Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Dishonored 2 Publicystyka

Publicystyka 9 lipca 2015, 14:41

Dishonored 2 - steampunkowy Hitman ósmej generacji

Na niedawnych targach E3 doczekaliśmy się w końcu zapowiedzi Dishonored 2. Na razie autorzy pokazali niewiele materiałów z kontynuacji przebojowego miksu skradanki i gry akcji FPP z 2012 roku, niemniej ujawnione dotąd informacje każą spodziewać się hitu.

DISHONORED 2 W SKRÓCIE:
  • kontynuacja wydanego w 2012 roku bardzo udanego połączenia gry akcji i skradanki z widokiem FPP autorstwa studia Arkane;
  • akcja toczy się 15 lat po wydarzeniach z „jedynki” w mieście Karnaca (daleko od Dunwall);
  • dwójka bohaterów do wyboru na początku gry: Corvo Attano i Emily Kaldwin;
  • każda postać wykonuje te same misje, ale poznaje wydarzenia z innej perspektywy i ma odrębne umiejętności (duży nacisk na „replayability”);
  • trzecia droga rozwiązywania problemów obok podejścia skradankowego i „slasherowego”;
  • znacznie rozbudowany system rozwoju postaci;
  • większe lokacje, poprawiona sztuczna inteligencja i inne technologiczne usprawnienia;
  • pełny voice-over dla Corvo i Emily;

Choć premiery pierwszej i drugiej części ma dzielić „tylko” około trzech i pół roku, oficjalna zapowiedź Dishonored 2 była oczekiwana długo i z utęsknieniem. Szczególnie ciężko zaczęło się robić wiosną 2014 roku, gdy do sieci wyciekły domniemane tajne grafiki, promujące kontynuację mieszanki pierwszoosobowej gry akcji i skradanki wydanej przez Arkane Studios i Bethesdę Softworks jesienią 2012 roku. Według owych zapowiedzi, w „dwójce” miał m.in. pojawić się nowy główny bohater oraz nowy obszar działań (mroźna Tyvia), a także polowanie na Odmieńca i rywalizacyjny multiplayer. Innymi słowy – zrobiło się ekscytująco. Musieliśmy jednak wytrwać w tej ekscytacji aż rok, a gdy w końcu nadeszły targi E3 i nastąpiło długo oczekiwane ujawnienie Dishonored 2, okazało się, że deweloper szykuje coś zupełnie innego, niż można się było spodziewać po wcześniejszych doniesieniach. Niemniej nie ma mowy o rozczarowaniu – zawodem był jedynie fakt, że nie pokazano gry jako takiej, a tylko cinematic trailer. Rekompensuje to na szczęście ilość ujawnionych dotąd informacji (głównie przez takie media jak Game Informer czy IGN). Na ich podstawie pokusiliśmy się o wstępny wniosek, że najbliższej wiosny na sklepowe półki trafi kolejny mocny pretendent do tytułu gry roku 2016.

Zabawa w chowanego piętnaście lat później

Akcja Dishonored 2 toczy się piętnaście lat po finale wydarzeń z „jedynki”. 25-letnia Emily Kaldwin, córka cesarzowej Jessamine, zamordowanej na początku pierwszej części cyklu, sprawuje rządy nad cesarstwem – ale do czasu. Zabawa zacznie się w dniu obalenia młodej władczyni przez kolejnego uzurpatora, pochodzącego z „innego świata”. Prolog rozegramy, sterując właśnie Emily i biorąc udział w kilkudziesięciominutowej sekwencji dramatycznych wydarzeń, które doprowadzą do opuszczenia przez nią miasta Dunwall (miejsca akcji Dishonored) jako wyrzutek. Tym samym rozgrywka przeniesie się na dalekie, ciepłe południe, do nadmorskiej stolicy Serkonos o nazwie Karnaca. Choć nowe miejsce akcji zaoferuje przyjemniejszy klimat i żywszą paletę barw, pewne rzeczy pozostaną takie same jak w Dunwall – opresyjna władza (sprawowana przez diuka) i dziesiątkująca mieszkańców zaraza. Podobnie jak poprzednio fabuła będzie zmierzać ku przywróceniu władzy nad cesarstwem prawowitej władczyni.

