Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Deus Ex: Mankind Divided Publicystyka

Publicystyka 24 października 2015, 12:00

Deus Ex: Rozłam Ludzkości – co nowego u Adama Jensena?

Pokaz Deus Ex: Rozłam Ludzkości na targach Warsaw Games Week 2015 to dobra okazja, by raz jeszcze przyjrzeć się tej grze RPG studia Eidos Montreal. Czego nowego dowiedzieliśmy się o tej cyberpunkowej przygodzie?

Akcja Deus Ex: Mankind Divided będzie toczyć się w roku 2029, czyli dwa lata po wydarzeniach z wcześniejszej części cyklu. Po raz kolejny wcielimy się w Adama Jensena – człowieka naszpikowanego cyberwszczepami, który wykorzystuje swoje niezwykłe możliwości do szeroko pojętej walki ze złem. W Rozłamie ludzkości poznamy go jako swoistego podwójnego agenta, współpracującego z dwiema organizacjami o nierzadko sprzecznych celach – Interpolem (jako członek elitarnej jednostki antyterrorystycznej Task Force 29) oraz grupą hakerów znaną pod nazwą Juggernaut Collective. Wszystko w jednym celu – rozpracować i zniszczyć Iluminatów, tajemniczą grupę, która destabilizuje porządek na całym świecie, czerpiąc korzyści z rozłamu między „zwykłymi” ludźmi a tymi z cybernetycznymi wszczepami. Gra toczy się o stawkę tym wyższą, że po wydarzeniach z Buntu ludzkości „ulepszeni” spadli na dno drabiny społecznej (z powodu nieszczęść, jakie spowodowali podobni im osobnicy) i są teraz spychani do gett oraz otaczani strachem, pogardą i nienawiścią. Tylko patrzeć, jak poleje się krew, gdy „ulepszeni” zaczną bronić swoich praw, nie przebierając w środkach.

Adam Jensen powraca - pozornie niezmieniony, ale w rzeczywistości pełen nowych cybernetycznych wszczepów i innych niespodzianek. - 2015-10-24
Adam Jensen powraca - pozornie niezmieniony, ale w rzeczywistości pełen nowych cybernetycznych wszczepów i innych niespodzianek.

W praktyce fabuła rozwija się poprzez ciąg operacji, które wykonujemy w mniej lub bardziej obszernych lokacjach w rozmaitych zakątkach świata. Nie są to jednak tylko poziomy wypełnione przeciwnikami – sporo czasu spędzamy na obszarach przeznaczonych do niespiesznej eksploracji, wypełnionych atrakcjami takimi jak zleceniodawcy i sprzedawcy. Twórcy nie zdecydowali się jeszcze na zaprezentowanie tego elementu gry, więc na razie nie wiemy, czy zajdą w nim jakieś zmiany – czy np. zwiedzane tereny staną się bardziej otwarte i wypełnione pobocznymi aktywnościami. Do tej pory pokazywano i omawiano przede wszystkim działania w Pradze, ale niedawno pozwolono rzucić okiem także na drugą grywalną lokację – Dubaj. Możecie ją zobaczyć chociażby na poniższym obrazku. Wydarzenia z tego miasta są wspominane w zapisie rozgrywki z pokazu, więc najprawdopodobniej wizytę w nim złożymy, zanim będzie nam dane poczuć swojskie, czeskie klimaty.

Eidos Montreal lansuje trochę mniej posępną wizję przyszłości Dubaju niż studio Yager w grze Spec Ops: The Line z 2012 roku... ale tylko trochę. - 2015-10-24
Eidos Montreal lansuje trochę mniej posępną wizję przyszłości Dubaju niż studio Yager w grze Spec Ops: The Line z 2012 roku... ale tylko trochę.

No dobrze, a jak wygląda właściwa rozgrywka? Kto miał do czynienia z grą Deus Ex: Bunt ludzkości, już po jednym rzucie oka na Mankind Divided powinien poczuć się jak w domu – w ogólnym zarysie obie produkcje są do siebie niemal bliźniaczo podobne. Kluczowe jest jednak wyrażenie: „jeden rzut oka”. Diabeł tkwi w szczegółach, a gdy przyjrzymy się bliżej Rozłamowi ludzkości, dostrzeżemy, że każdy element rozgrywki uległ mniejszym lub większym przeobrażeniom względem poprzednika. Tak więc chociaż ogólny schemat pozostał bardzo podobny, gracz, który dopiero co odstawiłby poprzednią odsłonę, musiałby poświęcić dłuższą chwilę, by pozbyć się dotychczasowych przyzwyczajeń i dostosować nawyki do starych-nowych rozwiązań z czwartego Deus Ex.

