektowny zwiastun drugiej części, ale powoli zbliża się czas, kiedy ponownie wcielimy się w asasyna w masce. Nieco światła na Dishonored 2 rzuciła zapowiedź gry opublikowana w najnowszym numerze magazynu Game Informer.

Od niemal roku wiemy już, że Corvo nie będzie jedyną grywalną postacią w drugiej części tytułu. Przez całą rozgrywkę ma mu towarzyszyć Emily - niedoszła następczyni tronu Imperium Wysp, córka zamordowanej na początku „jedynki” cesarzowej. Gracz jako milczący mściciel miał wówczas za zadanie odkryć spisek i ukarać jego inicjatorów. Od tego czasu minęło już piętnaście lat, w trakcie których dziewczyna poddała się treningowemu reżimowi pod okiem ojca. Ostatecznym celem tej pary jest odzyskanie tronu, co oczywiście – jak w każdej tego typu opowieści – do łatwych zadań należeć nie będzie.

Dishonored II - tron króla skradanek jest na wyciągnięcie ręki - ilustracja #2

Rozpoczynając zabawę, gracz zgodnie z własnymi upodobaniami zadecyduje, którą z postaci chce pokierować. Emily została bowiem pełnoprawną bohaterką z zestawem własnych umiejętności, różnych od tych, które posiada Corvo. Twórcy zakładają, że wierni fani zechcą zaliczyć przygotowaną historię przynajmniej dwukrotnie, ponieważ wybór postaci na początku gry uniemożliwi późniejszą zamianę. Co jednak z punktu widzenia fana samotnego przemykania w cieniu najważniejsze, Arkane zupełnie zrezygnowało z trybu kooperacyjnego. Wydaje się to dość dziwne – w końcu dwójka bohaterów to wymarzona sytuacja, żeby zaimplementować opcję współdziałania, i zapewne wielu producentów starałoby się wykorzystać marketingowo potencjał tej pary, by przyciągnąć kolejnych odbiorców. Francuscy twórcy uważają jednak, że co-op popsułby klimat opowieści, utrudnił uważną obserwację otoczenia oraz skradanie się i zaburzył tempo rozgrywki, dostosowane do indywidualnych preferencji odbiorcy.

Dishonored II - tron króla skradanek jest na wyciągnięcie ręki - ilustracja #1

Wybór Corvo pozwoli odkryć część tajemnic związanych z tą postacią, z których nie wszystkie przecież zostały wyjaśnione w debiutanckiej odsłonie. Okazja po temu będzie tym większa, że bohater przestanie być w końcu milczkiem. Przez dużą część graczy postać niewypowiadająca ani słowa, jak na przykład Gordon Freeman w Half-Life czy właśnie Corvo, uważana jest za właściwie pozbawioną osobowości. Duke Nukem zapewne nigdy nie zostałby kultowym bohaterem, gdyby nie jego onelinery. W drugiej części Dishonored ma się to zatem zmienić i zamaskowany protagonista przemówi głosem samego Stephena Russela, czyli niezapomnianego Garretta z serii Thief. To bardzo ciekawy, choć dla fanów uniwersum Thiefa zapewne dość kontrowersyjny wybór. Może on zostać potraktowany jako chęć wspomożenia się uznanym artystą, bez zadania sobie trudu wykreowania Corvo jako autentycznej i różnej od bohaterów innych gier osobowości. Z drugiej strony, kiedy wielkie serie rezygnowały ze swoich sztandarowych aktorów (Michael Ironside przestał wcielać się w Sama Fishera, a Davida Haytera na stanowisku etatowego Snake’a zastąpił Kiefer Sutherland), nie wychodziło im to na dobre, zatem danie kolejnej szansy Russelowi może okazać się trafionym pomysłem.

Dishonored II - tron króla skradanek jest na wyciągnięcie ręki - ilustracja #2

Umiejętności Corvo zasadniczo nie będą się różnić od tego, co widzieliśmy w części pierwszej, zostaną one jednak nieco podrasowane, czy też – jak kto woli – poddane liftingowi. Tak więc styl rozgrywki w zasadzie się nie zmieni, choć oczywiście tylko od gracza ma zależeć, czy postanowi kroczyć ciemną doliną usłaną zwałami trupów, czy też wykorzysta zdolności bohatera w taki sposób, by lawirować pomiędzy strażnikami, pozostawiając ich w zupełniej nieświadomości.

