Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Cyberpunk 2077 Publicystyka

Publicystyka 23 stycznia 2013, 11:00

autor: Maciej Kozłowski

Cyberpunk 2077 - poznaj uniwersum nowej gry RPG CD Projekt Red

Od premiery kolejnego projektu twórców Wiedźmina dzielą nas całe lata. W międzyczasie przyjrzyjmy się uniwersum Cyberpunka - ponurego świata niedalekiej przyszłości, gdzie "poza jest wszystkim".

Kiedy studio CD Projekt Red zapowiedziało Cyberpunka 2077, w internecie zawrzało od spekulacji. Czy twórcom Wiedźmina uda im się właściwie zrozumieć i zinterpretować uniwersum tak różne od prozy Sapkowskiego? Czy dystopijny świat Cyberpunka w ogóle nadaje się do tego, by osadzić w nim grę RPG? Czy kultowy system nie zostanie wypaczony lub źle odwzorowany?

Cyberpsychoza w pełnej krasie. - 2013-01-22
Cyberpsychoza w pełnej krasie.

Świat wykreowany przez Mike’a Pondsmitha w trzech kolejnych podręcznikach (Cyberpunk 2013, 2020, 203X) to niejednorodne uniwersum, które cechuje zaawansowana technologia, potężne megakorporacje, zorganizowana przestępczość, narkomania oraz wszechogarniającą szarość. W tej ciemności nie brak jednak jaśniejszych akcentów – czasem pojawiają się wojownicy o wolność, rockmeni, wędrowni prorocy lub inne osoby, które próbują nadać życiu sens. Prawdziwą solą w oku władz pozostają jednak cyberpunki – urodzeni buntownicy, którzy – jak sami twierdzą – „chwytają życie za gardło i wyciskają z niego ostatnie soki”. Awangarda rewolucji, strażnicy wartości, kolorowe neony na tle czarno-białego miasta – różnie się ich nazywa.

Uniwersum szaleństwa i rozkładu

Cyberpunk 2077 - poznaj uniwersum nowej gry RPG CD Projekt Red  - ilustracja #2

CD Projekt Red oprze swą nową grę na realiach opisanych w podręczniku RPG Cyberpunk 2020. Scenarzyści zapoznali się z zawartością książki i postanowili twórczo ją przerobić. Jako że doradza im sam Mike Pondsmith, możemy być pewni, że wynik ich pracy pozostanie wierny klimatowi oryginału. Zagadkę stanowi natomiast kwestia odniesień do późniejszego wydania systemu – 203X. Zważywszy na skrajnie negatywne przyjęcie wersji papierowej, przypuszczamy, że edycja ta w ogóle nie będzie brana pod uwagę.

W roku 2020 Ziemia tylko w niewielkim stopniu przypomina to, co możemy zobaczyć za oknem. Spora część globu została zasypana pociskami termonuklearnymi, które zamieniły całe rejony Bliskiego Wschodu w szklaną pustynię. Nieustanne wojny pomiędzy narodami doprowadziły do gigantycznych zniszczeń, wyjaławiając glebę i zabijając większość zwierząt. Zaistniały równolegle kryzys ekonomiczny był dodatkowym bodźcem, który przyczynił się do upadku ludzkości. Chociaż poszczególne kraje próbowały przeciwdziałać degeneracji swych obywateli, ostatecznie zakończyło się to porażką.

Prymitywizacja życia społecznego wespół z brutalizacją polityki i codzienności jako takiej w żaden sposób nie przekreśliły rozwoju technicznego. Nowe wynalazki doskonale wpasowały się w melancholijną rzeczywistość, oferując złudne wytchnienie nielicznym wybrańcom, którzy mogli sobie na nie pozwolić. Rozwarstwienie społeczne osiągnęło apogeum – bogacze wzmocnili swe ciała zaawansowanymi technicznie implantami, podczas gdy większość społeczeństwa stoczyła się na skraj ubóstwa. Wielkie metropolie zrobiły się jeszcze większe, a małe wioski całkiem wyludniły.