Jak zwykle władza nie pobłaża obywatelom i nie jest darzona szczególną sympatią. - 2015-07-09
Jak zwykle władza nie pobłaża obywatelom i nie jest darzona szczególną sympatią.

Ukończywszy prolog, staniemy przed wyborem głównego bohatera – będziemy mogli kontynuować zabawę jako Emily Kaldwin lub wskoczyć z powrotem w buty protagonisty z „jedynki”, czyli Corvo Attano. Co istotne, decyzja ta ma być nieodwołalna – wbrew panującym obecnie trendom nie uświadczymy tu żadnej kooperacji ani przełączania się między postaciami w trakcie kampanii fabularnej. Nie oznacza to jednak, że twórcy szykują dwie odrębne historie. Dwójka protagonistów weźmie udział w tych samych misjach, choć każde z nich spojrzy na wydarzenia z nieco innej perspektywy, kładąc nacisk na różne aspekty danych sytuacji, poznając inne fakty etc. (ale raczej nie ma co liczyć na indywidualne serie zadań dla poszczególnych postaci). Bohaterowie inaczej też skomentują to, co dzieje się wokół nich – tak, tak, Corvo wreszcie przestanie udawać Gordona Freemana i zyska udźwiękowione kwestie dialogowe.

Z wielką mocą wiążą się wielkie możliwości

Dishonored 2 - steampunkowy Hitman ósmej generacji - ilustracja #1

O ile 15 lat stanowi przepaść między starą a nową Emily Kaldwin, tak wydawać by się mogło, że Corvo Attano po takim czasie nie ulegnie zbyt wielkiej przemianie. Jak pokazuje jedyna na razie prezentująca go grafika, teza ta może mijać się z prawdą. Według twórców naszemu staremu znajomemu z wiekiem przybyło nie tylko zmarszczek, ale i mądrości. Warto tu wspomnieć, że Corvo pochodzi z Serkonos, a wydarzenia w Dishonored 2 będą dla niego pierwszą od dekad okazją do powrotu do domu.

Istotniejszy jest fakt, że każda z dostępnych postaci wymusi nieco inne podejście do rozgrywki. Emily, tak jak oryginalny protagonista, zostanie obdarzona przez Odmieńca (ang. The Outsider) magicznymi mocami, jednak różniącymi się od tych, które otrzymał Corvo. Podczas gdy nasz stary znajomy nadal będzie teleportować się z miejsca na miejsce dzięki mignięciu (ang. Blink) czy przejmować ciała różnych istot, była cesarzowa zyska talenty o nazwach takich jak Far Reach, Shadow Walk i Mesmerize. Na pierwszym zwiastunie Dishonored 2 mogliśmy zobaczyć, co ta dziewczyna potrafi – zatrzymywanie biegu czasu, sprawniejsze przemieszczanie się w trudnych warunkach na wydłużonych, utkanych z cienia kończynach (Shadow Walk) oraz przeskakiwanie z punktu do punktu na czymś w rodzaju magicznej liny (Far Reach; umiejętność analogiczna do mignięcia, ale odmienna o tyle, że w trakcie jej używania Emily jest widoczna). Nazwa Mesmerize (z ang. hipnoza) sugeruje ponadto, że będziemy mogli wpływać na umysły przeciwników. Oczywiście nie oznacza to, że tylko nowa postać zaoferuje solidne innowacje w mechanice rozgrywki, a Dishonored 2 zaliczane w skórze Corvo będzie odgrzewanym kotletem – mimo że w jego repertuarze raczej nie pojawią się zupełnie nowe sztuczki, wszystkie jego zdolności zostaną gruntownie odświeżone i doczekają się niedostępnych wcześniej ulepszeń.

