Praca marzeń - jak się wkręcić w tworzenie gier? Szanse i wyzwania przyszłych deweloperów
Oto proste zasady, które ułatwią Wam wejście na ścieżkę kariery w branży gamedevu. Dowiedzcie się, jakie kroki warto podjąć przed złożeniem pierwszego CV i pracą przy grach wideo.

Branża gier rozwija się w zawrotnym tempie – zarówno za granicą, jak i w naszym kraju. Tak zwany gamedev to już od dłuższego czasu nie niszowe hobby dla nerdów-pasjonatów, tylko poważna ścieżka kariery owiana pewnego rodzaju tajemnicą.
Wielu osobom to środowisko wydaje się mocno hermetyczne, a marzenia o należeniu do niego pozostawiają wybranym szczęśliwcom lub weteranom. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się nad spróbowaniem swoich sił w roli twórców gier lub ciekawił Was proces rozpoczęcia takiej przygody, skorzystajcie z porad, które przygotowaliśmy w ramach współpracy z the:protocol i the:blog. Na podlinkowanych stronkach znajdziecie zresztą oferty pracy i blog dedykowane przyszłym pracownikom IT.
Znajdźcie swoją niszę
Jak większość z nas jest pewnie świadoma, zawód „twórca gier” w praktyce nie istnieje. Przygotowanie nawet najprostszego tytułu wymaga dużych nakładów pracy, kreując tym samym szeroką gamę stanowisk.
Z tego właśnie powodu odszukanie własnej drogi najlepiej rozpocząć od wybrania dość ogólnego działu, np. programowania, artu, dźwięku, designu, narracji, produkcji czy testowania. W każdym z nich można później wyszczególnić wiele bardziej precyzyjnych stanowisk, wyznaczanych głównie ze względu na etap procesu tworzenia, na jakim wykonuje się daną pracę (od preprodukcji aż po wieloletni support ukończonych gier).

Innym aspektem do rozważenia jest wybór platformy, na jaką chcielibyście tworzyć. Różnice między PC, konsolami, VR-em czy urządzeniami mobilnymi może nie wywracają całego procesu robienia gry do góry nogami, jednak każda z tych platform wykorzystuje inne środowiska deweloperskie.
Warto również pamiętać o tym, że branża wirtualnej rozrywki zgłasza zapotrzebowanie na pracowników z innych odnóg szeroko pojętych mediów. Gdybyście chcieli wejść do świata gamedevu, nie będziecie musieli zbytnio się przebranżawiać, jeśli macie doświadczenie z prawem, marketingiem, zarządzaniem czy językami obcymi.
Oferty na konkretne stanowiska sprawdzicie tutaj.
Doedukujcie się
Gdy znajdziecie już zarys Waszego idealnego stanowiska, rzecz jasna potrzebna będzie Wam wiedza z jego zakresu.
Najprostszym rozwiązaniem jest skorzystanie z filmików dostępnych na YouTubie, podcastów oraz blogów o tej tematyce. Ich niezaprzeczalną przewagą nad innymi formami nauki jest darmowość. Efekty takiego dokształcania się będą jednak zależne od Waszej samodyscypliny.

Inną popularną opcją jest wzięcie udziału w jednym z setek dostępnych kursów. Wiele z nich w ich internetowej formie można ukończyć w zaciszu własnego domu oraz w dowolnym momencie, bez rezygnowania z dotychczasowych obowiązków i zajęć.
Na obecnym etapie popularności gier wideo powstało również wiele wartościowych książek edukujących w tej dziedzinie. Nie zapominajcie jednak o zawrotnym tempie rozwoju technologicznego, który szybko czyni drukowane lekcje przedawnionymi.
Szukając wykształcenia w tej branży, natraficie także na stosunkowo nowe uczelnie oferujące studia na kierunkach powiązanych z gamedevem. To forma nauki wymagająca regularności i dająca szansę na specjalistyczne praktyki. Nie warto jednak podejmować tego typu studiów, licząc, że samo to zagwarantuje pracę w firmie tworzącej gry – w gamedevie umiejętności są dużo istotniejsze niż jakikolwiek dyplom czy certyfikat, bez których również macie szansę na zdobycie wymarzonej posady.
Zbudujcie więź ze społecznością
Powierzchowna hermetyczność środowiska twórców gier wynika głównie z jednego faktu – większość deweloperów zna się ze sobą bądź posiada wspólnych znajomych. Znalezienie swojego połączenia z tym kręgiem pomaga przede wszystkim w przełamaniu pierwszych lodów z myślą o przyszłych projektach.
Przypadkowe natrafienie na przedstawiciela gamedevu może nie być łatwe, więc najlepiej poszukać takich kontaktów w miejscach dla nich przeznaczonych.
Zdecydowanie najlepszą szansą na to będzie wzięcie udziału w targach lub eventach poświęconych tworzeniu gier, takich jak poznańskie Game Industry Conference lub krakowskie Digital Dragons. Oprócz samego poznawania przedstawicieli interesującej Was branży zyskacie też okazję wysłuchania prelekcji specjalistów z różnorodnych obszarów, łącząc w ten sposób nawiązywanie znajomości ze zdobywaniem wiedzy.

