- 10 darmowych programów, które instaluję na nowym Windows 10
- Przeglądarka - Google Chrome
- Antywirus - 360 Total Security
- GIMP
- Spotify
- Klient gier - Epic Games Store
Antywirus - 360 Total Security
Trzeba przyznać, że Windows Defender jest całkiem niezły, ale mimo postępów jego ochrona przed wirusami wydaje mi się niewystarczająca. Aby ją zwiększyć, niedługo po postawieniu systemu ściągam i instaluję darmowego antywirusa 360 Total Security. Soft ten jest czymś znacznie większym niż tylko zabójcą szkodliwych wirusów. W pierwszej kolejności skupię się jednak na tej funkcji. Program bazuje nie na jednym, a dwóch silnikach – Avira i BifDefender, co pozytywnie wpływa na jego skuteczność. Wysoki stopień bezpieczeństwa nie dotyczy jedynie plików znajdujących się na dysku lokalnym. 360 Total Security oferuje również ochronę online.

Atutem dużego kalibru jest małe zapotrzebowanie na zasoby. Antywirus jest lekki, jego działanie w tle nie ma zauważalnego wpływu na szybkość pracy komputera. Dotyczy to także sytuacji, gdy uruchomi się skanowanie dysku. Do tej operacji program potrzebuje nie więcej niż 100 MB pamięci RAM.
Dodatkowe funkcje antywirusa przywiodły mi na myśl to, co można znaleźć w programie CCleaner. W dużej mierze pomogą one w skróceniu czasu uruchamiania się komputera i przyśpieszą działanie systemu, chociaż do tego drugiego należy podchodzić z dozą sceptycyzmu. Wśród dodatków można znaleźć również takie perełki jak firewall i VPN. Antywirus kompletny? Na to wygląda.
Na przestrzeni dobrych kilku lat (używam go od jakiś 4-5 lat) miałem z 360 Total Security niewiele problemów. Ot dwa lub trzy razy doszło do tego, że antywirus przeniósł do kwarantanny kilka plików, które nie stanowiły żadnego zagrożenia np. plik Anno1800.exe w momencie, gdy Uplay pobierał nową aktualizację.
Do walki z wirusami warto wystawić także: AVG AntiVirus Free, Kaspersky Free, Panda Dome, Avira Free Antivirus, Comodo AntiVirus, Bitdefender Antivirus Free Edition. Więcej polecanych programów do ochrony możecie znaleźć w naszym artykule: Najlepszy darmowy antywirus | Top 10.
Apache OpenOffice
W związku z moją pracą, która polega m.in. na pisaniu sporej ilości tekstu, jedną z pierwszych czynności, jakie robię po postawieniu świeżego systemu, jest pobranie i zainstalowanie darmowego pakietu biurowego Apache OpenOffice. Od jakiegoś czasu już z niego nie korzystam, niemniej jednak postanowiłem o nim wspomnieć. Dlaczego? Głównie z uwagi na to, że jest to świetna alternatywa dla płatnego pakietu Microsoft Office i korzystałem z niej przez około 5 lat.

Najwięcej czasu spędziłem oczywiście w edytorze tekstu nazwanym tutaj Writer. Od czasu do czasu przydawał się również arkusz kalkulacyjny. Bezpłatne narzędzia oferują znacznie większe możliwości niż chociażby Wordpad obecny w Windowsie. To, oraz wspomniana już wielokrotnie „darmowość”, miały największy wpływ na mój wybór. Z perspektywy czasu mogę polecić opisywany pakiet także z uwagi na bardzo pomocną społeczność, skupioną wokół niego. Gdy nie mogłem znaleźć jakiejś funkcji lub miałem inny problem, bez trudu udawało mi się znaleźć rozwiązanie na forach internetowych.
Moje pożegnanie z OpenOffice zostało wymuszone przez nowe zajęcia w pracy. Wciąż wiele pisałem, ale dodatkowo zająłem się testami kart graficznych i dysków SSD. Ważne stały się więc wykresy. Musiały ładnie wyglądać i być łatwe w stworzeniu. O ile z tym drugim nie było problemu w OpenOffice Calc, o tyle strona wizualna pozostawiał wiele do życzenia. Tylko i aż tyle spowodowało, że przesiadłem się na płatne rozwiązania biurowe od Microsoftu.
Alternatywy dla Apache OpenOffice: WordPad, yWriter, LibreOffice, FocusWriter, Sigil, Calligra, WPS. Więcej na temat niektórych z nich dowiecie się z artykułu: Darmowe alternatywy dla Microsoft Office.