Władzę nad światem przejęły megakorporacje – państwa i organizacje międzynarodowe stały się fasadą dla multikontynentalnych interesów. Wielki biznes opanował praktycznie wszystkie sfery życia – nie tylko przestrzeń konsumpcyjną (rozdmuchiwaną sztucznie do absurdalnych rozmiarów), ale również zdrowotną, prywatną, a nawet psychiczną. W roku 2020 upadające rządy nie są już w stanie zapewnić bezpieczeństwa obywatelom – policja występuje tylko w niektórych dzielnicach i jest źle wyposażona. O spokój swych podwładnych i klientów dbają więc firmy, posiadające prywatne armie – często zcyborgizowane i dobrze opłacane.

Policja bywa czasami bezsilna. - 2013-01-22
Policja bywa czasami bezsilna.

Sytuacja na świecie uległa daleko idącemu zróżnicowaniu. Podczas gdy w niektórych rejonach globu panuje anarchia, inne przeistoczyły się w totalitarne systemy zarządzane przez dyktatorów. Same Stany Zjednoczone – główna arena poczynań cyberpunków – przeszły przez okres stanu wojennego i terroru (z powstaniem neoluddystów włącznie). Nawet słynne miasto Night City przeżyło szereg wstrząsów i rewolucji, by ostatecznie wpaść w chciwe ręce megakorporacji. A konkurencja między tymi ostatnimi to nic innego, jak niekończąca się zimna wojna, przybierająca czasem bardzo „gorący” obrót.

Podczas gdy czwarta część ludzkości jest bezdomna lub bezrobotna, warunki na rynku pracy stały się naprawdę nieludzko ciężkie. Umowy podpisuje się nie na lata, lecz na całe życie. Służąc jednej z wielkiej firm, zgadzamy się, by przejęła nad nami pełną kontrolę. Należy to rozumieć jak najbardziej dosłownie. Zawierając umowę, autentycznie sprzedajemy swoją duszę, a spółka uzyskuje prawo do nieograniczonego eksploatowania naszych możliwości. „Opieka” nad pracownikami odbywa się często przy zastosowaniu środków technicznych, takich jak zdalne detonatory w mózgu czy czipy kontrolne. Wielu ludzi godzi się jednak na takie życie – nie znają innego lub nie mogą sobie na nie pozwolić. Technoniewolnictwo staje się rzeczywistością.

Sieć informatyczna, zdająca się być nieskończoną przestrzenią wolności, w rzeczywistości jest skomplikowanym labiryntem, najprawdziwszym poligonem w politycznych i biznesowych rozgrywkach. Kontrolowana przez służby specjalne i megakorporacje przestała pełnić funkcję informacyjną (nie licząc wszechobecnego medialnego jazgotu), a stała się miejscem, w którym hakerzy prowadzą swój przestępczy proceder. Wykradając tajne dane i konstruując skomplikowane wirusy, cyberpodróżnicy („netrunnerzy”) narażają się jednak na wyjątkowo bolesną śmierć – istnieją bowiem aplikacje pozwalające na zabicie intruza nie tylko w świecie wirtualnym, ale i w realnym. Co gorsza, niektórzy włamywacze zostają na zawsze uwięzieni – ich ciała umierają, ale umysły egzystują w sieci. Jedyną rozrywką takich transhumanistycznych duchów pozostaje uprzykrzanie życia pozostałym internautom lub swobodne (i pokojowe) eksplorowanie cyfrowego wszechświata. Jednak nawet takie „matrixowe bóstwa” mogą zostać wymazane przez wyspecjalizowaną policję – NetWatch – nieznającą litości i często działającą poza prawem, którego teoretycznie powinna strzec.

Za fasadą pięknych kolorów kryje się ponury świat niedalekiej przyszłości. - 2013-01-22
Za fasadą pięknych kolorów kryje się ponury świat niedalekiej przyszłości.