Podobnie, choć mniej skutecznie, można poznawać twórców gier poprzez skupiające ich internetowe przestrzenie, np. grupki na Facebooku czy serwery na Discordzie. W przeciwieństwie do targów organizowanych przeważnie raz do roku funkcjonują one cały czas i z pewnością są bardziej komfortowymi miejscami do nawiązywania nowych znajomości, jeśli chodzi o nieśmiałe osoby.
Przygotujcie portfolio
Jeśli nie macie jeszcze na koncie żadnych współtworzonych gier, a przymierzacie się do podjęcia pierwszej pracy w gamedevie, warto posiadać przykłady wykorzystania Waszych umiejętności w formie portfolio.
W przypadku osób starających się o stanowiska związane z grafiką, animacją, pisaniem czy dźwiękiem stworzenie próbki takiej twórczości jest zasadniczo proste. Poza prezentowaniem Waszych zdolności powinna ona wyrażać styl lub klimat, w których czujecie się najlepiej, jednak nie polecam ograniczać się wyłącznie do jednej kategorii – pokażcie całą Waszą wszechstronność!

Programiści z kolei mogą przygotować proste projekty przedstawiające zasób ich wiedzy oraz sposób myślenia. Rekruterzy nie będą od Was oczekiwać zachwycających audiowizualnie gier, jeśli nie tym chcielibyście się zajmować.
Istnieje jednak wiele stanowisk, w przypadku których niezbędnymi umiejętnościami można wykazać się jedynie w praktyce (np. te związane z produkcją czy marketingiem). Część firm będzie miała także opracowane własne sposoby przetestowania Waszych talentów.
Mimo to, jeśli obszar Waszych zainteresowań na to pozwala, warto przygotować własne portfolio. Jeśli nie wykorzystacie go do zdobycia pracy, to przynajmniej sprawdzicie i utrwalicie swoją wiedzę oraz zmierzycie poczynione postępy.
Wybierzcie rodzaj studia dla siebie
Przed rozpoczęciem poszukiwania pracy w gamedevie wypada zastanowić się, w jakim typie studia chcielibyście pracować. W ogromnym uproszczeniu wybory są dwa – małe, niezależne oraz duże firmy.
Z reguły rozpoczęcie kariery w większym studiu ma najwięcej zalet. Takie przedsiębiorstwa posiadają wystarczający budżet i odpowiednie kadry, by umiejętnie wdrożyć nowicjuszy w system. Wiąże się to jednak z większą ilością wyzwań „biurokratycznych” i pełnieniem funkcji małego trybiku w ogromnej maszynie.

Oczywiście można także spróbować swoich sił w studiu indie, gdzie zapoznacie się z branżą w dużo mniejszym, bardziej kameralnym gronie. Jest to jednak spore wyzwanie, wymagające zawzięcia się i samodyscypliny, gdyż mniejsza liczba pracowników oznacza, iż bierzecie na siebie dużo większą odpowiedzialność, a skromniejsze zasoby finansowe zmuszą Was do szybszego wdrożenia się w pracę.
Zdobądźcie doświadczenie
Jeśli macie już jasno nakreśloną drogę, niezbędną wiedzę oraz znajomości w Waszej nowej branży, pozostaje zdobyć doświadczenie.
W gamedevie istnieje hierarchia stanowisk, wyznaczana na podstawie przepracowanych lat. Na początku Waszej przygody będziecie zatem poszukiwać stanowisk juniorskich, z odległą perspektywą osiągnięcia poziomu seniora.

