Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Assassin's Creed III: Liberation Publicystyka

Publicystyka 7 czerwca 2012, 10:25

Assassin's Creed III: Liberation na E3 2012 - Nowy Orlean i kobieta asasyn

Zapowiedź Assassin's Creed III: Liberation to bardzo dobra wiadomość dla posiadaczy PlayStation Vita. Wszystko wskazuje na to, że wreszcie doczekamy mobilnego "asasyna" na wysokim poziomie.

Po niezbyt rajcującym Bloodlines koncern Ubisoft ponownie próbuje swoich sił w stworzeniu pełnoprawnej gry z serii Assassin’s Creed na przenośną konsolę firmy Sony – tym razem jednak nie na PSP, ale na Vitę. Liberation, bo taki podtytuł nosi nowy produkt, ma szansę zatrzeć złe wrażenie po zaskakująco przeciętnym poprzedniku. Ile wart jest nowy produkt programistów z Sofii, przekonaliśmy się podczas prezentacji tego tytułu na tegorocznej edycji targów E3 w Los Angeles.

Akcja Liberation rozgrywa się w drugiej połowie XVIII wieku (konkretnie w latach 1765 – 1780), a główną bohaterką gry jest Aveline de Grandpre, czarnoskóra dama, w której żyłach płynie francuska krew. Na potrzeby tej produkcji jej twórcy przygotowali zupełnie nową lokację – Nowy Orlean – pieczołowicie odwzorowując wszystkie ważniejsze budynki z tamtego okresu. Muszę uczciwie przyznać, że to amerykańskie miasto prezentuje się na małym ekranie konsoli bardzo dobrze. Oczywiście nie możemy mówić tu o takim przywiązaniu do detali, jak w przypadku Assassin’s Creed III w wersji na duże platformy, ale generalnie żaden z posiadaczy Vity nie powinien mieć powodów do narzekań. Mieścina wraz z przyległościami jest naprawdę spora, na dodatek gracz nie jest w żaden sposób ograniczony podczas jej zwiedzania. Jakby tego było mało, Wszystkie wprowadzone do „trójki” nowości związane z eksploracją, jak choćby możliwość chodzenia po drzewach, będą obecne także w Liberation. To niewątpliwie cieszy.

Podczas prezentacji mogliśmy zobaczyć jedną z przykładowych misji, której celem było zdobycie wozu wyładowanego beczkami prochu. Aveline rozpoczęła eliminowanie pilnujących terenu żołnierzy, korzystając z podręcznego arsenału środków zagłady. Kiedy dziewczyna została wykryta i zmuszona do otwartej walki z wrogimi piechurami, zobaczyliśmy w akcji pierwszą z funkcji wykorzystujących unikatowe właściwości przenośnej konsoli. W dowolnym momencie zabawy gracz może zatrzymać rozgrywkę, a następnie wskazać za pomocą ekranu dotykowego przeciwników do zlikwidowania. Gdy zmagania zostaną wznowione, dziewczyna automatycznie zabije wszystkich oznaczonych rywali, bez jakiejkolwiek ingerencji z naszej strony. Oczywiście z oponentami nadal można tłuc się po staremu, co sprawia znacznie więcej frajdy. Wspomniane udogodnienie jest opcjonalne i nikt do jego używania nas nie zmusza.

Panel dotykowy wykorzystywany jest również do innych aktywności. Kiedy Aveline udało się przejąć wspomniany wcześniej wóz, rozpoczął się szaleńczy pościg ulicami Nowego Orleanu. Dotykając ekran konsoli mogliśmy przyspieszać bądź spowalniać pojazd, co miało zresztą swoje uzasadnienie w trakcie gry. Szaleńcza jazda nie zawsze była wskazana – wehikuł miał bowiem ograniczoną żywotność, która na dodatek skutecznie malała po każdym uderzeniu w przeszkodę znajdującą się na trasie przejazdu. Innych zapowiadanych nowości niestety nie uświadczyliśmy. Musiało nam wystarczyć zapewnienie producenta, że Liberation w interesujący sposób wykorzysta również żyroskop, kamerę i tylny panel dotykowy. Trzymamy za słowo.

Trudno po tak krótkiej prezentacji jednoznacznie ocenić, czy Liberation okaże się hitem na miarę „poważniejszych” odsłon cyklu – po Bloodlines również oczekiwano cudów, a efekt końcowy okazał się mocno rozczarowujący. Wszystko wskazuje jednak na to, że studio z Sofii wyciągnęło lekcję po porażce firmy Griptonite Games. Nie dość, że walka na Vicie prezentuje się znacznie lepiej od tego, co widzieliśmy na PSP, to na dodatek położono większy nacisk na działanie w ukryciu, co było ogromną bolączką poprzedniej gry. Jeśli dodamy do tego porządnie zrealizowaną fabułę, dużą swobodę działania i specyficzny klimat Nowego Orleanu, otrzymamy dzieło może nie wybitne, ale na pewno warte swoich pieniędzy.

Obecnie Assassin’s Creed III: Liberation wydaje się być produktem godnym zainwestowania – miejmy nadzieję, że podobną deklarację będę mógł Wam złożyć również 30 października, gdy tytuł trafi na półki sklepowe.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Assassin's Creed III: Liberation

Assassin's Creed III: Liberation