Co ciekawe, w akcji przedstawionej w pierwszym, filmowym zwiastunie Dishonored 2 będziemy mogli wziąć udział również osobiście – w misji o nazwie Clockwork Mansion. Postać, którą na trailerze wyeliminowała Emily, to wielki wynalazca służący złowrogiemu reżimowi Serkonos.

Dishonored 2 - steampunkowy Hitman ósmej generacji - ilustracja #2

Karnaca też znalazła zastosowanie dla niezwykłych właściwości wielorybiego tranu wykorzystywanych w służbach porządkowych – jak widać, trochę bardziej finezyjne niż w Dunwall.

I nawet jeśli uznacie to za niewielką pociechę, mechanika rozgrywki zostanie dostatecznie wzbogacona, byśmy nie musieli narzekać na nudę, wcieliwszy się w starego asasyna. Przede wszystkim twórcy zapowiadają implementację trzeciego głównego sposobu radzenia sobie z przeciwnościami losu, obok „pokojowego” modelu skradankowego i tego nastawionego na zabijanie każdego, kto się nawinie. Na razie deweloper nie puszcza na ten temat pary z ust (jakaś dyplomacja albo inne tego rodzaju wchodzenie w interakcje z NPC?), ale prawdopodobnie czeka nas co najmniej mała rewolucja w rozgrywce. Ponadto znacznie pogłębiony zostanie system rozwijania możliwości bohaterów – teraz zamiast raptem dwóch poziomów do wykupienia dla każdej mocy otrzymamy sporo drzewek perków, pozwalających dostosować działanie zdolności do naszych upodobań i bardziej precyzyjnie kreować własny styl gry. Na przykład po nabyciu odpowiednich ulepszeń dzięki umiejętności Far Reach zdołamy przyklejać się do ścian albo przyciągać do siebie przeciwników, jednocześnie ku nim wyskakując, i zabijać ich w powietrzu.

Moc Far Reach w posiadaniu Emily nie jest tak subtelna jak mignięcie (Blink) Corvo, niemniej równie skuteczna. - 2015-07-09
Moc Far Reach w posiadaniu Emily nie jest tak subtelna jak mignięcie (Blink) Corvo, niemniej równie skuteczna.

W repertuarze umiejętności Emily znajdzie się także własnoręczne tworzenie kościanych amuletów (ang. bone charms) – znanych z „jedynki” specjalnych ulepszeń, które zwiększały nasze możliwości lub w inny sposób ułatwiały rozgrywkę. Trudno przewidzieć, jak to będzie działać, ale twórcy zapowiadają ponad 400 tysięcy kombinacji różnych talizmanów. Nie wiadomo jeszcze, czy i u Corvo sposób używania bądź zdobywania amuletów ulegnie jakimś zmianom.

Nowinki, innowacje, modernizacje

Deweloper wziął pod lupę także wskaźnik chaosu – mechanizm, który podsumowywał brutalność uczynków bohatera w „jedynce” i ustalał na tej podstawie m.in. stosunek NPC do niego. Tym razem system ma działać bardziej precyzyjnie i w dokładniejszy sposób określać konsekwencje naszego postępowania.

Panorama Karnaki – wygląda na to, że nowe miejsce akcji otrzyma trochę żywszą paletę barw niż Dunwall. - 2015-07-09
Panorama Karnaki – wygląda na to, że nowe miejsce akcji otrzyma trochę żywszą paletę barw niż Dunwall.

Twórcy postanowili przychylić się do głosów wielu osób, które uznały pierwsze Dishonored za zbyt łatwe. W przypadku „dwójki” przygotowywany jest szereg dodatkowych opcji do włączenia, mających zmieniać zabawę w odpowiednie wyzwanie – np. czynić bohatera widocznym, gdy wychyla się zza przeszkód. Innymi słowy – najpewniej zobaczymy tu rozwiązanie podobne do tego z ostatniego Thiefa, który oferował długą listę modyfikacji rozgrywki dla hardkorowców.