Inaczej ma się sprawa z Emily. Oczywiście jedynie w kontekście nabytych umiejętności, ponieważ sam styl rozgrywki również zależeć będzie wyłącznie od sterującego dziewczyną gracza. Następczyni tronu, która od tego nudnego zajęcia woli nocne wędrówki po dachach, otrzyma całkowicie inny zestaw cech. Na przykład Far Reach, zdolność będąca mniej więcej odpowiednikiem Corvovego Blinka, pozwoli Emily w jednej chwili przebyć dłuższy dystans, jednak w tym przypadku postać nie przeteleportuje się w nowe miejsce, tylko błyskawicznie przemieści w sposób zupełnie fizyczny. Far Reach umożliwi też docieranie do wysoko położonych, wręcz niedostępnych rejonów, ponieważ twórcy dużo uwagi poświęcili temu, aby rozgrywka w Dishonored 2 była w znacznie większym stopniu wertykalna niż w pierwszej odsłonie. Ciekawie zapowiada się również Mesmerize, umiejętność pozwalająca ogłuszać napastników, wprowadzając ich w stan swego rodzaju drzemki. Dzięki temu bohaterka zwinnie przemknie się pomiędzy niczego nieświadomymi strażnikami. Najbardziej interesujące ma jednak szansę okazać się Domino. Korzystając z niego, Emily będzie mogła oznaczyć do czterech postaci, które od tej pory podzielą ten sam stan świadomości. Na przykład pozbawienie przytomności jednej z nich doprowadzi do tego, że trzy pozostałe również osuną się nieprzytomne na ziemię. Stworzy to ogromne pole do popisu i łączenia tejże zdolności z pozostałymi. Chociażby z Doppelgangerem, powołującym do życia klona protagonistki. W trakcie złej pogody, kiedy strażnicy będą mieć ograniczone pole widzenia i słyszenia, pomożemy sobie z kolei Dark Vision, by niezauważenie prześliznąć się pomiędzy patrolami.

Obie postacie wyposażone zostaną zatem w odmienne zdolności, ale będą posługiwać się podobną bronią, tj. mieczem, pistoletem i kuszą. Z racji wysokiego urodzenia Emily przypadnie bardziej efektowny ekwipunek, jednak jego podstawowa funkcjonalność pozostanie taka sama jak w przypadku Corvo. Niemniej w trakcie rozgrywki broń będzie można poddawać modyfikacjom, czego dokonamy w czarnorynkowych przybytkach rozsianych po całym mieście. Maksymalnie ulepszony oręż otrzyma status mistrzowskiego, a jego działanie stanie się unikatowe.

Dishonored II - tron króla skradanek jest na wyciągnięcie ręki - ilustracja #1

Jak pamiętamy, miejscem akcji pierwszej części było Dunwall. To zindustrializowane, pełne dymiących kominów miasto stanowiło alternatywną wersję wyobrażeń o XIX-wiecznym Londynie. W D2 zabawa również rozpoczyna się i kończy w jego murach, ale lwia część rozgrywki została przeniesiona do innej metropolii, o nazwie Karnaca, z której pochodzi Corvo. W odróżnieniu od Dunwall nowa lokacja bardziej przypomina miasteczka z południa Europy, być może nawet z obszaru Morza Śródziemnego. To miła odmiana po brudnych ulicach stolicy Imperium Wysp, ale i tutaj nie zabraknie różnego rodzaju mrocznych sekretów i fantastycznych budowli. Jedna z nich, czyli Clockwork Mansion, została już zaprezentowana w zwiastunie, choć to oczywiście nie koniec atrakcji. Ważną informacją jest to, że niezależnie od wybranej postaci, obie będą mogły zwiedzać te same miejsca, bez żadnych ograniczeń. Twórcy zdecydowali się także na przeprojektowanie obszaru Pustki. Dowiemy się również znacznie więcej o tajemniczym Outsiderze.

Swego rodzaju hubem, który będziemy mogli dostosowywać do naszych potrzeb i dekorować zgodnie z naszymi upodobaniami, korzystając z odnalezionych w mieście przedmiotów, stanie się statek handlowy o nazwie Dreadful Wale. Na jego pokładzie ma rezydować nie tylko kapitan Maegan Foster, ale także inne poboczne postacie wpływające na opowiadaną historię, jak na przykład znany już fanom pierwowzoru Anton Sokolov.

Dishonored II - tron króla skradanek jest na wyciągnięcie ręki - ilustracja #2

Na koniec dodajmy, że Arkane zaprosiło do współpracy dość rozpoznawalnych serialowych aktorów, spośród których warto wymienić Vincenta D’Onofrio znanego ze świetnej roli Wilsona Fiska w serialu Daredevil, Robina Lorda Tylora występującego w serialu Gotham, gdzie wcielał się w postać przyszłego Pingwina, czy Pedro Pascala, który w Grze o tron zagrał księcia Oberyna Martella.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Dishonored 2

Dishonored 2