X zmienia politykę prywatności. Niedługo portal będzie mógł sprzedawać dane użytkowników
X przez zmianę polityki prywatności chce zgodnie z nowymi zasadami sprzedawać informacje o użytkownikach firmom zewnętrznym. Ta kontrowersyjna zmiana ma wejść w życie już 15 listopada.

Nasze dane są wszędzie. W przestrzeni cyfrowej wiele osób prowadzi swoje drugie życie. Udzielanie się na mediach społecznościowych stało się wręcz codziennością. Zakładając konto potwierdzamy, że zapoznaliśmy się z regulaminem i akceptujemy jego warunki. Platforma X, którą do niedawna znaliśmy pod nazwą Twitter, zmienia swoją politykę prywatności, co nie wszystkim odpowiada. Chodzi w niej o… handlowanie naszymi danymi z osobami trzecimi.
Dane na sprzedaż
Zasady dotyczące sprzedaży danych wejdą w życie 15 listopada i automatu będzie włączona u wszystkich użytkowników. Zewnętrzne podmioty, które wejdą w posiadanie informacji, będą je wykorzystywać między innymi w celu rozwoju sztucznej inteligencji, co budzi kontrowersje na tle etycznym.
Użytkownicy mają mieć możliwość niewyrażenia zgody na przekazywanie ich danych firmom zewnętrznym. Jest to co prawda opcja dostępna, jednak musi zostać wybrana ręcznie, co może niektórym umknąć, przez co informacje o wielu osobach mogą zostać sprzedane. W takiej sytuacji nietrudno o obawy o naturę etyczną wykorzystywania naszych personaliów. Przywodzi to na myśl aferę na portalu DeviantArt, w której okazało się, że doszło do naruszenia praw autorskich – bez wiedzy i zgody artystów portal udostępniał dzieła projektom AI, takim jak Midjourney lub Stability AI w celu nauki generowania obrazów AI.
Polityczny Twitter
Platforma X, będąca obecnie w posiadaniu Elona Muska, właściciela firmy Tesla i dyrektora generalnego SpaceX niejednokrotnie była krytykowana w związku z brakiem poszanowania zasad RODO oraz DSA. W 2023 roku otrzymała reprymendę od Komisji Europejskiej za naruszenie tych rozporządzeń w związku z nielegalnym mikrotargetowaniem reklam politycznych.
Jak wszyscy wiemy, Musk aktywnie uczestniczy w życiu politycznym i obecnie jest mocno zaangażowany w kampanię prezydencką Donalda Trumpa, który swego czasu był zbanowany na dawnym Twitterze. Na dodatek od dłuższego czasu jesteśmy zalewani informacjami o tym, że pewne treści są tam cenzurowane na zlecenie rządów. Budzi to niepokój o brak wolności słowa i wypowiedzi.