Average russian troll vs ukrainian enjoyer. Czy ludźmi da się sterować, używając technologii?
- Czy ludźmi naprawdę da się sterować przy użyciu technologii?
- Eksperymenty CIA
- CEO entrepreneur born in 1964
- Co wiedzą o nas algorytmy?
- Wychował mnie Facebook (i ulica, ale Facebook bardziej)
- Manipulacja w służbie polityki
- Trolling jest biznesem
- Average russian troll vs ukrainian enjoyer
Average russian troll vs ukrainian enjoyer
Obecna sytuacja geopolityczna wiąże się ze sporym ryzykiem nasilenia aktywności prorosyjskiej w polskiej sieci. Fakt, że na razie bardziej trafia do nas propaganda ukraińska (tak, choć stosowana w słusznej sprawie i godna podziwu, komunikacja medialna Ukraińców ma cechy propagandy) przypisałbym raczej naszym preferencjom. Znacząca większość Polaków jednoznacznie określa się po stronie Ukrainy, więc zwyczajnie chętniej czytamy o stratach rosyjskiej armii niż o tym, iż wojna nie jest wojną, a Zełeński zażywa substacje psychoaktywne.

Niestety już pojawiły się akcje mające znamiona rosyjskiej propagandy, wymierzone w uchodźców. Początkowo dezinformacja dotyczyła głównie rzekomej przestępczej aktywności osób o kolorze skóry innym niż biały. Piszę z dość dużą pewnością „rzekomej”, gdyż nie udało mi się znaleźć dosłownie żadnych dowodów na to, że do takich wydarzeń mogło dojść, dodatkowo policja w oficjalnym komunikacie zdementowała plotki. Obecnie obserwuje się wzrost narracji uderzającej także w rodowitych Ukraińców przekraczających granice – pojawiają się głosy, że mają oni być faworyzowani przez państwo oraz pracodawców. Wykorzystanie tego przez kremlowskich trolli to kwestia czasu. Nie mówię, że polityki migracyjnej nie można krytykować, ale pamiętajmy o tym, jak często pod płaszczykiem krytyki kryje się propaganda za ruble.
Nie mogę zrobić nic, sterowany jestem wciąż
Zazwyczaj na koniec artykułu dotyczącego jakiegoś głośnego tematu staram się złagodzić przekaz. Tym razem jednak postąpię dokładnie odwrotnie – sterowanie całymi społeczeństwami za pomocą socjotechniki to w obecnych czasach niestety nie jest już teoria spiskowa. Łatwość, z jaką media kreują rzeczywistość, dzisiaj skuteczniej niż kiedykolwiek, sprawia iż dezinformacja, fake newsy i manipulacja są potwornie niebezpiecznym zagrożeniem.
Czy mamy wobec tego być przerażeni? Nie. Czujni? Jak najbardziej. Jeśli natomiast miałbym podzielić się jednym, najważniejszym moim zdaniem przemyśleniem dotyczącym tego jak możemy się ochronić, powiedziałbym: tylko spokój może nas uratować. W obliczu coraz większego potoku informacji starających się nas porwać w kierunku, w którym nie chcielibyśmy popłynąć, pozostaje tylko mocno trzymać się rzeczywistości. Unikać radykalizacji języka i przekonań, starać się podchodzić krytycznie do wszystkich wiadomości, zwłaszcza tych najbardziej sensacyjnych, oraz sprawdzać źródła.
Żeby nie być gołosłownym – nie wierzcie mi na słowo i zgłębcie temat na własną rękę. Im więcej dowiecie się o dezinformacji, tym skuteczniej będziecie się przed nią bronić.