Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 16 grudnia 2000, 23:26

autor: Krzysztof Fijałkowski

Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi - zapowiedź

Zderzenie świata Magii i Miecza z postnuklearnym, technologicznym klimatem Fallout'a. Czyżby nowa jakość w gatunku gier z pod znaku cRPG.

W dzisiejszych czasach twórcy gier rzadko raczą nas ciekawymi pomysłami. Wolą raczej powielać stare, sprawdzone wzorce, bo tak jest łatwiej i szybciej. W ten sposób powstają kolejne części znanych tytułów, które prócz podrasowanej grafiki i muzyki nic nowego do zaoferowania nam, graczom, nie mają. Na szczęście co jakiś czas powstają jeszcze gry, które zdają się zaprzeczać tej regule. Jedną z takich gier był swojego czasu Fallout, znakomita pozycja gatunku RPG, z akcją rozgrywającą się w postnuklearnym świecie. Gdy więc dowiedziałem się, że trzech twórców Fallouta pracuje nad nowym projektem, ze dużą ciekawością nadstawiłem uszu. I muszę Wam powiedzieć, że nie zawiodłem się.

Arcanum, bo tak się nazywa ów projekt, jest grą cRPG która wniesie duży powiew świeżości na rynek gier. Jedną z największych zalet tego tytułu jest właśnie to, czego tak brakuje dzisiejszym grom – pomysł, i to pomysł na osadzenie fabuły w oryginalnym świecie. Rzecz dzieje się bowiem w atmosferze tolkienowskiej krainy fantasy, która doświadczyła ostatnimi czasy rewolucji przemysłowej. Jako że jest to świat magii i miecza zamieszkują go elfy, orki, ogry, krasnoludy, ludzie, niziołki i gnomy. Jednakże w czary, które jeszcze do niedawna decydowały o hierarchii i rolach poszczególnych ras w społeczeństwie Arcanum, niespodziewanie wymieszana została z technologia, dzięki której częstokroć odwracają się dawne proporcje i stosunki społeczne. Gracz, uwikłany w ten konflikt, razem z rozwojem fabuły będzie musiał opowiedzieć się (rozdysponowując punkty dla swojej postaci w miarę jej rozwoju) przy której ze stron obstaje – technologii czy magii. Będzie też można wybrać równowagę i rozwijać swego bohatera równomiernie, ale wtedy nie ma co liczyć na doskonałe opanowanie którejś z dwóch sprzecznych ze sobą dziedzin.

Jak już wspomniałem, za projekt zabrała się trójka ludzi pracujących nad kiedyś nad Falloutem. Są to Tim Cain, Jason Anderson oraz Leonards Boyarsky. Założyli oni swoją własną firmę – Troika Games. Dodatkowo pomaga im szereg innych osób (grafików, developerów), które były związane z serią Fallout. I to widać, słychać i czuć. Choćby w systemie kreacji postaci. Wiadomo, że już w Falloutach był on rozbudowany. Jednak to, co oferują nam panowie z Troika Games w Arcanum, wyznacza nowy standard w tym polu.

Mamy więc cztery podstawowe umiejętności; na każdą z nich składa się jedna umiejętność fizyczna i jedna mentalna. I tak np. Power (moc) podzielić można na: Strength (siłę, należącą do umiejętności fizycznych) oraz Intelligence (inteligencję, przynależna do psychicznych). Rozumując analogicznie, dalej mamy: Skill (umiejętność), którą podzielić możemy na Dexterity (zręczność) oraz Perception (percepcję); Resistance (odporność) na którą składają się Constituton (wytrzymałość) oraz Willpower (siła woli); Appearance (wygląd) która dzieli się na Beauty (piękno) oraz Charisma (charyzmę).

Wysokość każdej z tych umiejętności plasuje się w przedziale od 1 do 20, średnia dla człowieka w świecie Arcanum wynosi 10. Koszt powiększenia sobie charakterystyki podnosi się wraz z jej wysokością. I tak np. powiększenie siły (strenght) z 3 do 4 będzie nas kosztować tylko jeden punkt, ale już z 16 do 17 osiem punktów! Przewidziane są specjalne premie dla tych, którzy rozwiną którąś ze swoich charakterystyk do poziomu 20 (np. dla siły na poziomie 20 dostaniemy bonus +10 do zadawanych zniszczeń).

Warto wspomnieć, że do wyboru mamy w sumie aż 7 ras, Możemy przebierać w krasnoludach, elfach, half-elfach, gnomy, niziołkach, half-ograch i half-orkach. Oczywiście, wybranie takiej a nie innej rasy będzie miało wpływ na charakterystyki i umiejętności (krasnoludy są silne ale niezbyt charyzmatyczne, elfy za to na odwrót itp.).

