- 10 darmowych programów, które instaluję na nowym Windows 10
- Przeglądarka - Google Chrome
- Antywirus - 360 Total Security
- GIMP
- Spotify
- Klient gier - Epic Games Store
Przeglądarka - Google Chrome
Pierwszą rzeczą, jaką pobieram natychmiast po przeprowadzonym formacie, jest przeglądarka internetowa. W moim przypadku jest to Google Chrome. Umożliwia mi ona chociażby ściągnięcie instalek kolejnych programów. Alternatywą byłoby pobieranie ich przez Microsoft Edge, wbudowanego w Windowsa 10, ale podobnie jak dla sporej części użytkowników komputera, służy mi on jedynie do ściągnięcia plików instalacyjnych innej przeglądarki.

Nie za bardzo pamiętam, w jakich okolicznościach i dlaczego pobrałem Chrome po raz pierwszy, ale wiem, dlaczego korzystam z niego obecnie. Powody te nie są specjalnie odkrywcze. Pierwszym z nich jest wystarczającą ilość RAM-u w pececie :-). A mówiąc nieco poważniej, moje trwanie przy przeglądarce od Google wynika w dużej mierze z lenistwa. Po wielu latach obcowania z Chrome potrafię szybko poruszać się po jego zaawansowanych opcjach. Stało się to intuicyjne. Przejście na inną przeglądarkę wymagałoby nauczenia się wielu rzeczy od nowa, a to skutkowałoby przestojami wynikającymi z błądzenia.
Ponadto Google Chrome świetnie współpracuje z moim telefonem, na którym również korzystam z tej przeglądarki. Objawia się to m.in. synchronizacją historii przeglądania i przesyłaniem otwartych kart z jednego urządzenia na drugie. To w połączeniu z możliwością zainstalowania wtyczki antyreklamowej (w wersji mobilnej) potrafi chyba jeszcze tylko Firefox.
Tę przeglądarkę także mam zainstalowaną na swoim dysku. Lisią alternatywę traktuję jedynie jako testera. Jeśli dana strona nie działa na Chrome, sprawdzam ją właśnie na Firefox. Czasami link otwiera się poprawnie dopiero w tej drugiej. Kiedyś zdarzało się to znacznie częściej, obecnie sytuacje te praktycznie nie występują.
Alternatywne przeglądarki internetowe: Microsoft Edge, Mozilla Firefox, Opera.
WinRAR
WinRAR daje możliwość wykupienia licencji, ale podobnie jak miliony pecetowców, nigdy się na to nie zdecydowałem i korzystam z wersji darmowej, która nie różni się niczym od tej płatnej. Cała sytuacja stała się zresztą źródłem wielu memów. Programu używam głównie do rozpakowywania archiwów pobranych z Internetu. Spora część instalatorów ściąganych z sieci została bowiem udostępniana właśnie w formie skompresowanych paczek. Znacznie rzadziej tworzę je sam.

Niewątpliwym plusem softu jest kompatybilność z wieloma rozszerzeniami. WinRAR jest ze mną od początku mojej przygody z komputerami i przez ten czas nigdy nie spotkałem się z archiwum, które nie mogło być rozpakowane przez legendarny program.
Inne programy do pakowania i rozpakowywania plików: 7-Zip, WinZip, PeaZip, IZArc, PowerArchiver.
