Zastanawialiście się, jak to jest być bossem w grze wideo? Stać po drugiej stronie i walczyć z bohaterem? A może zwyczajnie lubicie odgrywać tego złego? Bez względu na powód na pewno zainteresuje Was Boss Monster.
Jak to jest być bossem, dobrze? Jeśli jesteśmy przeciwnikiem w Dark Souls, to jak najbardziej, jeśli zaś mierzymy się z Geraltem, Kratosem czy nawet Mario – niekoniecznie. Są też gry, w których to główny bohater jest bossem dla swoich przeciwników, ale to już nie to samo.
Bo prawdziwy boss siedzi i czeka. Ma swoje określone miejsce, umiejętności i zastępy podwładnych, którzy szczególnie utrudniają graczom życie (i wydłużają zabawę). Żeby jednak nasze miniony mogły stanąć w szranki z jakimś herosem, muszą być też lochy i skarby, które przyciągną śmiałków. Inaczej nie da rady.
To właśnie o trudach życia bossa opowiada Boss Monster. Gra karciana autorstwa Chrisa i Johnny’ego O’Nealów, która zadebiutowała w 2013 roku po niezwykle udanej kampanii na Kickstarterze. Projekt braci zebrał wówczas ponad 215 tysięcy dolarów (z wymaganych 12 tysięcy) i rozkręcił działalność Brotherwise Games. Tytuł ten zyskał fanów na całym świecie i do dziś zaskakuje niepowtarzalnością. Bardzo szybko doczekał się też dodatków, planszówki, a nawet odsłony mobilnej.
Rodzimi gracze z w pełni przetłumaczonym na nasz język Boss Monsterem mogą zapoznawać się już od 2015 roku dzięki wydawnictwu Muduko, które zadbało o to, by dzieło Brotherwise Games trafiło na polski rynek. Od tamtej pory pod szyldem Boss Monstera ukazały się trzy samodzielne gry, a także cztery dodatki, wynoszące zabawę na jeszcze wyższy poziom.

Jeśli widząc okładkę gry, pomyśleliście o Mario albo Mega Manie, Wasze skojarzenia są jak najbardziej prawidłowe. Graczy do Boss Monstera przyciągnęła niepowtarzalna stylistyka wzorowana na 8-bitowych hitach znanych z konsoli Nintendo Entertainment System. To właśnie wyjątkowe i zabawne pixel arty spodobały się zarówno starszym, jak i młodszym odbiorcom. Dla jednych Boss Monster jest „powiewem nostalgii”, a dla drugich okazją do odkrycia, „jak to się kiedyś grało”.
Nie tylko sama szata graficzna i wygląd kart stanowią ukłon w stronę trzeciej i czwartej generacji konsol. Warto zwrócić uwagę na fakt, że pudełka pełnych wersji gier przypominają opakowania tytułów z NES-a, a te od dodatków – pozycji wydawanych na Game Boya.
Wszechobecna 8-bitowość i stylistyka nawiązująca do starych czasów elektronicznej rozrywki to nie wszystko, co gracze docenili w Boss Monsterze. Na dobre oceny wpłynęła głównie prostota rozgrywki i stosunkowo niski próg wejścia. Boss Monster to szybka gra dla 2–4 osób, polegająca przede wszystkim na budowaniu podziemi, które utrudnią dotarcie do nas żądnym przygód herosom.