Dishonored 2 - steampunkowy Hitman ósmej generacji - ilustracja #2

Zaraza trawiąca miasto Karnaca, inaczej niż w przypadku Dunwall w „jedynce”, będzie reprezentowana nie przez szczury, lecz przez wielkie meszki, wylęgające się z ciał martwych ludzi. Insekty te, podobnie jak poprzednio gryzonie, również odegrają pewną rolę w mechanice rozgrywki – w dużej liczbie staną się zagrożeniem, więc nagromadzenie trupów w jednym miejscu będzie stanowić ryzyko sprowadzenia na okolicę poważnego niebezpieczeństwa.

Jak wspomniałem na początku, Dishonored 2 nie zostanie wyposażone w tryb kooperacji. Rozczarowane będą również osoby, które zapaliły się do idei rywalizacyjnego multiplayera, sugerowanej przez pogłoski sprzed miesięcy. Podobnie jak „jedynka” nowe dzieło Arkane będzie doświadczeniem dla samotników. Jednak lista atrakcji szykowanych dla graczy nie skończy się na kampanii fabularnej – w przygotowaniu jest jeszcze jeden, nowy tryb zabawy. Niestety, również w tej kwestii przyjdzie nam trochę poczekać na szczegóły.

Postawić na sprawdzone talenty Corvo czy spróbować czegoś nowego z Emily? Czas na namysł mamy co najmniej do wiosny 2016 roku... - 2015-07-09
Postawić na sprawdzone talenty Corvo czy spróbować czegoś nowego z Emily? Czas na namysł mamy co najmniej do wiosny 2016 roku...

Tak jak można się było spodziewać, Arkane zapowiada gwałtowny skok w sferze technologicznej swego najnowszego dzieła – nic dziwnego, skoro pierwszą i drugą część Dishonored dzieli cała generacja platform sprzętowych. Jak powiedzieli twórcy: „Wtedy mieliśmy bardzo mocny kierunek artystyczny i przyzwoitą grafikę, natomiast teraz bardzo mocne będzie i jedno, i drugie”. Nie nadarzyła się jeszcze okazja, by zobaczyć grę w akcji, więc możemy tylko gdybać na temat tego, co nas czeka. Najpewniej „dwójka” zachowa styl pierwowzoru – odrobinę karykaturalny, ale poważny i dość posępny – jednak poprawi się jakość efektów, tekstur, mimiki twarzy itp. Jeden z niewielu pewników to fakt, że lokacje w sequelu będą bardziej rozbudowane i zaoferują zdecydowanie więcej dróg realizacji zadań niż poprzednio. Parę konkretów ujawniono też w kwestii modernizacji sztucznej inteligencji. Przykładowo strażnicy wykażą się znacznie większą bystrością podczas przeszukiwania terenu, jeśli coś ich zaniepokoi, będą bardziej nieustępliwi, a w grupie podzielą się obszarem do zbadania, nie zaglądając kolejno w te same zakamarki. Ponadto poprawi się zmysł taktyczny przeciwników w walkach.

Byle do gamescomu

Z ujawnionych dotąd informacji wyłania się obraz podręcznikowego sequela, sponsorowanego przez słowa: „więcej, lepiej, ładniej”. Szykuje się więc kolejny wyśmienity produkt, który być może nie okaże się tak zaskakującym objawieniem jak pierwsze Dishonored, ale i tak prawdopodobnie będzie mieć zadatki na grę roku 2016 (choć z każdą nową zapowiedzią zanosi się na coraz bardziej zażartą rywalizację o ten tytuł). Niemniej na tę chwilę wysuwanie daleko idących wniosków odnośnie potencjalnej rewolucyjności Dishonored 2 lub jej braku nie ma większego sensu – Arkane Studios nadal chowa w rękawie sporo asów, które mogą wywrócić nasze wyobrażenie o kontynuacji przygód Corvo i Emily do góry nogami (jednocześnie poprawiając notowania tytułu w rankingu przyszłorocznych hitów). Pozostaje tylko czekać i śledzić kolejne doniesienia na temat omawianej produkcji. Następnej porcji konkretów możemy oczekiwać za niecały miesiąc, przy okazji targów gamescom.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

Dishonored 2

Dishonored 2