Jeśli chodzi o technologię to w grze jest jej osiem dyscyplin, każda z nich ma siedem stopni rozwoju (od najniższego do najwyższego). Nie będę tu wymieniał wszystkich dyscyplin, ale powiem, że są wśród nich pozwalające np. na samodzielne tworzenie nowych broni, mechanicznych potworów, a nawet specyfików polepszających nasze statystyki (oczywiście trzeba być na wystarczająco wysokim poziomie zaawansowania danej dyscypliny i zdobyć schemat budowy danego urządzenia).

W przypadku magii mamy szkoły, tym razem szesnaście, w każdej z nich jest pięć stopni zaawansowania i co za tym idzie pięć czarów do poznania (co daje w sumie niebagatelną liczbę osiemdziesięciu czarów). Twórcy podkreślają, iż szkoły naprawdę różnią się od siebie, zatem czary będą urozmaicone. Wreszcie czarując będzie można popuścić wodze wyobraźni, wymyślając zabójcze dla wrogów „combosy” czarów...

Świat Arcanum jest przeogromny. Wystarczy powiedzieć, że twórcy chwalą się, że jego przemierzenie z jednego końca do drugiego ma zająć w grze 20 dni, co jest równe 48 godzin czasu rzeczywistego! W trakcie naszych podróży będziemy przemierzać lasy, góry, rzeki, a nawet pustynie i dżungle. Potworów jest również pod dostatkiem – 70 rodzajów, w każdym rodzaju po 4 odmiany, co daje 280 rodzajów bestii.

Skoro już jesteśmy przy potworach, to warto wspomnieć o systemie walki. Generalnie mówiąc, w grach cRPG (i pokrewnych) istnieją dwa systemy – w czasie rzeczywistym (vide Diablo) i turowy (np. Fallout 1 i 2). Zastanawiacie się pewnie, jak będzie w przypadku Arcanum. Otóż twórcy, wiedząc o tym, że każdy z graczy ma pod tym względem inne upodobania, zdecydowali się dać nam wybór! Tak, gracz będzie mógł wybrać, czy chce walczyć w systemie turowym czy w czasie rzeczywistym i jest to bardzo dobre rozwiązanie!

Wiadomo, że sercem każdego RPG są questy (czyli przygody, zadania, które wypełnia nasz bohater podczas gry). Trzeba przyznać, że na tym polu Arcanum jawi się wyjątkowo korzystnie. Autorzy mówią o setkach, jeśli nie tysiącach questów pobocznych, które będziemy mogli ukończyć oprócz tych narzucanych nam przez grę w miarę postępu fabuły. Oczywiście, wypełnienie wszystkich questów pobocznych nie jest konieczne, jednak jakąś ich część będziemy musieli ukończyć, gdyż do ukończenia questów głównych niezbędny będzie odpowiednio wysoki poziom doświadczenia naszego bohatera. Dzięki questom pobocznym będziemy zdobywać (poza doświadczeniem) różnego rodzaju przydatne przedmioty i bronie, które pomogą nam przeżyć w niebezpiecznym świecie Arcanum.

Ponieważ ukończenie wszystkich questów pobocznych nie jest niezbędne do ukończenia gry, będzie można owe questy nieodwracalnie „popsuć”, czyli tak namieszać, że niemożliwe będzie dokończenie któregoś z nich. Nie wpłynie to jednak w większy sposób na rozrywkę, podobnie jak w serii Fallout. Nie będzie natomiast takich sytuacji, że zabijając kogoś lub straciwszy jakiś przedmiot nie będziemy mogli ukończyć gry. Autorzy położyli duży nacisk, żeby wszystkie questy główne dały się przejść niezależnie od naszego postępowania w grze. Jest to niewątpliwie duży plus – gra nie zmuszając nas do określonych wyborów daje graczowi pełną swobodę postępowania.

Wierzcie mi, że mógłbym o tej gierce rozpisywać się jeszcze długo, ale w którymś punkcie tą zapowiedź trzeba skończyć i podsumować, więc niech to będzie tutaj. Wszystkie wymienione wyżej zalety skłaniają mnie do wniosku, że Arcanum będzie grą naprawdę wyjątkową. Jak na razie zastrzeżenia można mieć jedynie pod adresem grafiki, ale to nie ona jest chyba najważniejsza w tego typu grach. Tu liczą się przede wszystkim klimat i „to coś”, co przytrzyma nas przed monitorem na długie godziny. Arcanum zdaje się mieć to wszystko. Właśnie dlatego, moim skromnym zdaniem, Arcanum wyznaczy nowy standard jeżeli chodzi o cRPG. Tak przynajmniej wynika z zapowiedzi autorów, które jak jednak wiadomo, stawiane są trochę na wyrost. Kończąc muszę przyznać, że nie mogę się doczekać, kiedy nadejdzie ów upragniony dzień, w którym Arcanum trafi w moje łapki. Europejska premiera gry ma się odbyć w marcu 2001 (amerykańska miesiąc wcześniej) i pozostaje mieć tylko nadzieję, że nie będzie żadnych opóźnień.

Krzysztof „Oozy”' Fijałkowski

Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi

Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi