Studio Creative Assembly wciąż nie naprawiło części tekstur w Total War: Warhammer III i odrzuciło ofertę modera, który zaproponował, że zrobi to za darmo.
Total War: Warhammer III to ogólnie ładna gra, ale ma spory problem z tym, że część tekstur jest wyraźnie niższej jakości. Moder Dark Baron wie, jak to naprawić, i zaoferował pomoc studiu Creative Assembly, ale została ona odrzucona.
Ten twórca modyfikacji wie co mówi, bo ma na koncie szereg udanych modyfikacji ulepszających tekstury (zwłaszcza Warhammer 1 Texture Update Project). Problemem są zwłaszcza tekstury zaimportowane z poprzednich dwóch odsłon cyklu.
Oczywiście należy mieć na uwadze, że deweloperzy ogólnie niechętnie korzystają z modów i wolą zamiast tego opracowywać własne poprawki. Do tego implantacja modyfikacji do oficjalnych patchy może po prostu zajmować za dużo czasu i twórcy nie są w stanie zmieścić tego w swoich napiętych deadline’ach.
Jednak nie da się równocześnie ukryć, że Creative Assembly nie ma dobrej opinii w kwestii naprawiania swoich gier. Produkcje z serii Total War często mają masę problemów i wiele z nich nigdy nie zostaje naprawiona. W takim wypadku może warto byłoby więc skorzystać z pomocy moderów, jeśli zespół nie ma zasobów na wprowadzenie potrzebnych zmian samodzielnie.
Na Reddicie jeden z graczy ma jednak ciekawą teorię, dlaczego tak się nie dzieje. Według niego Creative Assembly korzysta z outsourcingu przy opracowaniu wielu elementów wizualnych gry i możliwe, że kontrakty z tymi podwykonawcami uniemożliwiają studiu wykorzystywanie fanowskich poprawek. To tłumaczyłoby dlaczego niektóre elementy nie zostają naprawione, pomimo próśb społeczności, jak również to dlaczego deweloperzy udzielają mocno wymijających odpowiedzi na pytania fanów w tej sprawie.
Czy inna strategia wpłynęłaby pozytywnie na odbiór TW:W3 na Steamie, który właśnie spadł do „mieszanego”? Niewykluczone.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
3

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.