Ucieczka

W tak urządzonym społeczeństwie naturalnym odruchem wydaje się ucieczka – czy to do świata wirtualnego, czy też wyimaginowanego. Podczas gdy jedni podłączają się do komputerów i spędzają w nich całe życie, inni wolą zatruwać swoje organizmy poprzez zażywanie narkotyków. Chociaż większość upraw kokainy została zniszczona (co doprowadziło do kilku wojen w Ameryce Południowej), dostęp do nowoczesnych środków odurzania nie stanowi problemu. Najbogatszych biznesmenów stać na specyfiki, które nie mają żadnych negatywnych konsekwencji, ale większość społeczeństwa zażywa substancje podłego gatunku, nieodwracalnie degenerujące ciało i umysł.

Media aż nazbyt często donoszą o działalności cyberpsychopatów. - 2013-01-22
Media aż nazbyt często donoszą o działalności cyberpsychopatów.

Jeszcze innym sposobem na ucieczkę jest cyborgizacja – wiele osób postanawia zainwestować w cybernetyczne wszczepy. Implanty są bardzo różne – od takich, które pełnią rolę estetyczną czy udogodnień (np. interfejs z zegarkiem i kalendarzem w oczach), aż po naprawdę złożone i radykalne (wzmacniające siłę mięśni lub wprost przeszczepiające nowe organy). Możliwości są praktycznie nieskończone – stechnicyzowani ludzie potrafią widzieć w całkowitej ciemności, oddychać pod wodą, poruszać się szybciej od samochodu, automatycznie wykrywać kłamstwa czy przebijać ściany siłą samych rąk. Jest jednak pewien haczyk – wzrastająca cyborgizacja skutkuje odczłowieczeniem pacjenta. Początkowo „okablowane” osoby robią się odrobinę oziębłe i aspołeczne, by ostatecznie popaść w obłęd. Powszechnie wiadomo, że jeśli ktoś przesadził z implantami, w końcu stanie się bardziej maszyną niż człowiekiem (nazywa się to „cyberpsychozą”). Chory osobnik zaczyna czuć nienawiść do ludzi, aż dochodzi do tragedii – zwykle w postaci serii brutalnych morderstw i aktów bestialskiego okrucieństwa dokonywanych przez takiego szaleńca. Na szczęście istnieje specjalna policja – Psychosquad – przeznaczona do ścigania i eliminowania tego typu obłąkańców. Niestety, sama też jest sporym zagrożeniem dla wszystkich użytkowników implantów – prewencja władz niejednokrotnie prowadzi do najzwyklejszych egzekucji lub samosądów. Nowocześni „sędziowie Dreddowie” wolą dmuchać na zimne – a każdy cyborg jest dla nich podejrzany.

Oczywiście nie wszyscy mają predyspozycje (albo pieniądze), aby pozwolić sobie na implanty, narkotyki czy długofalowy dostęp do sieci. Część społeczeństwa woli realizować się w obrębie różnych subkultur lub na płaszczyźnie sztuki. Muzyka rockowa ma spore znaczenie, a gwiazdy estrady nierzadko zostają prawdziwymi bożyszczami tłumów. Również braindance – rodzaj wszczepianych wspomnień zawierających emocje i przeżycia – cieszy się sporym powodzeniem, zwłaszcza wśród zblazowanej, znudzonej młodzieży (nieraz przypomina to scenariusz rodem z Pamięci absolutnej).

Niektóre implanty znacznie ingerują w wygląd pacjentów. - 2013-01-22
Niektóre implanty znacznie ingerują w wygląd pacjentów.