Gdybym miał opisywać zmiany, szukając porównań, powiedziałbym, że skradanie się zbliżono trochę do rozwiązań zastosowanych w Dishonored, natomiast strzelaniny podążyły do pewnego stopnia w kierunku Crysisa. W jednym i drugim przypadku podstawową przyczyną tych skojarzeń jest zwiększona mobilność Adama Jensena, zwłaszcza w pionie. Odpowiada za nią przede wszystkim „system skoku Ikar”, czyli coś w rodzaju teleportu lub błyskawicznego przesunięcia na wskazaną pozycję w odległości kilku do kilkunastu metrów – krótko mówiąc, odpowiednik Mignięcia (ang. Blink) z repertuaru mocy Corvo Attano. Poza tym bohater nauczył się podciągać na krawędzie, a lokacje zyskały nieco bardziej „wertykalną” konstrukcję, by zwiększyć liczbę ścieżek prowadzących do celu.

Jensen został wyposażony w parę nowych zabawek, które ułatwią mu bezkrwawe eliminowanie przeciwników (na obrazku emiter ładunków Tesli). - 2015-10-24
Jensen został wyposażony w parę nowych zabawek, które ułatwią mu bezkrwawe eliminowanie przeciwników (na obrazku emiter ładunków Tesli).

Poza tym rozgrywka stała się wyraźnie szybsza i bardziej płynna. Zredukowano liczbę okien interfejsu, przez które trzeba przebijać się, by wykonać różne czynności. Nowa technologia, na której pracuje gra (Dawn Engine), pozwoliła na wprowadzenie bardziej interaktywnego otoczenia, uwzględniającego np. niszczenie się osłon pod ostrzałem. No i do tego wszystkiego Adam Jensen doczekał się nowych zdolności i wszczepów, takich jak tarcza Tytan, zamieniająca chwilowo skórę w nieprzebijalny pancerz. Podobieństw do Crysisa można upatrywać też w możliwości modyfikowania broni niemalże w locie, bez otwierania jakiegokolwiek okna interfejsu.

Brakuje już chyba tylko tego charakterystycznego głosu, po aktywacji odpowiedniej opcji oznajmiającego grobowym tonem: „Maximum armor”, oraz opcji likwidowania przeciwników ciosami pancernej części… chociaż stosowanie systemu Ikar niekiedy jest temu bliskie (zeskakując z dużej wysokości, Adam potrafi wywołać efektowną falę uderzeniową). Ale nie zrozumcie mnie źle – podobieństwa nie są w żadnym razie wadą. Te luźne skojarzenia biorą się stąd, że Mankind Divided potrafi wyglądać jak pierwszorzędny FPS z krwi i kości – o ile kogoś interesuje kroczenie po trupach do celu zamiast podejścia skradankowego, ma się rozumieć.

Nowy system modyfikowania broni - wykapany Crysis, nieprawdaż? - 2015-10-24
Nowy system modyfikowania broni - wykapany Crysis, nieprawdaż?
Deus Ex: Rozłam Ludzkości – co nowego u Adama Jensena? - ilustracja #3

Firma Square Enix w sierpniu rozpoczęła subtelną kampanię reklamową gry. Na ulicach Nowego Jorku pojawiły się plakaty takie jak powyższy, wyglądające jak propaganda orędowników ludzi z ulepszeniami oraz ich przeciwników.

Co jeszcze nowego wypłynęło na światło dzienne w ostatnich miesiącach? Jedną z większych ciekawostek jest obietnica wprowadzenia trybu Nowa Gra Plus. Wielu graczom brakowało tej opcji w Buncie ludzkości, więc została dodana w edycji Director’s Cut tej produkcji i z pewnością nie zabraknie jej teraz w Mankind Divided. Twórcy nie zdradzili żadnych szczegółów na temat tej funkcjonalności, ale oczywistym jest, że w ogólnym zarysie chodzi o możliwość rozpoczęcia od nowa zabawy po jednokrotnym przejściu kampanii w taki sposób, że zachowujemy osiągnięcia – ekwipunek, umiejętności itp. – z poprzedniej rozgrywki, ale równocześnie wszystkie wyzwania zostają odpowiednio podkręcone. A skoro mowa o ekwipunku – deweloperzy zapewnili, że powróci równie rozbudowany system zarządzania wyposażeniem, co w poprzedniej części. To tak dla uspokojenia osób, które po prezentacji mogłyby się obawiać, że charakterystyczny „inwentarz” z siatką zastąpią kołowe okna wyboru broni i gadżetów.

Jak przystało na cyberpunk, na naszej drodze stanie galeria niecodziennych indywiduów. - 2015-10-24
Jak przystało na cyberpunk, na naszej drodze stanie galeria niecodziennych indywiduów.

