Zapowiedziano Destiny – pierwszą część nowej marki studia Bungie (aktualizacja – film z polskimi napisami)

Od jakiegoś czasu wiemy, że studio Bungie, twórcy Halo, szykuje nową markę gier – Destiny. Pierwsza odsłona tego co najmniej czteroczęściowego cyklu ukaże się na Xboksa 360 i PlayStation 3, ale słuchy chodzą, że niewykluczona jest również wersja na PC. Zapraszamy do obejrzenia pierwszego filmu z komentarzem twórców i fragmentami rozgrywki z Destiny, który opatrzyliśmy w polskie napisy.

Łukasz Szliselman

19 lutego 2013 09:10

Wizja przyszłości według studia Bungie nie jest zbyt optymistyczna

Activision potwierdza – Destiny nie pojawi się w 2013 roku. Wydawca wystosował oświadczenie, z którego jasno wynika, że na nową grę studia Bungie poczekamy przynajmniej do przyszłego roku. Gra pojawić ma się na Xboksie 360, PlayStation 3 i innych, przyszłych konsolach, co najpewniej oznacza X720 i PS4. Niestety wciąż brak wzmianki o wersji PC.

Studio Bungie odkryło karty, zapowiadając oficjalnie Destiny – pierwszą odsłonę nowej długoletniej marki, po której oczekuje się sukcesu nie mniejszego niż w przypadku serii Halo. W jaki sposób jej autorzy zamierzają to osiągnąć?

Ostatnie Miasto na Ziemi nie będzie wolne od ataków

Destiny

Producent: Bungie
Wydawca: Activision
Data premiery: 2014 rok
Gatunek: Grze najbliżej do MMOFPS-a z naciskiem na kooperację
Niezbędne będzie połączenie z Internetem
Znane do tej pory klasy postaci to Titan, Hunter i Warlock
Świat gry składać się ma z Ziemi oraz planet i księżyców Układu Słonecznego
Muzykę skomponowali: Marty O’Donnell, Mike Salvatori i Paul McCartney
Gra ukaże się na X360, PS3 i konsole nowej generacji

Destiny połączy ze sobą gatunki FPS i MMO. Gra opisywana jest jako „pierwszoosobowa strzelanina ze wspólnym światem”, ale wykraczać ma poza ramy typowego MMOFPS-a (choć z braku lepszego określenia, można ją tak nazywać). Bungie chce, aby Destiny opierało się na współpracy i interakcji z graczami. Samotne wilki będą mogły podróżować w pojedynkę, ale rozgrywka promować ma kooperację. Wyglądać to ma mniej więcej w ten sposób: podróżując samotnie lub w niewielkiej grupie napotkamy graczy, którzy mogą nam pomóc w opresji, a gra automatycznie przydzieli ich do naszej drużyny. Po skończonej walce zdecydujemy, czy ruszyć dalej w powiększonym składzie, czy grzecznie się pożegnać. Oznacza to, że do zabawy wymagane będzie stałe połączenie z Internetem. W grze znajdzie się również miejsce dla PvP, ale zanim będziemy mogli złoić skórę jakiemuś nieopierzonemu noobowi, wszyscy zainteresowani muszą wyrazić na to zgodę. Działa to w dwie strony – o wiele przyjemniej się gra, mając pewność, że nikt nie strzeli nam w plecy przy pierwszej okazji.

Titan, Hunter i Warlock, czyli grywalne trio

Zarysy fabyły Destiny już znamy, ale przypomnijmy je sobie pokrótce. Historia zabierze nas siedem wieków w przyszłość. Mówiąc, że ludzkość nie radzi sobie wówczas najlepiej byłoby nieporozumieniem – nasza cywilizacja niemal przestała istnieć, a ostatnie zamieszkałe miasto zawdzięcza swoje istnienie tajemniczemu statkowi obcych, zawieszonemu nad powierzchnią Ziemi. Legenda głosi, że Złota Era skończyła się, gdy jakiś nieznany wróg zdziesiątkował populację ludzi i jedynie interwencja Podróżnika (Traveler), czyli unoszącego się nad miastem kulistego kolosa, zapobiegła wpisaniu ludzkości na listę wymarłych gatunków. Ocaleni ponownie zabierają się za eksplorację rodzinnej planety, jak i pozostałych ciał niebieskich Układu Słonecznego. Niestety, przy okazji odkrywają wrogie formy życia, starające się dokończyć dzieła zniszczenia.

Do akcji ruszymy w skórze wojownika ludzkości, wspieranego przez specjalne moce, zapewniane przez zawieszony nad Ostatnim Miastem na Ziemi obcy statek, zwany Podróżnikiem (Traveler). W grze pojawi się podział na klasy: Titan to typowy twardziel z wielkimi giwerami na podorędziu, Hunter specjalizować ma się w obsłudze karabinów snajperskich i w dyskretnym podejściu do napotykanych problemów (czytaj: potworów), natomiast Warlock będzie wspierał towarzyszy „magią”.

Świat gry nie ograniczy się do postapokaliptycznej Ziemi – będziemy mogli swobodnie podróżować po Drodze Mlecznej, odwiedzając m.in. Księżyc, Marsa, Wenus itd. Do dyspozycji otrzymamy własny statek kosmiczny, choć na razie nie sprecyzowano czy podróże międzyplanetarne będą odbywały się w formie przerywników filmowych, czy też własnoręcznie chwycimy za stery. Na swojej drodze napotkamy pozaziemskie stwory, które bynajmniej nie będą przyjaźnie nastawione. Do nieprzyjemniaczków należeć mają między innymi insektoidalna rasa Fallen, podróżujące w czasie roboty zwane Vex, nosorożcopodobny Cabal oraz lokalna odmiana zombie.

Vex - robot będący w stanie podróżować w czasie

Grze towarzyszyć ma aplikacja na urządzenia przenośne. Do jej zadań będzie należało informowanie graczy o nowych zadaniach oraz o tym, czy nasi znajomi nie planują jakiegoś rajdu. Ponoć umożliwi ona także wspieranie kumpli na odległość, ale na razie nie zdradzono jak miałoby to wyglądać.

Destiny powstaje w oparciu o nowy autorski silnik graficzny, przygotowany przede wszystkim na potrzeby konsol następnej generacji. Na zamieszczonym poniżej filmie zaprezentowano jak wygląda gra na wczesnym etapie produkcji. Nie zaniedbano również oprawy dźwiękowej. Muzyka do Destiny skomponowana została przez weteranów Halo – Marty’ego O’Donnella i Mike’a Salvatori, przy współudziale byłego członka grupy The Beatles – Paula McCartney’a.

Pierwsza część nowej marki początkowo pojawić się miała jeszcze tej jesieni, ale wydawca gry, firma Activision, powiedział niedawno, że nie spodziewa się w tym roku żadnej produkcji od Bungie. Destiny ukaże się na Xboksie 360 i PlayStation 3, a kolejne odsłony trafią na konsole nowej generacji i (podobno) na PC. Wciąż niejasna jest kwestia pecetowego wydania tytułu – choć sami twórcy nazywają go produkcją konsolową, Pete Parsons, dyrektor ds. operacyjnych w Bungie, zapytany o to, czy Destiny trafi na blaszaki, zdradził, że studio bardzo chciałoby zobaczyć grę na PC i nie jest wykluczone, że tak się stanie. Pytanie, co na to Activision?