Cyberpunki – najbardziej radykalna część społeczeństwa – nie wzbraniają się przed żadną z wymienionych metod ucieczki. Wśród nich można spotkać zarówno wyelegantowanych biznesmenów wiodących tajemnicze, nocne życie (jak w American Psycho), jak i szalonych piosenkarzy-rewolucjonistów, dla których nie ma żadnych świętości. Obok wychudzonych, schizofrenicznych hakerów nie brakuje samozwańczych strażników sprawiedliwości, dla których przemoc jest zawsze dobrym rozwiązaniem. Ambitni dziennikarze nie boją się odkrywać wielkich spisków, podczas gdy nomadowie wolą skupiać się na swobodnej eksploracji pustkowi. Wszystkich natomiast łączy jedno pragnienie, jedna dusza. Dusza cyberpunka, którą zdefiniowano w trzech punktach.

1. Styl ponad Istotą – widowiskowość Twoich działań jest ważniejsza niż ich skuteczność;

2. Poza jest wszystkim – wyglądaj na kogoś, kto jest najlepszy w swoim fachu;

3. Żyj na krawędzi – przełamuj słabości i walcz o to, co nieosiągalne.

CDPunk

W Cyberpunku każda kula stanowi śmiertelne zagrożenie. - 2013-01-22
W Cyberpunku każda kula stanowi śmiertelne zagrożenie.

Czy uniwersum Cyberpunka da się przenieść na ekran monitora? Z pewnością tak – tytuły z serii Deus Ex udowodniły, że jest to możliwe. Gracze poszukują mrocznych, niejednoznacznych wyzwań, podczas których mogliby poczuć prawdziwy dreszczyk emocji. Dzisiejszy świat, tak bardzo stechnicyzowany, z łatwością odniesiemy do realiów, w których technika zawładnęła ludzkością. Część problemów, z jakimi dzisiaj dopiero zaczynamy się borykać, została tam podkolorowana i rozdmuchana – co stanowi bardzo ciekawą projekcję przyszłości. Elementy takie jak elektroniczne implanty, potężna sieć, megakorporacje, monstrualne arkologie oraz cyberpsychoza z pewnością znajdą się w Cyberpunku 2077 – bo to właśnie one stanowią o jakości tego uniwersum (i pojawiły się w zwiastunie gry!). Miasto Night City, w którym postanowiono umiejscowić fabułę produkcji, jest przy tym doskonałą areną dla nowej, niebanalnej, dojrzałej przygody – a zarazem lokacją kultową i naprawdę niezwykłą.

Cyberpunk 2077 - poznaj uniwersum nowej gry RPG CD Projekt Red  - ilustracja #3

Jeden ze smaczków dla fanów papierowego systemu, który trafił do teasera gry Cyberpunk 2077.

Erpegowa mechanika Cyberpunka 2020 nie nadaje się co prawda do wiernego, dosłownego zaadaptowania (niektóre umiejętności byłyby nieprzydatne, a inne zbyt mocne), ale nawet z niej można wydobyć bardzo wiele. Jednym z typowych elementów settingu była na przykład... wysoka śmiertelność bohaterów. Jeden zabłąkany pocisk potrafił wyeliminować niemal dowolną postać – o ile ta nie posiadała odpowiednich implantów czy mocnego pancerza. Jak nietrudno zauważyć, kryje się w tym spory potencjał dla „cyberpunkowego” Dark Souls. W połączeniu z dynamicznym systemem walki oraz bronią palną oferuje to niemałe możliwości.

Do premiery Cyberpunka 2077 pozostały jeszcze trzy lata. W tym czasie wszystko może się zmienić – również w świecie gry. Pamiętać trzeba, że zaserwowane w niej wydarzenia nastąpią ponad pół wieku po tych, które miały miejsce w oryginale (wiadomo też, że tzw. „czwarta wojna korporacji” będzie tam przeszłością – jej wynik pewnie okaże się inny, niż przedstawia to podręcznik 203X). Stwarza to scenarzystom spore pole do popisu – mogą wszak wprowadzić do uniwersum wiele niespotykanych dotąd elementów. Miejmy tylko nadzieję, że uda im się połączyć ducha książkowej wersji z ich własną wizją cyberpunkowej przyszłości.

Konsultacja merytoryczna: Maciej „repek” Reputakowski

Cyberpunk 2077

Cyberpunk 2077