Wraz z powrotem Boruto nadejdzie era pozbawiona fillerów? Animator twierdzi, że „nie ma na nie miejsca”, ale fani nie zgadzają się z nim
Anime Boruto po powrocie powinno mieć fillery czy nie? Animator i fani mają zupełnie inne spojrzenie na tę sprawę.

Od 2023 roku fani czekają na powrót anime Boruto, które zostało tymczasowo zawieszone. Niestety, mimo że minęły już dwa lata, nowych odcinków serii o młodym Uzumakim wciąż nie widać i nie zanosi się na to, abyśmy mieli je prędko otrzymać.
Może to wynikać z tego, że twórcy wciąż czekają na dość materiału do zekranizowania. Mimo że zostało jeszcze trochę serii Naruto Next Generations do przeniesienia na ekrany i Two Blue Vortex jest z nami od dwóch lat, to ze względu na to, że nowe rozdziały mangi ukazują się co miesiąc, na ten moment mamy ich 22, co nie jest pokaźną liczbą. I być może dlatego Studio Pierrot nadal czeka.
Tym bardziej, że jak zwrócił uwagę Kyohei Ebata, animator i reżyser animacji w Boruto: Naruto Next Generations, w Two Blue Vortex nie ma miejsca na fillery, co oznacza, że twórcom anime trudno by było zapełnić przestrzeń własnymi pomysłami, aby nadrobić ewentualne braki w niedużym na ten moment materiale źródłowym.
Boruto: Two Blue Vortex jest tak poważne, że nie ma miejsca na oryginalne treści anime.
Część fanów Boruto jednak nie zgadza się z Ebatą pod jego wpisem na X. Choć przyznają, że typowe fillery, które odbiegałyby znacząco od historii z mangi nie pasowałyby w TBV, to jednak uważają, że pewne oryginalne treści mogłyby znaleźć dla siebie miejsce.
Chodzi im o przedłużenie walk, które dotychczas widzieliśmy w Two Blue Vortex i pokazanie pojedynków np. Sasuke z Code’em lub Gaary z Matsuri, a także więcej scen z treningu Boruto podczas przeskoku czasowego i ukazanie tego, co działo się w wiosce w tym czasie. Anime Boruto ich zdaniem zyskałoby, gdyby dodano treści, które nie odbiegają od fabuły i nie są oryginalnymi, kompletnie oderwanymi od reszty wątkami, a rozwijają historię ukazaną w mandze.
- Manga i anime