Ze względu na specyficzne wymagania i zapotrzebowanie firm zatrudniających twórców gier w sieci pojawiły się strony z ofertami pracy stricte w gamedevie. Dzięki nim łatwo zorientujecie się w potrzebnych umiejętnościach i oszczędzicie czas na przeglądanie ofert pracy z podobnych dziedzin.
Z nowym zasobem wiedzy, wskazówek i źródeł możecie pewniej postawić pierwszy krok na drodze ku rozpoczęciu pracy przy tworzeniu gier. Mam nadzieję, że branża gamedevu stała się dla Was choć odrobinę mniej tajemnicza!
Materiał powstał we współpracy z firmą Grupa Pracuj.
Więcej:Unreal Engine 6 ma zmienić podejście do tworzenia gier. Szef Epica zapowiada konieczną rewolucję
Komentarze czytelników
A.l.e.X Legend

Praca marzeń -> nie pracować ;) Nie ma czegoś takiego jak praca marzeń. Młodym wydaje się nawet że bycie aktorem porno to praca marze, a okazuje się potem że nawet taka nie jest a co dopiero praca siedząca przy monitorze bez ruchu tracąc wzrok. Praca może być co najwyżej satysfakcjonująca finansowa a jeśli pracujemy społecznie pomagając innym satysfakcjonująca duchowo.
Rumcykcyk Legend

Lepsza praca to położenie wykładziny w takim pomieszczeniu w którym robią gry oraz poprowadzenie instalacji elektrycznej. Pieniądze dużo większe i zero stresu.
Fitnesiak&Gamer Konsul
Odbiegajac juz od tego czy to fajna prsca czy nie, to do game devu jako junior ciezko sie dostac przez obecny kryzys na rynku IT. Rok temu duzo osib stracilo prace, jest malo wakatów, a jesli jakies sa to tylko dla seniorów i wyżej. Junior na obecnym rynku musi walczyc z 1000 innych cv na jedno stanowisko. Wiem to, bo sam pracuje w branzy od 10 lat, za moich czasow jak zaczynalem bylo duzo, duuzo łatwiej sie wkręcić. Po pandemii mamy wysyp ludzi po tygodniowych kursach, ktorzy chca wejsc w rynek i kazdy by chcial zarabiac zdalnie 10k + za klikanie w kąkuter.
Jerry_D Senator
Praca marzeń w gamedevie to może być wtedy, gdy jesteś jak Kojima, Sven Vincke czy Warren Spector przy pierwszym Deus Ex. Masz swoją wizję i możesz ją spokojnie realizować, bo nikt ci nie stoi nad głową i nie pogania terminami, nie marudzi zanadto o budżecie i nie zmusza do podporządkowania jak największej monetyzacji. Wtedy powstają hity, które ludzie pamiętają przez wiele lat, gry z duszą, tworzone w sercem. Ewentualnie możesz robić sobie jakieś indyki, ale tu niestety nie ten budżet.
A jako szeregowy programista, grafik, scenarzysta itp.? To wtedy stres, długie godziny pracy, wypalenie zawodowe i jak góra sobie wymyśli, że masz do gry dodać milion metod wyciągania kasy od graczy, a w dodatku uprze się wydać grę, zanim zostanie należycie dopracowana i gra okaże się finansową porażką, to firma zrobi "restrukturyzację w ramach cięcia kosztów" i wylecisz z roboty (bo przecież kierownictwo z durnymi pomysłami stołków nie straci).
DarkStar Legend

Parenaście lat temu, w mojej "pracy marzeń" w korpo IT, zarządzili sesję zdjęciową promującą pracę w tymże korpo. Z projektów pozjeżdżali się managerowie i senior managerowie i wspólnie z modelami wynajętymi z agencji pozowali niby spontan pracę przy kiblach, kuchni, socjal roomach, open spejsach itp. Wypisz wymaluj trzecie zdjęcie:)