Kill Knight to jeden z najciekawiej zapowiadających się tytułów indie, jakie zaprezentowano na dzisiejszym pokazie The Triple-I Initiative 2024. Gra ma ukazać się jeszcze w tym roku.
Dzisiejszy pokaz The Triple-I Initiative 2024 przyniósł nam wiele zapowiedzi gier niezależnych. Jednym z najbardziej intrygujących tytułów wydaje się Kill Knight od studia PlaySide. Ten niezwykle mroczny, ale i też zaskakująco dynamiczny tytuł możecie zobaczyć poniżej na krótkim zwiastunie z fragmentami rozgrywki poniżej.
Na pierwszy rzut oka Kill Knight to kolejny tytuł inspirowany kultowym już Hadesem – tyle że znacznie szybszy i bardziej posępny. Choć na razie zaprezentowano ledwie maciupeńki fragmencik rozgrywki, to już widać, że w Kill Knight trup ścieli gęsto.
W grze studia PlaySide przyjdzie nam wejść w skórę zdradzonego, wtrąconego do otchłani rycerza, który budzi się jako nieumarły. Naszym głównym celem będzie zabicie ostatniego anioła. Zanim to jednak nastąpi, przemierzymy „pięć upiornych warstw”, które najeżone są wszelkiego rodzaju maszkarami i okropnościami – z którymi bynajmniej nam nie po drodze.
Na szczęście do naszej dyspozycji oddany zostanie spory arsenał uzbrojenia oraz umiejętności. Niemniej, aby osiągnąć sukces, konieczne okażą się mądre zarządzanie zasobami oraz precyzja. Co ciekawe, na twórcy zapewniają na Steamie, że w Kill Knight szczególnie nagradzany będzie agresywny styl walki.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
OpenCritic
5

Autor: Marcin Przała
Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Grami interesuje się od najmłodszych lat, a szczególne miejsce w jego sercu zajmują Call of Duty 4: Modern Warfare i Dragon Age: Początek. Zamiłowanie do elektronicznej rozrywki sprawiło, że tematem jego pracy licencjackiej stało się zjawisko immersji. Dzisiaj przede wszystkim miłośnik soulslike'ów oraz klasycznych RPG-ów. Poza grami lubi literaturę z gatunku dark fantasy, a ponadto od wielu lat z zapartym tchem śledzi rozgrywki angielskiej Premier League, gdzie gra jego ukochany klub – Chelsea.