Chciał naprawić Total War: Warhammer 3 za darmo, ale deweloper odpowiedział: „Nie, dziękujemy”. Powód odmowy jest cokolwiek dziwny
Studio Creative Assembly wciąż nie naprawiło części tekstur w Total War: Warhammer III i odrzuciło ofertę modera, który zaproponował, że zrobi to za darmo.

Total War: Warhammer III to ogólnie ładna gra, ale ma spory problem z tym, że część tekstur jest wyraźnie niższej jakości. Moder Dark Baron wie, jak to naprawić, i zaoferował pomoc studiu Creative Assembly, ale została ona odrzucona.
Ten twórca modyfikacji wie co mówi, bo ma na koncie szereg udanych modyfikacji ulepszających tekstury (zwłaszcza Warhammer 1 Texture Update Project). Problemem są zwłaszcza tekstury zaimportowane z poprzednich dwóch odsłon cyklu.
- tekstury zostały przeniesione mocno niedbale do Total War: Warhammer III, co popsuło ich saturację i w niektórych miejscach dodało dziwaczne artefakty, np. w postaci czerwonych kropek.
- Dark Baron zaczął je więc ręcznie poprawiać i poświęcił na to rok pracy.
- Zaproponował Creative Assembly, że przekaże im te tekstury za darmo do oficjalnego patcha, ale studio odmówiło, tłumacząc, że zwiększyłoby to rozmiary gry na dysku.
- Dark Baron sprawdził jednak dokładnie i te poprawione tekstury mają praktycznie takie same rozmiary, co pierwowzory. Sądzi więc, że deweloperzy założyli, że wykorzystał on sztuczną inteligencję do poprawienia tych tekstur, co jest nieprawdą, gdyż zrobił on to całkowicie ręcznie.
Fani podejrzewają, że blokują ich kontrakty
Oczywiście należy mieć na uwadze, że deweloperzy ogólnie niechętnie korzystają z modów i wolą zamiast tego opracowywać własne poprawki. Do tego implantacja modyfikacji do oficjalnych patchy może po prostu zajmować za dużo czasu i twórcy nie są w stanie zmieścić tego w swoich napiętych deadline’ach.
Jednak nie da się równocześnie ukryć, że Creative Assembly nie ma dobrej opinii w kwestii naprawiania swoich gier. Produkcje z serii Total War często mają masę problemów i wiele z nich nigdy nie zostaje naprawiona. W takim wypadku może warto byłoby więc skorzystać z pomocy moderów, jeśli zespół nie ma zasobów na wprowadzenie potrzebnych zmian samodzielnie.
Na Reddicie jeden z graczy ma jednak ciekawą teorię, dlaczego tak się nie dzieje. Według niego Creative Assembly korzysta z outsourcingu przy opracowaniu wielu elementów wizualnych gry i możliwe, że kontrakty z tymi podwykonawcami uniemożliwiają studiu wykorzystywanie fanowskich poprawek. To tłumaczyłoby dlaczego niektóre elementy nie zostają naprawione, pomimo próśb społeczności, jak również to dlaczego deweloperzy udzielają mocno wymijających odpowiedzi na pytania fanów w tej sprawie.
Czy inna strategia wpłynęłaby pozytywnie na odbiór TW:W3 na Steamie, który właśnie spadł do „mieszanego”? Niewykluczone.