Celem gry jest zgromadzenie 10 punktów dusz, które zdobywamy poprzez pokonanie poszczególnych bohaterów. Żeby ich zgładzić i nie dopuścić do tego, aby to oni skrzywdzili nas, musimy stworzyć najefektywniej funkcjonujące lochy, które nie dość, że przyciągną swoją zawartością, to i doprowadzą śmiałków wprost do zguby.
Podczas rozgrywki sukcesywnie rozbudowujemy nasze podziemia, a także ulepszamy je i zmieniamy, tworząc przy tym potężne i skuteczne kombinacje. Trzeba jednak uważać, bo w grze występują karty zaklęć. Te zaś nierzadko stanowią tajną broń, zarówno w naszych rękach, jak i przeciwników – tym samym mogą niezwykle utrudnić rozgrywkę bądź zmienić wynik o 180 stopni. Wtedy – zamiast otrzymać oczekiwaną nagrodę za danie łupnia bohaterowi – możemy zostać poważnie zranieni, a nawet pokonani.
Aby rozpocząć rozgrywkę w Boss Monsterze, musimy zaopatrzyć się w jedną z trzech wersji podstawowych:
Wybór edycji nie ma najmniejszego znaczenia, gdyż każda z nich pozwala w taki sam sposób zapoznać się z grą. Powyższe wydania różnią się wprawdzie zawartością, czyli rodzajami kart komnat, czarów i bossów, jednak śmiało można je ze sobą łączyć, tworząc przy tym jeszcze ciekawsze i bardziej nietypowe kombinacje. Aby jeszcze mocniej urozmaicić rozgrywkę, można rozszerzyć zabawę o dodatki wprowadzające nowe karty, rozwiązania i zasady:
Możliwości, jak widać, jest wiele, a to, jak je wykorzystamy, zależy już wyłącznie od nas.

Dla naszych czytelników mamy specjalny kod rabatowy GRAJONLINE do wykorzystania na stronie sklep.muduko.com. Po wpisaniu go w koszyku nalicza on rabat 20% na produkty, które nie są w obecnej chwili przecenione.
Boss Monster na każdym kroku (a raczej przy każdej karcie) puszcza do graczy oko. Nawiązuje nie tylko do 8-bitowych pozycji, takich jak Super Mario Bros. czy The Legend of Zelda. Wśród kart znajdziemy portale z serii Portal, asasyna z Assassin’s Creed czy nawet kościanego smoka z Heroes of Might and Magic.
Poza grami wideo Boss Monster garściami czerpie z całej popkultury – pozycji takich jak Dungeons and Dragons, Indiana Jones czy nawet Harry Potter, i z wielu innych. W grze spotkamy nawet pikselową karykaturę Johna Snowa z Gry o tron, czyli Jaśka z Wieczornej Straży.

A co, jeśli powiemy, że w Boss Monsterze znajdziecie również Pieseła z memów i Małego Księcia? To niecodzienny widok zobaczyć, jak ścierają się z wampirami i liszami. W karciance oprócz szeregu nawiązań nie brakuje również humoru – nierzadko naśmiewa się ona ze znanych growych i filmowych motywów, co także stanowi zachętę do uważnego przeczytania każdej karty.
Boss Monster to niewątpliwie oryginalny tytuł na rynku gier planszowych. Produkt przyciągający zarówno tych, którzy z elektroniczną rozrywką są za pan brat, jak i osoby, które na co dzień świat gier wideo raczej omijają. Pozytywne recenzje oraz wieloletnia obecność na rynku potwierdziły, że „symulator” bossa spodobał się graczom i być może w przyszłości zdoła ich jeszcze niejednokrotnie zaskoczyć swoją zawartością.
Artykuł powstał we współpracy z firmą Muduko, wydawcą gry Boss Monster.
11

Autor: Michał Serwicki
Niedoszły fizyk, który został dziennikarzem. Współpracę z GRYOnline.pl nawiązał jesienią 2021 roku. W pracy dziennikarskiej lubi rolę człowieka orkiestry i sam podejmuje się różnych tematów i zagadnień. Gry towarzyszą mu od dzieciństwa. Wychował się na Heroes III, a w przerwach od budowania kapitolu przechodził kolejne generacje Pokémonów, zarywając noce z handheldami. W grach ceni przede wszystkim dobrą historię oraz emocje. Obok wirtualnej rozrywki, grywa w fabularne gry RPG, gdzie jako mistrz gry prowadzi przygody w licznych systemach, na czele z Dungeons & Dragons. Czas wolny od gier spędza przy komiksach Marvela i DC Comics. Jest wielkim fanem twórczości Stephena Kinga i sam próbuje swoich sił w pisaniu.