Eidos Montreal ostatnio poświęciło też więcej uwagi kwestiom zakończeń gry i walk z bossami. Jeśli chodzi o te pierwsze, nie wiemy jeszcze, na ile różnych sposobów będzie mogła zostać skonkludowana przygoda w Rozłamie ludzkości (w Buncie ludzkości były cztery), natomiast twórcy zapewnili, że tym razem finał nie będzie kwestią „wybierania przycisków” w ostatnich minutach zabawy. W omawianej grze wybór zakończenia ma być bardziej złożonym procesem – choć nadal w dużej mierze zadecydują o nim nasze poczynania w ostatnim etapie gry. Co się zaś tyczy bossów – o tym, że ich zabijanie nie będzie obligatoryjne (tak samo jak w przypadku wszystkich innych przeciwników), już wiadomo, więc trudno o jeszcze większe niespodzianki. Interesująca jest jednak deklaracja złożona przez deweloperów w jednym z wywiadów. Twórcy wyjawili, że zadają sobie jeszcze pytanie, czy oldskulowe walki z bossami mają rację bytu w grze takiej jak Deus Ex w obecnych czasach – innymi słowy, rozważają, czy takie starcia nie powinny przybrać odmiennej formy i np. zostać wplecione w rozgrywkę bardziej subtelnie. Warto też wspomnieć, że przez jakiś czas po sieci krążyła informacja o możliwości unikania walk z bossami dzięki sprawnie prowadzonym konwersacjom, ale niestety, był to jedynie efekt nadinterpretacji słów deweloperów.

Choć przez obrazki takie jak ten trochę trudno w to uwierzyć, Adam Jensen potrafi być przykładnym pacyfistą. - 2015-10-24
Choć przez obrazki takie jak ten trochę trudno w to uwierzyć, Adam Jensen potrafi być przykładnym pacyfistą.

Pozostańmy jeszcze przy mechanice gry, by wspomnieć o paru mniejszych nowościach. Po pierwsze, rozbudowany został system automatycznego przemieszczania się między osłonami. Możemy teraz nie tylko wykonywać skoki na boki, ale również podbiegać sprintem do bardziej wysuniętych pozycji – wskazujemy celownikiem odpowiednie miejsce, wciskamy przycisk i obserwujemy, jak Adam przemyka w linii prostej tam, gdzie chcemy (wciąż w widoku TPP). Na uwagę zasługuje też zmodyfikowany system odnawiania energii. Zamiast ładujących się powoli odrębnych komórek otrzymamy jeden wspólny pasek. Nadal będzie podlegał on automatycznej regeneracji, ale żeby nie było zbyt łatwo, w przypadku co potężniejszych wszczepów każda ich aktywacja uszczupli maksymalny poziom tego zasobu. Do pierwotnego stanu przywrócimy go przy użyciu biokomórek, ale przydadzą się nam one również w interakcji z otoczeniem (np. do aktywacji urządzeń, które otworzą dodatkowe przejścia), więc warto będzie rozsądnie gospodarować tymi przedmiotami i energią.

Na koniec wspomnę jeszcze o paru ciekawostkach w sferze technicznej Rozłamu ludzkości. Zakładam, że niektórzy z Was, tak jak ja, oglądając prezentację rozgrywki, odnieśli wrażenie, iż interfejs użytkownika jest nieco przeładowany treściami. Na szczęście nic nie stanie na przeszkodzie, by dostosować HUD do własnych preferencji, korzystając z szerokiego wachlarza ustawień (znacznie bogatszego niż w Buncie ludzkości). W grę wejdzie np. skalowanie poszczególnych elementów oraz ich ukrywanie (jak choćby licznika amunicji zawieszonego tuż przy broni). Kolejne informacje wiążą się z wersją na komputery osobiste. Po pierwsze, zostanie w nią wbudowany benchmark – narzędzie już od wielu lat rzadko widywane w grach, a bardzo użyteczne, bo pozwalające komfortowo regulować ustawienia graficzne i na bieżąco testować ich wpływ na płynność animacji. Po drugie, Deus Ex: Mankind Divided będzie oferował pełne wsparcie dla bibliotek DirectX 12 już od dnia debiutu. W połączeniu ze wspomnianym wcześniej benchmarkiem może to więc dać popularną platformę do testów wydajności komputerów na najbliższe lata.

Piękna sceneria na romantyczny spacer... gdyby nie uzbrojona po zęby straż, snajperzy oraz śmigłowce patrolujące niebo. No i deszcz. - 2015-10-24
Piękna sceneria na romantyczny spacer... gdyby nie uzbrojona po zęby straż, snajperzy oraz śmigłowce patrolujące niebo. No i deszcz.

Podsumowując, nie pozostaje mi powiedzieć nic innego niż to, co mówili moi poprzednicy przy okazji wcześniejszych zapowiedzi – Deus Ex: Mankind Divided zapowiada się po prostu wybornie. Najpiękniejsze jest w nim to, że powinien zaspokoić oczekiwania miłośników tylu różnych gatunków – i strzelanek, i skradanek, i „rolplejów” z wyrazistym klimatem i głęboką warstwą fabularną. Oczywiście, hurraoptymizm nie jest wskazany, ale pamiętając, jak dobrą grą był Bunt ludzkości, i widząc ewolucję jego mechanizmów na przedpremierowych materiałach z Rozłamu ludzkości, trudno pohamować entuzjazm.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

Deus Ex: Rozłam Ludzkości

Deus Ex: Rozłam Ludzkości